„Na wielką chwałę Boga Wszechmogącego...”
- Św. Andrzej Bobola z Łomży się nie wyprowadził – mówił ks. bp Stanisław Stefanek, ordynariusz Diecezji Łomżyńskiej podczas Mszy św. w trakcie której wmurował kamień węgielny w fasadzie najmłodszej, budowanej przy ul. Wąskiej od 2005 r. świątyni miasta. - Św. Andrzej tu jest! - podkreślał pasterz. Kamień pochodzi ze Wzgórza św. Wawrzyńca i został poświęcony czasie pielgrzymki parafialnej na uroczystości pogrzebowe Jana Pawła II w Rzymie. We wczorajszej uroczystości wzięli udział księża biskupi Tadeusz Zawistowski i Tadeusz Bronakowski, kurialiści, proboszczowie łomżyńskich parafii, parlamentarzyści, samorządowcy, oraz setki wiernych, nad których duszami pieczę sprawuje Patron Polski, Diecezji Łomżyńskiej i ich parafii, której proboszczem i budowniczym jest imiennik świętego ks. Andrzej Popielski.
- Na męczeńskiej śmierci św. Andrzeja Boboli opiera się nadzieja na rozwój naszego miasta - powiedział ks. bp Stefanek. - Trzeba było św. Wojciecha, by zaistnialo Gniezno i Poznań i powstała katolicka Polska. Trzeba było św. Stanisława, żeby urósł w potęgę Kraków. Miasta potrzebują swojego oblicza, bo są terenem nie tylko w realiach geograficznych, ale i w relacjach emocjonalnych. Kilkunastoletni chłopcy, których spotkałem na tym wzgórzu przed uroczystością, nie powinni rozglądać się w Internecie za najtańszym biletem do Brukseli, ale rozglądać się, jakie obowiązki podjąć w Łomży za dziesięć czy piętnaście lat - mówił biskup.
Główne przesłanie wygłoszonej przez biskupa Stanisława Stefanka homilii było takie: Łomża ma swoją historię i nie powinna być tylko stacją "przelotową" dla tankujących po drodze czy szukających noclegu wędrowców, ale miastem, gdzie każdy może się rozwijać i pracować, godnie żyć i szczęśliwie umierać.
Po homilii kanclerz Kurii Tadeusz Śliwowski odczytał dekret bp. Stefanka, potwierdzający, że świątynia wznoszona jest "na wielką chwałę Boga Wszechmogącego (...) w trzecim roku pontyfikatu Benedykta XVI i jedenastym biskupstwa". Podpisali ten dokument liczni goście, a wśród nich m.in.: prowadzący ceremoniały wikariusz biskupi ks. Jan Sołowianiuk, poseł Jan Jarota, prezydent Łomży Jerzy Brzeziński i wiceprezydent Krzysztof Choiński, starosta łomżyński Krzysztof Kozicki i wójt gminy Łomża Jacek Nowakowski. Następnie dokument trafił do metalowej tuby, z którą procesja duchownych i wiernych przeszła do budowanego w bezpośrednim sąsiedztwie kościoła. W jego szczytowej ścianie, po lewej stronie od wejścia głównego ks. bp Stefanek wmurował tubę i położył kamień węgielny. Nienawykły do posługiwania się kielnią, poprosił o poprawki kierownika budowy Zbigniewa Rogińskiego z Łomży.
- Mnóstwo cegieł już kładłem w życiu, ale po biskupie po raz pierwszy - powiedział mi przed odejściem.
Mirosław R. Derewońko