poniedziałek 29.05.2006
Gazeta Współczesna - Trwajcie mocni w wierze! Gazeta Współczesna - Slalomem wśród aut Gazeta Wyborcza - Nie będzie już mandatów drogowych Gazeta Wyborcza - Hala w ogniu
Gazeta Współczesna - Trwajcie mocni w wierze!
Wiara, nadzieja, miłość i przebaczenie - na nich skupił się papież Benedykt XVI podczas swojej pierwszej pielgrzymki do Polski.
Była to inna pielgrzymka i inny papież. Jeśli ktoś oczekiwał żartów albo złotych myśli, mógł poczuć się zawiedziony. Benedykt XVI mówił do Polaków prosto, zwyczajnie, ale przez to bardzo klarownie. Pokazał, że doskonale wie, co się u nas dzieje i z jakimi problemami borykamy się na co dzień. Zostawił nas z poważnym zadaniem domowym. I z nadzieją, że - jak sam powiedział - już niedługo cieszyć się będziemy z kanonizacji Jana Pawła II.
Teraz, kiedy emocje po spotkaniu z Ojcem Świętym powoli opadają, Polacy muszą zmierzyć się z naukami, które usłyszeli. Przede wszystkim muszą przypomnieć sobie, na czym naprawdę polega wiara i czego nauczał Chrystus.
Księża - specjaliści od spotkań z Bogiem
Dużo ważnych słów usłyszeli duchowni. Choć Benedykt XVIjest pod wrażeniem liczby powołań w polskim Kościele katolickim, nie kryje, że polscy księża mają sporo do zrobienia.
- Nie obawiajcie się obowiązków i niespodzianek przyszłości! Nie lękajcie się, że zabraknie wam słów, że spotkacie się z odrzuceniem! Świat i Kościół potrzebują kapłanów, świętych kapłanów! -- mówił papież na Jasnej Górze. Zaapelował też do duchownych, by umieli w społeczności wiernych rozpoznać "znaki obecności Chrystusa”. - Bądźcie uważni i wrażliwi na te ślady świętości, które Bóg wam ukaże wśród wiernych.
więcej: Gazeta Współczesna - Trwajcie mocni w wierze!
Gazeta Współczesna - Slalomem wśród aut
Kierowcy uważajcie na starszych rowerzystów! Coraz więcej z nich ginie w wypadkach drogowych.
Piątek, godz. 8. Na rynku w Łomży starszy mężczyzna z trudem prowadzi swój rower. Ale kiedy dochodzi do jezdni, raźno wskakuje na niego i nie zwracając uwagi na przejeżdżające samochody włącza się do ruchu. Jedzie do domu.
– I co z tego, że mam 84 lata – przyznaje staruszek. – Jeżdżę na rowerze ponad 60 lat i czuję się znakomicie. Nieważne, że nogi już nie te same.
Potwierdza to pan Zdzisław z Łomży, który również rowerem przyjechał na rynek.
– Na rowerze jeżdżę najczęściej do lasu na grzyby – opowiada mężczyzna. – Do miasta zapuszczam się bardzo rzadko, gdyż wiem, jak niebezpieczne są teraz ulice.
To, że starszym rowerzystom nie jest łatwo, potwierdzają też policyjne statystyki. Coraz częściej w wypadkach drogowych giną rowerzyści, którzy przekroczyli już 65 lat. W kwietniu pod Zambrowem 82-latek zginął pod kołami opla astry. Wszystko wskazuje na to, że staruszek stracił równowagę podczas skręcania w boczną drogę.
– W pewnym wieku człowiek jest już mniej sprawny fizycznie – przyznaje nadkom. Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku. – A ruch na drogach jest już tak duży, że rowerzyści muszą zachować szczególną ostrożność.
Gdzie moje lusterko?
W zgodnej opinii rowerzystów życia nie ułatwiają im kierowcy, którzy sami często prowokują niebezpieczne sytuacje.
– Kiedyś potrącił mnie samochód osobowy – przyznaje pan Zdzisław. – Mimo że przewróciłem się i wpadłem do rowu, kierowca pojechał dalej. Kiedy już podniosłem się i prowadząc rower szedłem do domu, zatrzymał się obok mnie. Nie zapytał jednak, czy nic mi się nie stało, tylko interesowało go, czy nie widziałem jego lusterka.
więcej: Gazeta Współczesna - Slalomem wśród aut
Gazeta Wyborcza - Nie będzie już mandatów drogowych
Policja idzie na wojnę z piratami drogowymi. Najniebezpieczniejszych kierowców nie będzie już karać mandatami. Będzie im zabierać prawa jazdy.
Wymijanie samochodów, które zatrzymały się na przejściu dla pieszych, żeby przepuścić idącą nim osobę, wyprzedzanie na trzeciego, na podwójnej ciągłej linii lub pod górkę w ten sposób, że jadące z przeciwka samochody muszą uciekać z jezdni, albo też jazda z szaleńczą prędkością, która zmusza innych kierowców do stosowania manewrów obronnych, żeby nie doszło do zderzenia. Zrób jeden z tych manewrów, a stracisz prawo jazdy. To częste grzechy kierowców jeżdżących po Podlasiu, z powodu których dochodzi do najtragiczniejszych wypadków.
- Wielu kierowców totalnie lekceważy przepisy drogowe. Niektórych stać na płacenie mandatów, a inni mają je wręcz wliczone w koszty swojej działalności. Dlatego uważają, że mogą łamać prawo - tłumaczy zaostrzenie walki z piratami drogowymi nadkomisarz Jacek Dobrzyński.
Bardziej restrykcyjne działania podlaskiej policji nie wymagają zmiany przepisów prawa. W kodeksie wykroczeń od dawna jest art. 86.3, który pozwala na zabieranie uprawnień do kierowania pojazdami. Impulsem, który skłonił decydentów do ostrego traktowania piratów, był wypadek w końcu kwietnia w Downarach (trasa Białystok - Grajewo), w którym zginęło sześć osób. Wśród nich była kobieta w dziewiątym miesiącu ciąży.
Prokurator Apelacyjny w Białymstoku Sławomir Luks pozytywnie zaopiniował restrykcyjne działania policjantów. Zastrzegł tylko, że każda ze spraw musi być rozpoznawana indywidualnie i nie można zrezygnować całkowicie z postępowania mandatowego.
więcej: Gazeta Wyborcza - Nie będzie już mandatów drogowych
Gazeta Wyborcza - Hala w ogniu
Przez pół doby blisko czterdziestu strażaków gasiło pożar hali produkcyjnej przetwórstwa mięsnego w Stawiskach koło Kolna. Straty oszacowano na 900 tys. Zł
Do pożaru doszło w nocy z piątku na sobotę. Ogromna hala o powierzchni ponad trzech tysięcy metrów kwadratowych zapaliła się tuż po godz. 22. Na szczęście nikt już wtedy w niej nie pracował. Przybyłym na miejsce strażakom nie udało się jej uratować. Akcję gaśniczą utrudniał gęsty i toksyczny dym wydzielający się z materiału izolacyjnego, którym ocieplone były ściany. Cały czas istniało też realne zagrożenie, że niespodziewanie zawali się szkieletowa konstrukcja. Zakład spłonął więc doszczętnie wraz z wyposażeniem. Zdaniem strażaków - nadaje się już tylko do rozbiórki. Ocalał natomiast pobliski budynek administracyjny. Ciągle nie wiadomo, co było przyczyną pożaru. Mają to ustalić powołani w rozpoczętym już śledztwie biegli.
więcej: Gazeta Wyborcza - Hala w ogniu