O krok od tragedii w Grajewie
O prawdziwym szczęściu mogą mówić mieszkańcy jednego z bloków w Grajewie. Nawet żar z zapalonego papierosa mógł sprawić, że budynek wyleciałby w powietrze. W jednym z mieszkań starsza kobieta zapomniała zapalić płomień po odkręceniu kurka w kuchence gazowej. Dzięki dobrosąsiedzkim powonieniom nikomu nic się nie stało.
To właśnie mieszkańcy bloku wyczuli ulatniający się gaz. Około godz. 13.40 wezwali na miejsce grajewskich strażaków, którzy szybko ustalili mieszkanie gdzie znajdował się wyciek. Po wejściu do niego stwierdzili, że zawór w kuchence gazowej jest odkręcony, a na palnikach brak płomienia. W lokalu była właścicielka w podeszłym wieku. Kobieta nie była świadoma zagrażającego jej niebezpieczeństwa, a stężenie gazu było tak duże, że nawet jedna iskra mogła spowodować wybuch. Lekarz, którzy kilka minut później zjawił się na miejscu i zbadał kobietę chciał ją zabrać do szpitala. Wobec jej sprzeciwu kobietę pozostawiono w domu ale pod opieką najbliższych.
