Handlowali ludźmi, łomżyński sąd wsadził ich do aresztu
Pod pozorem legalnej pracy werbowali młode kobiety. Te trafiały jednak do agencji towarzyskich i na drogi, gdzie były zmuszane do uprawiania prostytucji. Czterech członków grupy zostało zatrzymanych. Wśród nich jest jeden z szefów grupy 43-letni mieszkaniec woj mazowieckiego Pozostali zatrzymani pochodzą z województwa dolnośląskiego. Śledztwo w sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Łomży. W środę Sąd Rejonowy w Łomży zastosował wobec zatrzymanych areszt tymczasowy na okres 3 miesięcy. Wszystkim grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Prowadzący sprawę policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań.
We wtorek rano policjanci z suwalskiego wydziału zarządu Centralnego Biura Śledczego w Białymstoku razem z funkcjonariuszami jednostki taktycznej CBŚ wkroczyli do kilku mieszkań na terenie Warszawy i woj. opolskiego. Zatrzymali tam trzech mężczyzn i kobietę w wieku od 28 do 43 lat podejrzewanych o udział w grupie przestępczej trudniącej się handlem ludźmi - mówi sierż. Kamil Tomaszczuk. - Przestępcy werbowali młode kobiety z małych miejscowości. Obiecywano im dobrze płatną pracę jako hostessy czy recepcjonistki. W rzeczywistości trafiały one do agencji towarzyskich i na drogę, gdzie zmuszane były do uprawiania prostytucji - podkreśla Tomaszczuk. Niektóre z nich były narkotyzowane na dyskotekach, wywożone i dosłownie sprzedawane do domów publicznych za kwotę od 1000 do 3000 zł. Zdarzały się przypadki stosowania przemocy wobec niepokornych kobiet. Z policyjnych ustaleń wynika, że grupa działała od kilku lat.
Wśród zatrzymanych jest obywatelka Ukrainy, która początkowo pracowała w agencji towarzyskiej. Później jednak czynnie uczestniczyła w organizowaniu procederu.