Nocą Łomża bez Tirów?
Prezydent Łomży, chce wprowadzić zakaz wjazdu tirów do miasta pomiędzy 22.00 a 6.00 rano. Wprowadzenie zakazu, który miałby obowiązywać samochody o masie powyżej 10 ton, tłumaczone jest potwornym hałasem jakie powodują ciężarówki. Z badan wynika, że przekroczone są tu już wszelkie dopuszczalne poziomy. Na razie nie wiadomo, kiedy zakaz faktycznie zacznie obowiązywać. W ratuszu przygotowywana jest nowa organizacja ruchu, ale wiceprezydent Marcin Sroczyński spodziewa się, że protest podniesie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Z badań hałasu przeprowadzonych w Łomży przez kontrolerów z wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska wynika, że w nocy hałas znacznie przekracza najwyższy dopuszczalny poziom – informuje Łukasz Czech z biura prasowego Urzędu Miasta. - Trudno jednak określić ostateczny termin wprowadzenia tego ograniczenia. Przed jego wprowadzeniem należy m.in. przygotować znaki informacyjne, które staną nie tylko w centrum Łomży, ale również w innych miastach, m.in. w Ostrołęce, Ostrowi Mazowieckiej, Jeżewie, Kisielnicy – tłumaczy Czech.
Poza tym nowa organizacja ruchu raczej nie spodoba się GDDKiA, która podobnie jak przed rokiem, gdy ustawiany był zakaz wjazdu na stary most samochodów o masie powyżej 30 ton najprawdopodobniej poskarży się wojewodzie – tłumaczy wiceprezydent Łomży Marcin Sroczyński.
Nocne ograniczenie ruch tirów o masie powyżej 10 ton byłoby kolejnym w poruszaniu sie ciężkich samochodów po Łomży. Dotychczas obowiązują zakazy wjazdu ciężkich tirów na łomżyńskie mosty. Na ten stary w ciągu drogi nr 61 nie mogą wjeżdżać samochody o masie całkowitej większej niż 30 ton, a na nowy - w ulicy Sikorskiego - samochody o masie powyżej 15 ton. Poza tym dla ruchu tirów zamknięto Aleję Legionów, a już niebawem w Łomży ważenie ciężarówek rozpoczną pracownicy Inspekcji Transportu Drogowego.
Zakaz nocnego ruchu tirów byłby także odpowiedzą na płynące do ratusza protesty mieszkańców Alei Wojska Polskiego i ulicy Poznańskiej, którzy najciężej doświadczają ruchu ciężarówek.