Straż Miejska nie może karać za przekroczenie prędkości
Straż miejska nie może karać mandatem kierowców, ani wszczynać wobec nich postępowania przed sądem, jeżeli fotoradar zarejestrował, że przekroczyli prędkość - uznał Trybunał Konstytucyjny. Trybunał uznał za niekonstytucyjne przepisy rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji, które dawało straży miejskiej takie uprawnienia. Trybunał podkreślił, że ustawa o ruchu drogowym, na podstawie której wydano to rozporządzenie, nie pozwala straży na ściganie takich wykroczeń.
Podczas rozprawy zaskarżający przepisy przedstawiciel Rzecznika Praw Obywatelskich podkreślał, że na podstawie innych ustaw - o straży gminnej - ma ona uprawnienia, do nagrywania obrazu i dźwięku z miejsc publicznych, jednak z takimi zdjęciami dokumentującymi przekroczenie prędkości może jedynie pójść do policji, by to ona wszczęła postępowanie przeciw kierowcy popełniającemu wykroczenie.
Przewodniczący składu TK sędzia Bohdan Zdziennicki podkreślał, że każde rozporządzenie musi mieć swoją podstawę w ustawie i nie może wykraczać poza takie ustawowe umocowanie. Rozporządzenie ministra SWiA wyszło poza te ramy, ponieważ prawo o ruchu drogowym, na podstawie którego wydano rozporządzenie, pozwala straży miejskiej jedynie na przemieszczenie lub usunięcie pojazdu, gdy postawiono go w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu. Pozwala też straży miejskiej na założenie blokady na koła pojazdu zaparkowanego w niedozwolonym miejscu.
Przedstawiciel MSWiA wnosił o uznanie, że przepisy są zgodne z konstytucją. Dowodził, że straż miejska na podstawie własnej ustawy - ma prawo rejestrować obraz i dźwięk w miejscach publicznych, oraz ma też prawo do nakładania mandatów za wykroczenia i występowania przed sądem grodzkim, jeśli ktoś mandatu nie przyjmie. Stąd - tłumaczył - w rozporządzeniu znalazły się uprawnienia do stosowania fotoradarów i karania za wykroczenie - przekroczenie prędkości udokumentowane przez fortoradar.
Ani przedstawiciel RPO, ani przedstawiciel prokuratora generalnego nie przeczyli, że takie prawa są wpisane do ustawy o strażach miejskich, jednak podkreślali, że w prawie o ruchu drogowym nie ma uprawnienia dla straży do kontroli prędkości, ani nakładania za to mandatów.
- Orzeczenie TK nie ocenia celowości tego, czy straż może kontrolować prędkość. Państwo może sięgać, po różne środki, które takim nagminnym wykroczeniom będzie przeciwdziałać, ale powinno się to odbywać w granicach prawa i konstytucji - podkreślił w uzasadnieniu sędzia Zdziennicki.
- W tym przypadku doszło do naruszenia konstytucyjnej zasady źródeł prawa - relacji między ustawą a rozporządzeniem. Żadna z zasad nie pozwala ministrowi SWiA do przyznania dodatkowych uprawnień strażnikom miejskim, poza te, które ustawodawca zapisał w ustawie - podkreślał sędzia.
Trybunał nie określił, co z wystawionymi już i zapłaconymi mandatami. Według przedstawiciela RPO w takiej sytuacji - gdy mandat został przyjęty i zapłacony, nie ma podstaw prawnych do powrotu do sprawy. W przypadku spraw zawisłych przed sądami grodzkimi, to od ich decyzji będzie zależało jaki będzie dalszy bieg. Sędzia sprawozdawca sprawy w Trybunale Mirosław Wyrzykowski powiedział dziennikarzom po ogłoszeniu wyroku, że teoretycznie istnieje możliwość podważenia zapłaconych już mandatów przed sądem, jednak od oceny sądu będzie zależało, jaki będzie skutek takiego zaskarżenia.
Trybunał wykreślił z rozporządzenia uprawnienie strażników jedynie do kontroli ruchu drogowego w stosunku do kierujących, którzy przekraczają prędkość. Strażnicy mają nadal prawo do działania, gdy kierujący nie stosują się do zakazu ruchu w obu kierunkach lub do sygnalizacji świetlnej - te przypadki nie były skarżone przez RPO i TK na ich temat się nie wypowiadał.
zobacz: Wątpliwe mandaty - Gazeta Bezcenna