Jest ślisko, ale jak do tej pory kierowcy w Łomży jeżdżą bezpiecznie
Tylko jeden wypadek związany z panującymi na drogach trudnymi warunkami jazdy wydarzył się w okolicach Łomży - mówi podinspektor Piotr Jarominiak, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego łomżyńskiej policji. Wczoraj kilka minut po godzinie 15. w poślizg wpadała kobieta jadąca droga pomiędzy Piątnicą a Wizną. Prowadzony przez nią maluch uderzył w przydrożne drzewo. 65-letnia kobieta ze złamanymi nogami trafiała do łomżyńskiego szpitala.
Drogowcy twierdza że ze śniegiem na drogach walczą już od godziny 4 rano. Tylko miejscowy oddział Zarządu Dróg Wojewódzkich na drogi wysłał 6 pługów śnieżnych, 6 piaskarek i kilka pojazdów wynajętych specjalnie do odśnieżania.
Janusz Świderski dyrektor placówki mówi, że sytuacja z przejezdnością nie jest najgorsza bowiem nie ma telefonów od sfrustrowanych kierowców, którzy zawsze wskazywali bardzo dokładnie miejsca do odśnieżenia.
Niemniej kierowcy, drogowcy i policjanci są zgodni, że warunki jazdy po ulicach miasta i drogach wokół Łomży są trudne. Praktycznie wszędzie zalega warstwa ubitego śniegu, bądź błota pośniegowego
- Jest ślisko, dlatego trzeba zwolnić – podkreśla naczelnik Jarominiak.
Jak dodaje podinspektor przez ostatnią dobę w Łomży i na terenie 9 okalających ją gmin łącznie zanotowano pięć zdarzeń drogowych. Wśród nich była także kolizja spowodowana przez pijanego kierowcę, który usiłował cofać swoim mercedesem na Al. Legionów. Manewr nie do końca mu się udał. Po przebadaniu alkomatem okazało się że w wydychanym powietrzu miał ponad 1,2 promila alkoholu.