Stanisław Marchewka - ostatni z prawdziwych bohaterów
Kamień z pamiątkową tablicą upamiętniającą podporucznika Stanisława Marchewkę ps. „Ryba” odsłonięto w niedzielne przedpołudnie przy budynku szkoły w Jeziorku. To właśnie w tej miejscowości dokładnie 50 lat temu został zabity przez funkcjonariuszy komunistycznego aparatu bezpieczeństwa ostatni partyzant na Ziemi Łomżyńskiej ppor. Stanisław Marchewka. Dziś przy kamieniu go upamiętniającym odbył się apel poległych, a na jego część oddano trzykrotną salwę honorową... - Dla wielu wydawało się to niemożliwe, że człowiek tak szkalowany, tak opluwany przez te wszystkie lata doczekał się chwili, kiedy tu w Jeziorku w miejscowości w której urodził się i zginął stanął kamień upamiętniający jego postawę – mówił prowadzący uroczystość dr Waldemar Wilczewski z białostockiego oddziału IPN.
List do uczestników uroczystości wystosował prof. Janusz Kurtyka prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
Przed 50 laty w Jeziorku zginął ostatni żołnierz podziemia niepodległościowego na białostocczyźnie podporucznik Stanisław Marchewka ps. „Rybna”. Dzień jego śmierci ma szczególne znaczenie, symbolizuje koniec działalności konspiracyjnych organizacji zbrojnych na tym obszarze. Ppor. Stanisław Marchewka był jednym z wielu którzy niezłomnie walczyli o wolność naszego kraju. Swoją walką w latach II wojny światowej zasłużył na Krzyż Walecznych i order Virtuti Militari.
W okresie powojennym, kiedy system komunistyczny rozpoczął swą zbrodniczą działalność w Polsce, nie dane mu było wieść godnego i spokojnego życia. Zepchnięty do podziemia stał nieustannie na posterunku oczekując na niepodległość swej ojczyzny. Po roku 1956 kiedy to wielu byłych żołnierzy podziemia opuściło lochy wiezień i aresztów zyskując możliwość normalnego życia podporucznik „Ryba” trwał w oporze. Działając w osamotnieniu był skazany na schwytanie i podzielenie losu swych kolegów. Tak też się stało. Przed 50 laty został otoczony i zastrzelony przez funkcjonariuszy komunistycznego aparatu bezpieczeństwa.
W dniu dzisiejszym pragniemy upamiętnić niezłomną postawę Stanisława Marchewki. Zapewniam państwa, że Instytut Pamięci Narodowej, którym kieruję, jest zdeterminowany w kontynuowaniu procesu odkłamywania najnowszej historii Polski. Osoby dobrze zasłużone w walce o niepodległość naszego kraju muszą zyskać godne upamiętnienie swoich czynów w świadomości społecznej.
Dzisiejsze uroczystości są ważnym ku temu krokiem nie można bowiem cieszyć się dziś wolnością i być demokratą nie odkłamując historii i nie przybliżając postaci tych którzy zginęli za wolną od wszelkich systemów Polskę.
Wokół kamienia upamiętniającego podporucznika Marchewkę zebrało się około stu osób. Byli tu mieszkańcy Jeziorka, członkowie jego rodziny, byli też m.in. wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski, senator Ludwik Zalewski, starosta łomżyński Krzysztof Kozicki i przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej z profesorami Cezarym Kuklo i Jerzym Eislerem na czele.
Zabrakło tu natomiast przedstawicieli władz Łomży i „naszych” posłów, ani kogoś, kto by w ich imieniu złożył kwiaty przy obelisku.
zobacz też:
Żołnierz wyklęty
Stanisław Marchewka „Ryba” - pięćdziesiąt lat niepamięci