Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 27 listopada 2024 napisz DONOS@

Rada Etyki Mediów krytycznie o dziennikarce z Łomży

Główne zdjęcie
Marlena Siok w gronie kandydatów podczas zakończenia kampanii samorządowej wita się z liderem Trzeciej Drogi Władysławem Kosiniakiem - Kamyszem z 6.04.2024r.

Rada Etyki Mediów odpowiadając na „list otrzymany z Łomży” stwierdza, że kandydowanie w wyborach samorządowych i jednoczesne aktywne wykonywanie zawodu dziennikarza „narusza zasadę obiektywizmu opisaną w Karcie Etycznej Mediów, jest przykładem konfliktu interesów, szkodzi dziennikarstwu jako zawodowi zaufania publicznego”.

Rada Etyki Mediów to organizacja, która na mocy Karty Etycznej Mediów, zajmuje się opiniowaniem zachowań dziennikarzy oraz innych spraw istotnych dla mediów i ludzi związanych zawodowo z mediami. Jej założeniem jest pilnowanie przestrzegania zasad etycznych przez media. W ostatnich dniach zajmowała się Łomżą i w stanowisku z 11 kwietnia 2024 roku uznała, że „przypadek red. Marleny Siok, przedstawiony w skardze, narusza zasadę obiektywizmu opisaną w Karcie Etycznej Mediów, jest przykładem konfliktu interesów, szkodzi dziennikarstwu jako zawodowi zaufania publicznego”. 

Rada Etyki Mediów zajęła się łomżyńskimi mediami po liście, jaki nadszedł z Łomży.

„Piszę do Państwa w związku z kuriozalną sytuacją, jaka ma miejsce w lokalnych mediach w Łomży. Otóż dziennikarka z Grupy Medialnej Narew, prowadząca audycje w lokalnej telewizji, startuje do rady miasta i jednocześnie pracuje jako dziennikarz. Mało tego, przeprowadza wywiady z innymi kandydatami. Gdzie etyka dziennikarska?. Gdzie uczciwość? Do tego Grupa Medialna Narew ją promuje… Może warto przyjrzeć się sprawie. Bo chyba tak być nie powinno, że dziennikarz aktywnie wykonujący zawód jest jednocześnie politykiem. Dziennikarz to zawód zaufania publicznego, jak ludzie mają ufać tej grupie zawodowej skoro łamie podstawowe zasady etyki dziennikarskiej?” 

REM przyznaje, że „w nadchodzących wyborach wiadomo o kilkudziesięciu osobach, które postanowiły miejsce w redakcji zamienić na miejsce we władzach samorządowych. Na czas kampanii wszyscy, o których wiemy, zawiesili swoją pracę w redakcjach” - czytamy. Łomżyńską dziennikarką Rada postanawia się zająć, ponieważ ciągle przeprowadzała wywiady z innymi kandydatami. „Redakcja nie widzi problemu, że na tej samej stronie internetowej jest plakat wyborczy Marleny Siok i wywiady z kandydatami prowadzone przez redaktor/kandydatkę Marlenę Siok”.

REM w tym kontekście przypomina wypowiedź dla Press-u Andrzeja Andrysiaka, autora książki „Lokalsi”, że „...jeżeli na kandydowanie decyduje się dziennikarz, powinien zrezygnować z zawodu” dodając, że jest to droga jednokierunkowa, z której nie ma powrotu.

- Od początku kampanii pojawił się w mediach społecznościowych profil, który był kontem fejkowym i który rzeczywiście uderzył w tę stronę, że jest to nieetyczne i niepoprawne - mówi Marlena Siok poproszona o odniesienie się do zarzutów i stanowiska REM. - Nie było to jednak konto prawdziwe, z którym można było wymienić stanowiska, czy sprawdzić kto to jest i kto za tym stoi. O dziwo, po wyborach pojawiła się właśnie skarga do Rady Etyki Mediów w tym samym wymiarze, w tym samym duchu, w takiej samej narracji – tłumaczy.

Marlena Siok odnosząc się do stanowiska REM wskazuje na błędy i nieścisłości, które w jej opinii w takim dokumencie powinny zostać zweryfikowane. 

- Nie startowałam, tak jak pisze Rada Etyki Mediów do Rady Miasta. Startowałam do Sejmiku Województwa Podlaskiego – tłumaczy. 

Wyjaśnia, że formalnie na czas kampanii wyborczej była na urlopie, ale przyznaje, że „Rzeczywiście przeprowadzałam wywiady, wspomagałam prace redakcji”. Jej zdaniem osoby, z którymi rozmawiała, wiedziały o tym i się na to godziły. „Znały warunki gry, doskonale wiedzieli, że ja kandyduję i każdy akceptował ten stan rzeczy”. 

Marlena Siok tłumaczy, że „kiedy przeprowadzałam rozmowy odstawiałam, na bok swoją kampanię. Zajmowałam się pracą dziennikarską i uważam, że w żadnym ze swoich wywiadów nie popełniłam narracji, która byłaby jednostronna, nieobiektywna. Po prostu przedstawiałam stan rzeczy, przedstawiałam kandydata, jego program, dopytywałam o jego program. Nie padło w żadnym z wywiadów ani mój program, czy moje stanowisko, czy promowanie mojej osoby. Po  prostu skupiałam się na swojej pracy dziennikarskiej”. Dodawała, że w tych rozmowach pojawiali się kandydaci różnych ugrupowań i różnych szczebli samorządu.

Na pytanie czy po tym doświadczeniu zmieniłaby swoje postępowanie wyznała:

„Jeśli rzeczywiście mamy taki stan rzeczy, no to być może inaczej bym to zorganizowała w takim kontekście, że po prostu twardo trzymałabym się tego urlopu, nie wspomagając pracy redakcji. Natomiast nie uważam, że wyrządziłam krzywdę zawodowi jako takiemu, ponieważ pracując w mediach od 8  lat, zawsze wykonuję swoją pracę rzetelnie, bez narracji, która rzeczywiście mogłaby być godzeniem w zawód dziennikarza. Po prostu wykonuję swoją pracę dziennikarza dopytując o różne rzeczy”. 

 

Link do stanowiska REM.

 


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę