Atak chemiczny w barze
Do nietypowego zdarzenia zostali wezwani w poniedziałkowy wieczór łomżyńscy strażacy. W jednym z barów w Śniadowie ktoś na podłodze rozlał śmierdzącą substancję chemiczną. - Każdy kto wchodził do skażonych pomieszczeń odczuwał dotkliwy swąd, poza tym już po chwili ciekły mu łzy z oczu i katar z nosa – relacjonuje dyżurny PSP w Łomży. Na szczęście nikogo z gości i personelu baru nie trzeba było hospitalizować.
Strażacy na miejsce zdarzenia przyjechali ok. 19.00. Przez trzy kolejne godziny usuwali nieznaną substancję. Była ona rozlana na około 4 m.kw. powierzchni baru.
- Wyglądało to tak jakby ktoś przeszedł przez bar i wylewał te substancję z butelki – podkreślają strażacy.
Już po chwili wszyscy, którzy przebywali w pomieszczeniu musieli uciekać. Substancja śmierdział i podrażniała oczy i nos.
Na miejscu poza strażakami zjawili się także policjanci i pracownicy sanepidu. Ci ostatni pobrali próbki do badań, a policjanci usiłują ustalić kto i w jakim celu rozlał coś takiego w barze.