Niech się święci 1 Maja !
I oto po raz kolejny, jak co roku mamy okazję powrócić do dyskusji nad jednym z najważniejszych świąt Polski Ludowej. Wraz z upływem czasu pamięć o nim stała się na tyle mglista, że wielu z organizatorów tych uroczystości próbuje dzisiaj „sprzedać” społeczeństwu wersję o jego spontanicznym i robotniczym charakterze, podkreślając, że przecież chodziło tylko i wyłącznie o uczczenie wysiłku ludzi pracy (a i wolny dzień też się liczył). Prawda dotycząca obchodów tego sztandarowego (i to niemal dosłownie) święta PRL-u zdecydowanie odbiega jednak od tego obrazu.
1 Maja rozpoczął swoje „publiczne” życie w naszym kraju po II wojnie światowej i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że niemal od razu rządzący tu komuniści zaczęli przeciwstawiać te obchody uroczystościom 3 Maja, czyli świętu uchwalenia konstytucji w 1791 r. Wraz z zaostrzaniem się systemu komunistycznego jego rola rosła, m.in. na początku lat pięćdziesiątych w liceum łomżyńskim młodzież organizowała uroczyste akademie z okazji rocznicy rewolucji październikowej, ku czci Józefa Stalina i Bolesława Bieruta i właśnie 1 Maja.
W tym okresie obchody te były już dokładnie zaplanowane i wyreżyserowane, z pewnością też nie było w nich miejsca na „spontaniczność”, o czym świadczą zachowane dokumenty. Przykładowo w 1951 r. został powołany w Łomży Powiatowy Komitet Obchodów 1 Maja, a w połowie kwietnia utworzono 16 komitetów gminnych, komitet miejski i pięć komitetów w zakładach pracy. Kulminacyjne uroczystości miały miejsce oczywiście 1 maja, kiedy to na ówczesny Rynek Zambrowski w Łomży, spędzono łącznie około 12 tys. osób. Kolejnym punktem uroczystości był pochód ulicami miasta, ze sztandarami PZPR, ZSL, Związków Zawodowych i ZMP, za którymi maszerowała m.in. młodzież szkolna w strojach ZMP i robotnicy. Tradycyjnie już w pochodzie niesiono las czerwonych szturmówek, a hasłem skandowanym w tym roku było „Pokój – Bierut – Stalin”.
Nie wszyscy zgadzali się na udział w takim przedstawieniu, a niektórzy próbowali nawet jemu przeszkodzić. I tak w 1954 r. członkowie nielegalnej organizacji młodzieżowej, oprócz wypisywania i rozklejania wrogich haseł planowali 1 maja wrzucić do KP PZPR w Łomży granat przeciwczołgowy. Część z nich została osadzona w więzieniu.
Rok 1955 to kolejna akademia powiatowa z okazji 1 Maja w Łomży, którą otworzył przedstawiciel Związków Zawodowych Piotr Czadzin. 1 Maja jak co roku wznoszono hasła na cześć Bieruta, pokoju i międzynarodowej solidarności proletariatu. Za niedociągnięcie uznano brak dużych portretów bojowników o wolność i demokrację oraz przywódców polskiego i radzieckiego ruchu rewolucyjnego. Oprócz tego odbyło się na terenie powiatu 170 akademii w szkołach, w których uczestniczyło (dobrowolnie lub z nakazu) prawie 12 tys. młodzieży.
Mimo końca epoki stalinowskiej odnośnie tych uroczystości nic nie zmieniło się także w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Przykładowo w 1977 r. w woj. łomżyńskim podczas pochodów niesiono hasła wyrażające poparcie dla polityki partii, przyjaźni polsko-radzieckiej i kolejnej rocznicy Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej. Jak zaznaczano przebieg manifestacji był „spontaniczny”.
1 maja 1980 r. przy organizacji uroczystości w Łomży wykorzystano m.in. materiały dotyczące 110 rocznicy urodzin Lenina, organizowano zebrania POP, spotkania z działaczami ruchu robotniczego, a 30 kwietnia wojewódzką akademię w WDK. Obok pierwszomajowych pochodów m.in. w Łomży, Kolnie, Zambrowie, Wysokiem Mazowieckiem i Szumowie przewidziano spontaniczne wiece w Stawiskach, Jedwabnem i Nowogrodzie. Zorganizowany został również zespół do spraw propagandowych, w skład którego weszli m.in. Henryk Gała, Witold Kubik, Ewa Muczyńska, Stanisław Ogrodnik, Jerzy Panasewicz, Franciszek Poreda, Stanisław Szyszkowski, Franciszek Wasążnik i Władysław Winko. Media reprezentowali Hanna Bogacka dyrektor RSW Prasa-Książka -Ruch Oddział Łomża, Jerzy Brodziuk redaktor Oddziału „Gazety Współczesnej” i Marek Liberadzki z Polskiego Radia Białystok. Osoby te odpowiedzialne były za konsultowanie miejsko-gminnych i gminnych programów obchodów oraz zabezpieczenie udziału członków komitetu w uroczystościach w terenie. Oddział Gazety Współczesnej zobowiązany był również do prezentowania sylwetek „ludzi dobrej roboty”.
Uroczystości 1 Maja zostały w tym wypadku poprzedzone przez akademie, zorganizowane we wszystkich zakładach pracy, instytucjach i szkołach. W samej Łomży udział w wiecu wzięło 22 tys. osób. Jak zawsze i w tym wypadku podkreślono robotniczy charakter tej imprezy.
I tutaj konieczne jest kilka słów komentarza, gdyż sam byłem uczestnikiem tych oraz mających miejsce w następnych latach obchodów. Do tej pory pamiętam też przemarsz skoszarowanej młodzieży ze Szkoły Podstawowej nr 5 na Łomżycy, na teren dawnego dworca autobusowego, z wciśniętymi do rąk szturmówkami, które „przypadkowo” gubiono. Pamiętam też ten „entuzjazm” wynikający z ponad godzinnego stania na placu i słuchania wystąpień najpierw Edwarda Gierka, a później Wojciecha Jaruzelskiego. Nie zapomniałem też przemarszu przed trybuną zapełnioną przez lokalnych komunistycznych kacyków na Placu Kościuszki. Dopiero po zakończeniu tej parady zaczynało się prawdziwe świętowanie zarówno dla młodzieży, jak i pozostałej części społeczeństwa. Ubolewać pozostaje jedynie nad faktem, że ideologia komunistyczna wypaczyła nawet charakter tego święta.
dr Krzysztof Sychowicz
Instytut Pamięci Narodowej o. Białystok