Kolejki po unijne dotacje
300 rolników okupuje podlaski oddział Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Stoją po unijne dotacje do inwestycji. Chociaż konkurs projektów nie został jeszcze ogłoszony, nie wiadomo też jakie będą zasady przyjmowania wniosków, to wielu rolników zamiast siać w polu woli stać w kolejce po urzędem.
Rolnicy o liście dowiadywali się przez znajomych. Jak mówi Marek Rafałowski, rolnik ze wsi Borkowo gmina Kolno - Różnie internet, telefony - to jest XXI wiek, a kolejki jak z poprzedniej epoki. Nikt nikomu nie każe tu stać.
Ministerstwo Rolnictwa podliczyło niewykorzystane w poprzednich latach pieniądze i ogłosiło, że wkrótce rolnicy znowu będą mogli składać wnioski o dofinansowanie. Problem w tym, że do wykorzystania w całym kraju zostało tylko 220 milionów złotych.
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie przyjmowała wnioski do wyczerpania puli pieniędzy. Obowiązuje zasada, kto pierwszy ten lepszy. Według obliczeń specjalistów pieniędzy starczy dla około trzech tysięcy rolników w całym kraju.
Rolnicy zapowiadają, że będą stać pod urzędem i w dzień, i w nocy. Ale urzędnicy już ogłosili, że społecznych list kolejkowych nie będą honorować.
Jeszcze kilka lat temu urzędnicy musieli namawiać rolników do sięgania po unijne dotacje, ale jak widać czasy się zmieniają i teraz ciężko będzie namówić rolników, żeby zrezygnowali ze stania w gigantycznej kolejce po unijne fundusze.
źródło: Obiektyw