Przejdź do treści Przejdź do menu
piątek, 22 listopada 2024 napisz DONOS@

Alexander zdobył nagrodę Golden Dozen w Nowym Jorku

Główne zdjęcie
Alexander Chrostowski

Gazeta nowojorska „The Bronxville Bulletin” obwieściła, że Krajowa Fundacja Footballu z siedzibą w hrabstwie Westchester uhonorowała laureatów 51-go konkursu „Złotej Dwunastki”. Uroczysta gala odbyła się podczas bankietu, wydanego na cześć wybitnie wyróżniających się licealistów, grających w football amerykański i osiągających wysokie wyniki w nauce. Alexander Chrostowski z Liceum w Bronxville jest 18-letnim synem łomżynianki i wnukiem legendarnego matematyka I LO „Budrysa”, czyli Stefana Borawskiego. Opowiemy historię kapitana drużyny, czytającego Wergiliusza po łacinie.

Alexander Chrostowski wkrótce potem w sobotę, 15. czerwca 2024 r., uczestniczył w kolejnej gali - Bronxville High School 2024 Graduation, na zakończeniu etapu edukacji. Absolwent ostatniej klasy - senior wcześniej otrzymał nagrodę pieniężną konkursu, lecz o wiele ważniejsze było dla ambitnego chłopca to wyróżnienie, podkreślające „rolę, jaką odegrał w sukcesie drużyny szkolnej i przynoszącą chlubę miasteczku”. - Jesteśmy z Alexa bardzo dumni, ale w szczególności dumni jesteśmy z tego, że do wszystkich sukcesów w 18-letnim życiu doszedł wyłącznie własną pracą i determinacją – mówi Beata Chrostowska, z domu Borawska, córka „Budrysa”. Alex Chrostowski urodził się w 2006 roku w Nowym Jorku. Dzieciństwo spędził na Brooklynie, w polskiej dzielnicy Greenpoint, gdzie Pani Beata nieprzerwanie od 1998 r. prowadzi polską księgarnię Polonia (początkowo dwie). W 2012 r. rodzina przeprowadziła się na północ Nowego Jorku do miejscowości Bronxville, gdzie mieszkają do dzisiaj.

Emigracja z Polski w dobie transformacji lat 90.
- My przyjechaliśmy do USA w 1993 r., nie mając tutaj nikogo – wspomina Pani Beata. W 1999 roku dołączył jej tatuś Stefan Borawski, a w 2000 r. jej brat Cezary. - Tatuś mieszkał tu do 2008 roku. Alex miał 2 lata, kiedy zmarł jego dziadek. Brat Czarek po przyjeździe zrobił nostryfikację i potem jeszcze specjalizację taką samą, jaką miał w Polsce: jest nefrologiem. Od wielu lat pracuje w Albany, stolicy stanu NY. Księgarnia to od początku do końca moje dzieło, mój pomysł i realizacja. Nazywam to, być może, niesłusznie, najtrudniejszym zawodem świata. Mówię to z przymrużeniem oka, odnosząc się to charakteru tego „biznesu” w dobie dzisiejszej pogoni za zupełnie innymi „dobrami” niż książka...

Naszą księgarnię założyłam w 1998 r. Pierwsza lokalizacja nazywała się Exlibris. Druga, istniejąca do tej pory, to Księgarnia Polonia. Mieści się w dzielnicy Greenpoint, która kiedyś była typowo polska. Teraz, ze względu na niezwykle atrakcyjną lokalizację, Greenpoint stał się bardzo drogi i już polskie biznesy można policzyć na palcach. Są wypierane przez młodych Amerykanów, chcących mieszkać w modnej dzielnicy. Jesteśmy ostatnią tego typu placówką na Wschodnim Wybrzeżu, tj. całkowicie niezależni, niewspierani przez żadne instytucje i propagujący polskość przez ćwierć wieku. Oprócz książek i gazet, które regularnie dostajemy z Polski co tydzień, sprzedajemy np. Bolesławiec, sztukę folkową, bombki malowane ręcznie. Jesteśmy znani, ale... borykamy się z wieloma problemami, z rosnącymi kosztami utrzymania w tym miejscu czy też „różnym” zainteresowaniem czytelnictwem. 

Doskonały przywódca i kapitan z charyzmą 
Alex od wczesnych lat dziecięcych przejawiał duże zainteresowanie sportem. W wieku 6 lat zaczął pływać na poziomie drużynowym. Treningi kilka razy w tygodniu, w weekendy wyjazdy na zawody międzydrużynowe.

- Czasem stawialiśmy się w hali basenowej o godzinie 7. rano i trwaliśmy wśród setek rodziców i dzieci do zakończenia zawodów, czyli 7-8 godzin. W 5. klasie szkoły podstawowej Alex zainteresował się footballem amerykańskim. Powoli stawało się to pasją. Grał w reprezentacji szkolnej juniorów - Junior Varsity to dzieci z 1. i 2. klasy szkoły średniej. W 2. klasie licealnej został wyróżniony i wybrany do szkolnej drużyny Varsity, zawodnicy z 3. i 4. klas. Jego kariera jako gracza w reprezentacji szkoły nabierała tempa. Bardzo dużo ćwiczył, trenował, wzmacniał mięśnie i stał się wyjątkowo cenną osobą w drużynie.

Olbrzymim atutem są warunki fizyczne. Alex Chrostowski w tej chwili ma 196 cm wzrostu i waży około 108 kg. Jest zawodnikiem grającym w ofensywie. Jego rolą jest zatrzymanie przeciwników i ochrona głównego rozgrywającego piłkę - quaterback. Nazwa jego pozycji w drużynie to right offensive tackle - prawy atak ofensywy. W czwartej klasie został jednym z 5 kapitanów drużyny, liczącej około 46 zawodników. Na boisku footballu jest wystawianych 11, ale Alex na meczach praktycznie jako jeden z niewielu nie jest wymieniany. Będąc kapitanem zasłynął, co zauważyli trenerzy i dziennikarze, jako doskonały przywódca oraz organizator o charyzmatycznej osobowości.

Za wytrwałość, waleczność na boisku, dyscyplinę sportową, wyróżniającą się postawę, charyzmę wyróżniano go licznymi nagrodami. Był wybrany wśród tysięcy zawodników w hrabstwie Westchester do prestiżowej tzw. „Super Eleven” (Super Jedenastka Młodzików), nagrody „All-State, All-Section and All-League" (najlepsi w regionie) i wreszcie główna, najbardziej prestiżowa nagroda Golden Dozen - Złota Dwunastka. Wraz z wyjątkowym wyróżnieniem otrzymał nagrodę finansową.

Amerykanin zwiedza Polskę wzdłuż i wszerz
Obywatel USA Alex Chrostowski dobrze mówi i pisze po polsku. Chodził krótko do polskiej szkoły, która jest w soboty, kiedy miał rozgrywki sportowe. Rodzice: Beata i Krzysztof często byli z synem w Polsce na wakacjach.

- Zjechaliśmy cały kraj. Dużo mu pokazaliśmy od Pól Grunwaldzkich przez Mazury aż po Łemkowszczyznę. W czasie 2 tygodni przemierzaliśmy około 3 tysięcy kilometrów, po to, żeby móc pokazać Alexowi jak najwięcej. Oczywiście, w Łomży wszystko związane z babcią i dziadkiem: Liceum Ogólnokształcące przy Bernatowicza; pracownia matematyczna; stary szpital zakaźny, gdzie moja mama Alina Michalczyk-Borawska była ordynatorem przez 25 lat (zmarła w roku 1997 w wieku 59 lat), moja dawna Szkoła Podstawowa numer 3. Wielką pasją Alexa są góry i chodzenie po nich. Rok temu przemierzał Tatry polskie i słowackie, m.in. Giewont i Świnicę. Jego siostra w wieku 19 lat doszła do pierwszej bazy Mount Everest na wysokość 6 tysięcy metrów, więc Alex może ma to w genach?

Sukces roku kończy edukację Alexa w Westchester County - Hrabstwo Westchester, w Bronxville - Bronxville Village, 20 mil na północ od centrum Nowego Jorku.

- Tutaj w szkole nie ma wychowawcy, są tylko doradcy - advisors, którzy czuwają nad uczniami. To trochę inny system. Dyrektorką szkoły średniej jest Ann Meyer. Od gimnazjum nie ma także klas, jak było  w mojej szkole: A, B, C itd... Na poziomie najstarszej klasy Alexa było 118 uczniów i w zależności od tego, jakie wybrali przedmioty, spotykali się na zajęciach w różnych grupach z uczniami, którzy też to samo wybrali. Ciekawostką szkoły Alexandra jest to, że dzieci zaczęły klasę przedszkolną 13 lat temu i w tej samie grupie przechodziły przez wszystkie klasy od początkowej aż do ostatniej i to w jednym, tymże samym budynku, który zmieścił szkołę podstawową, gimnazjum i szkołę średnią. Alex uwielbia biologię i chemię. W ostatniej klasie polubił nowy przedmiot historię sztuki, z której wybrał grupę na najbardziej zaawansowanym poziomie nauczania. Połączone to było z zajęciami w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku, które ma jedne z największych zbiorów na świecie.  

Futbolista łacinnik może leczyć futbolistów
Co będzie dalej...? Wygrywający najwyższe nagrody w sporcie – footballu i nauce syn łomżynianki i wnuk profesora Stefana Borawskiego ma czas do poważnego namysłu. Na przykład, Alex otrzymał propozycję z Middlebury College w stanie Vermont na występowanie w ich drużynie futbolowej - American College Football, co wiąże się jednocześnie z czteroletnią edukacją w tejże szkole wyższej. Tymczasem nasz ambitny Alex planuje studiować kierunek medyczny, ponieważ ma inne marzenie: chciałby zostać lekarzem sportowym ze specjalizacją ortopedy. W sobotę otrzymał dyplom szkoły średniej z wyróżnieniem za bardzo dobre wyniki w nauce oraz dostał nagrodę specjalną za wybitne osiągnięcia w nauce języka obcego - łaciny, bo nauczył się od 5. klasy szkoły podstawowej. Nigdy w życiu nie spotkałem w świecie dziecka, które przeczytałoby oryginał z Owidiusza, Horacego, Seneki.

Alex, chociaż urodził się w Stanach Zjednoczonych Ameryki, ma podwójne obywatelstwo: amerykańskie i polskie. - Bardzo mu na tym zależało i od pół roku jest dumnym posiadaczem także polskiego paszportu. To był wielki dzień, kiedy go otrzymał - uśmiecha się do wspomnień szczęśliwa mama Beata Chrostowska z Łomży i Bronxville N.Y.C.

Mirosław R. Derewońko
tel. red.  696 145 146 

 

Foto: Alexander Chrostowski
Foto: Alex z flagą (nr 70) jako kapitan prowadzi drużynę na pierwszy mecz sezonu
Foto: Alex po zdobyciu mistrzostw regionu przez drużynę
Foto:
Foto: Alex po otrzymaniu nagrody Super Eleven
Foto: Alex z trenerami po otrzymaniu nagrody Golden Dozen
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę