Holenderska „branka” powstała!
Po okresie zmagań i przełomów oraz potrzebie gruntownego ukorzenienia się, nasza holenderska imigrantka nie poddała się i wygląda naprawdę zachwycająco. Nie zaszkodził jej polski surowy klimat i złośliwe języki oraz chóralne, żałosne okrzyki. A było czego słuchać, oj było. Ale nie poddała się i powstała, strzyżona w modne wzory, podlewana i regularnie nawożona specjalistycznym pokarmem z dalekiej Holandii. Odporna na kolejne burze i wiatry, targana namiętnie i z uporem korkami u nóg, grzbietami i barami setek ciał - jest coraz piękniejsza i bujna na całej swojej powierzchni.
Bywalec.
Tekst skopiowany z oficjalnej strony miasta Łomża. Co opisuje autor? Czekamy na komentarze...