Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 29 listopada 2024 napisz DONOS@

piątek 13.03.2007

Gazeta Współczesna - Najpierw siać, potem zbierać Gazeta Współczesna - Alergia na długie kolejki Gazeta Współczesna - Drugi żywot ruin Gazeta Współczesna - Dom spokojnej starości nie powstanie Gazeta Wyborcza - Reorganizacja w NFZ czy kampania wyborcza?

Gazeta Współczesna - Najpierw siać, potem zbierać
Kontrowersyjne ulgi podatkowe w zamian za nowe miejsca pracy
Zwolnienia podatkowe, jakich udzielił w ubiegłym roku prezydent Łomży Jerzy Brzeziński przedsiębiorcom tworzącym nowe miejsca pracy, zamierzają wytknąć mu opozycyjni radni podczas nadchodzącej sesji absolutoryjnej.
- Będzie gorąco - zapowiada Maciej Borysewicz z klubu PO, autor interpelacji skierowanej do prezydenta w tej sprawie.
Tak chciał samorząd
Z odpowiedzi, jaką otrzymał, wynika, że skorzystały z tej możliwości cztery podmioty gospodarcze. Do kasy miejskiej nie wpłaciły ponad 600 tys. zł, a w zamian utworzyły 54 miejsca pracy. Zgodnie z prawem, miasto straci jeszcze z powodu zwolnień w przyszłym roku część subwencji z budżetu centralnego.
- Tego nie można w ten sposób obliczać - obrusza się wiceprezydent Marcin Sroczyński. - Przecież wraz z nowymi miejscami pracy rosną wpływy miasta z podatku PIT i CIT. Dzięki temu, że zachęceni ulgami przedsiębiorcy kupili niszczejące obiekty "Bawełny", odzyskaliśmy od syndyka 800 tysięcy zaległych należności.
Jak dodaje, o ulgi tego rodzaju zabiegali bardzo mocno przedsiębiorcy, wspierani przez radnych ugrupowań, które teraz tworzą opozycję, a odpowiednią uchwałę przyjął samorząd.
- Grubą przesadą byłoby krytykowanie prezydenta za to, że realizuje uchwały rady - mówi Sroczyński.
Spojrzeć z perspektywy
Maciej Borysewicz ma jednak wątpliwości.
- Rodzi się pytanie o szokujące w niektórych przypadkach koszty tych nowych miejsc pracy - mówi. - Zupełnie inne w różnych firmach.
Jego zdaniem wyjaśnienia wymaga fakt, dlaczego ulgę otrzymała np. fabryka mebli, której prezydent umorzył 33 tysiące złotych zaległych odsetek. Zgodnie z uchwałą, korzystne rozwiązania powinny być stosowane tylko do firm bez wcześniejszych zobowiązań.
więcej: Gazeta Współczesna - Najpierw siać, potem zbierać

Gazeta Współczesna - Alergia na długie kolejki
Na wizytę u alergologa trzeba czekać przynajmniej dwa miesiące
Katar, kaszel, podrażnione spojówki, łzawienie, a nawet sezonowa astma to główne objawy alergii - tłumaczy Janusz Mierzejewski, alergolog z Łomży. - Kolejki wydłużają się każdego dnia, codziennie diagnozuję nawet 40 osób.
Alergolog przyjmujący przy ul. Wyszyńskiego w Łomży to jedyny lekarz, który diagnozuje dorosłych.
- Niestety w szpitalu nie ma poradni dla dorosłych - przyznaje Hanna Majewska, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży. - Alergolog dla dorosłych pełni dyżur raz w tygodniu przez trzy godziny.
Coraz więcej uczulonych
Z uwagi na to, że uczulonych przybywa, długie kolejki irytują pacjentów.
- Na konsultację czekałam ponad dwa miesiące - skarży się pacjentka z Zambrowa.- A na wykonanie testu kolejne trzy. W tym czasie ostry katar dawał mi się porządnie we znaki.
Kolejki nie maleją także w poradni dla dzieci, która działa w łomżyńskim szpitalu. Tu też na konsultację trzeba poczekać ok. dwóch miesięcy.
- Na pierwszą wizytę koniecznie trzeba mieć skierowanie od lekarza rodzinnego - podkreśla Hanna Majewska. - To właśnie lekarz pierwszego kontaktu może ulżyć pacjentom, czekającym w kolejce do specjalisty i przepisać leki, które złagodzą dotkliwe skutki alergii.
więcej: Gazeta Współczesna - Alergia na długie kolejki

Gazeta Współczesna - Drugi żywot ruin
Budowniczowie socjalizmu spisali się dobrze. Wzniesione przez nich hale przetrwały zmianę ustroju i bardzo się przydają.
- Dziękuję za odwagę - powiedział prezydent Łomży Jerzy Brzeziński dwóm biznesmenom, którzy utworzyli nową firmę produkcyjną w dawnych halach zakładów bawełnianych "Narew". Rok temu podobnie i w podobnych okolicznościach do przedsiębiorców z Irlandii Północnej, Serbii i Polski mówił burmistrz Zambrowa Kazimierz Dąbrowski. Dla obu miast stare poprzemysłowe obiekty stały się szansą na rozwój.
Krzaki i rdza
- "Bawełna" to dla mnie w Łomży miejsce symboliczne, w którym testuję najnowszą historię miasta - mówił ksiądz biskup Stanisław Stefanek biorący udział w otwarciu zakładu produkcji okien. - Oglądam te obiekty i po prostu się cieszę, że powstaje coś nowego w miejscu, gdzie przez lata królowały krzaki i rdza.
"Bawełna" nie przetrwała transformacji gospodarczej. Jej obiekty szansę na swoje "drugie życie" otrzymały dopiero po siedmiu latach od ogłoszenia upadłości przedsiębiorstwa. Kilka miesięcy temu do syndyka zgłosili się dwaj łomżyńscy przedsiębiorcy z ofertą, która zadowoliła przynajmniej w części wierzycieli "Narwi". Hale wraz z otaczającymi terenami kupili Jerzy Wierzbowski i Artur Zawadzki.
W planach mają centrum handlowe, galerię handlową i nowoczesne kino. Zaczęli jednak od produkcji.
- Na razie jest 60 osób zatrudnionych przy produkcji okien z tworzyw sztucznych - poinformował Artur Zawadzki. - Do końca kwietnia będzie jeszcze drugie tyle, a łącznie około 200, gdy w pełni ruszy produkcja kabin łazienkowych.
więcej: Gazeta Współczesna - Drugi żywot ruin

Gazeta Współczesna - Dom spokojnej starości nie powstanie
Radni gminy Łomża wstrzymali budowę domu spokojnej starości w Giełczynie. Uważają, że przedsięwzięcie nie ma szans na realizację.
Remont zlikwidowanej kilka lat temu szkoły trwał od 2005 roku. Prace prowadziło Towarzystwo Przyjaciół Chorych Hospicjum. Rada Gminy uznała, że zbyt wolno. A w dodatku inwestycja obarczona jest ogromnym ryzykiem, bo organizacja nie ma pieniędzy.
- Były obawy, że budynek będzie niszczał, skoro nic sie tam nie dzieje -mówi Jacek Nowakowski, wójt gminy. - Prowadziliśmy rozmowy z mieszkańcami. I na ich podstawie radni postanowili wstrzymać prace do momentu, aż stowarzyszenie wykaże, że ma pieniądze na prowadzenie inwestycji.
Gruntu nie oddamy!
Teresę Steckiewicz, szefową Towarzystwa Hospicjum, decyzja radnych zaskoczyła. Właśnie chciała bowiem występować o kredyt bankowy i złożyć wniosek o dotację unijną. Na budowę potrzebowała 1 mln zł. Była szansa na uzyskanie pożyczki na połowę kwoty. Problem w tym, że aby dostać fundusze, musiała wykazać, że jest właścicielem gruntu, na którym stoi budynek lub że ma wieloletnią umowę dzierżawy. Tymczasem dysponowała jedynie umową użyczenia. I prośba o zmianę dokumentu wstrząsnęła radą.
- Wszyscy się obawiają, że skoro stowarzyszenie nie ma pieniędzy, to bank może zająć nieruchomość w połowie inwestycji - mówi wójt Nowakowski. - A wtedy grunt straciłaby i pani Steckiewicz i nasza gmina. To duże ryzyko.
więcej: Gazeta Współczesna - Dom spokojnej starości nie powstanie

Gazeta Wyborcza - Reorganizacja w NFZ czy kampania wyborcza?
Augustów, Siemiatycze i być może Wysokie Mazowieckie - tam w ciągu najbliższych trzech miesięcy mają powstać punkty i delegatury Narodowego Funduszu Zdrowia. Na zesłanie trafią tam niewygodni pracownicy białostockiego funduszu, a Prawo i Sprawiedliwość robi sobie kampanię wyborczą przed wyborami do sejmiku pod hasłem: zdrowie bliżej ludzi.
Jeszcze kilka tygodni temu Narodowy Fundusz Zdrowia zamierzał zlikwidować swoje oddziały w Suwałkach i Łomży. Chodziło wówczas o oszczędności. Na wypowiedzenia czekało wówczas kilkunastu pracowników. Teraz niespodziewanie okazało się, że dwie jednostki terenowe to zdecydowanie za mało.
- Utworzenie punktu w Augustowie to paranoja. Przecież o rzut beretem jest delegatura w Suwałkach. Nie wiem, czy dyrektor funduszu chce tam znaleźć zatrudnienie dla swoich ludzi, czy tylko wykonuje polecenia rządzącej partii? - zastanawia się Eugeniusz Muszyc, przewodniczący Podlaskiej Federacji Pracowników Ochrony Zdrowia.
Utrzymanie jednej z trzech nowo powstających jednostek to koszt około 300 tys. zł rocznie.
- Jak zwykle brakuje na leczenie, pacjenci stoją w kolejkach, a NFZ wyrzuca pieniądze w błoto - nie ukrywają oburzenia związkowcy.
Punkty na czas wyborów
Tak naprawdę nowe jednostki funduszu będą tylko fikcją, a załatwienie tam czegokolwiek od ręki będzie graniczyło z cudem. - Będą tam przyjmowane jedynie wnioski, pisma i skargi. Pani z okienka postawi pieczątkę i wszystko odeśle do Białegostoku - mówi pracownik funduszu (nazwisko do wiadomości redakcji).
więcej: Gazeta Wyborcza - Reorganizacja w NFZ czy kampania wyborcza?


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę