Kierowca myślał, że jest trzeźwy
Dwóch pijanych kierowców jazdę skończyło w rękach policjantów. Rekordzista miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Drugi z kolei po wieczornym piciu, rano czuł się dobrze, ale i tak wylądował autem w rowie na dachu. Winą za kierowanie chciał obciążyć siostrę.
Mimo zaostrzenia przepisów i ściganiu kierowców na dwóch gazach, wielu z nich podejmuje ryzyko kierowania w stanie nietrzeźwości. O dwóch takich zdarzeniach informują dziś policjanci.
Rekordzistą okazał się kierowca motorowera, którego w czwartek zatrzymali w Przytułach policjanci z Jedwabnego. Rutynowa kontrola jednoślada ujawniła, że 57-letni kierowca miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie, a motorower nie posiadał aktualnych badań technicznych. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie, jego pojazd odholowano na parking strzeżony.
Drugi pijany kierowca dachował, ale jako kierującą wskazywał siostrę. W obliczu odpowiedzialności karnej, siostra wskazała 20-latka.
Przed godziną 7 dziś (piątek) policjanci otrzymali zgłoszenie, że w Kownatach samochód dachował, dymi się, a mężczyzna, który z niego wyszedł, uciekł z miejsca zdarzenia. Patrol, który udał się na miejsce przy samochodzie zastał kobietę oraz dwóch mężczyzn.
Świadkowie wskazywali jako kierowcę jednego z mężczyzn. Ten jednak zaprzeczał by on prowadził auto. Kierowcą miała być jego siostra. Jak czytamy w komunikacie „Po krótkiej rozmowie z policjantem i uprzedzeniu o konsekwencjach zaistniałej sytuacji kobieta przyznała, że to jej 20-letni brat kierował audi”.
Z relacji mundurowych wynika, że „mężczyzna po dachowaniu zadzwonił po nią i poprosił, aby przyjechała na miejsce i wzięła winę na siebie”. Badanie alkomatem u młodego kierowcy wykazało ponad promil alkoholu w organizmie. W końcu przyznał się, że to on kierował audi i spowodował kolizję. Policjantom tłumaczył, że „wczoraj wieczorem wypił trochę za dużo alkoholu, ale dziś rano czuł się dobrze i myślał, że jest już trzeźwy”.
Samochód przekazano będącej na miejscu siostrze, a mężczyzna został zabrany na dalsze czynności do komendy policji.
Obaj mężczyźni, za jazdę w stanie nietrzeźwości odpowiedzą teraz przed sądem. Za to przestępstwo grozi im kara do 3 lat.
źróło: KMP Łomża