Kogel-mogel czyli co mają myśleć wyborcy koalicji PO-PiS w Łomży
„To są blagierzy, oszuści i bajeranci” - tak w ostatniej kampanii wyborczej o PiS mówiła Alicja Łepkowska-Gołaś z PO. O „totalitarnej koalicji 13 grudnia”, o rządzie Donalda Tuska, który pokazuje autorytarne oblicze, stosuje przemoc i działa bezprawnie mówił w ostatni piątek pod więzieniem w Przytułach Starych podlaski poseł PiS Jarosław Zieliński. Przedziwne rzeczy o sobie myślą koalicjanci, a co mają myśleć wyborcy?
16 stycznia 2024 roku, tuż przed sesją Rady Miejskiej w Łomży prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski i lider łomżyńskiego koła Platformy Obywatelskiej ogłosili współpracę, de facto koalicję na zbliżające się wybory samorządowe. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Łomży Mariusz Chrzanowski, co potwierdził wicemarszałek Marek Olbryś, ma reprezentować oba te środowiska.
„Chcemy być wzorem samorządu opartego na zasadach praworządności, współpracy, dialogu...” - mówił po przyjęciu stanowiska zastępcy prezydenta Piotr Serdyński z Platformy Obywatelskiej.
Platforma o Chrzanowskim i PiS-e
„To są blagierzy, oszuści i bajeranci. Ja gwarantuję – mówiła w kampanii wyborczej wówczas kandydatka Koalicji Obywatelskiej Alicja Łepkowska-Gołaś - że po wyborach cała opozycja rozliczy afery PiS". Dodawała przy tym, że PiS jest mistrzem w dzieleniu kasy, ale między siebie.
Obecny wiceprezydent Piotr Serdyński ponad 3 miesiące temu, tuż przed wizytą wyborczą premiera Mateusza Morawieckiego, wskazywał na współpracę prezydenta Łomży przy organizacji wizyty polityka PiS i mówił o hipokryzji. „Prezydent Chrzanowski jawnie, aktywnie włączył się w kampanię PiS-u” - stwierdził.
Co PiS myśli o Platformie
Co o rządzie Donalda Tuska myślą politycy Prawa i Sprawiedliwości można usłyszeć najszybciej pod ogrodzeniem więzienia w Przytułach Starych, gdzie karę dwóch lat pozbawienia wolności za nadużycie władzy odsiaduje Maciej Wąsik. To wersja rządowa (PO) a nie środowiska obecnej opozycji.
Posłanka PiS Anita Czerwińska określała to mianem bezprawnego przetrzymywania, a Posła na Sejm Macieja Wąsika nazwała więźniem politycznym.
„Żądamy (od ministra Bodnara – dop. red.) tego uporczywego, sadystycznego znęcania się i zaprzestania łamania praw człowieka” - krzyczała do mikrofonu.
Poseł Jarosław Zieliński mówił, że przeżywamy „déjà vu” czasu stanu wojennego. O rządzie Donalda Tuska, „totalitarnej koalicji 13 grudnia” mówił, że pokazuje autorytarne oblicze, stosuje przemoc i działa bezprawnie. Dokonuje zamachu na media publiczne i prokuraturę, a także bezprawnie uwięzili posłów.
Inny działacz obecny pod więzieniem stwierdził, że skazani „w nikczemnym rozstrzygnięciu” nie mieli prawa do sądu, bo sądzili sędziowie, którzy należą do Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. To zdaniem mówcy sprawia, że nie są niezależni.
Poseł Sebastian Łukaszewicz pytał jakie znaczenie dla Polaka ma fakt, że prokurator Mariusz Barski zarobił milion złotych w dwa lata. W jego przeliczeniu to ponad 20 tys. zł na miesiąc.
Inny podlaski poseł Jacek Bogucki mówił o bezprawnym przejmowaniu państwa i struktur przez obecną władzę. Ma się to dziać tylko prawem Donalda Tuska – stwierdził.
Polityczka młodszego pokolenia PIS Małgorzata Żuk powtórzyła, że Adam Bodnar z rzecznika praw obywatelskich stał się rzeźnikiem praw obywatelskich.
Zgromadzeni, także z Łomży, wznosili okrzyki: precz z komuną, niech żyje wolna Polska, uwolnić posłów, znajdzie się kara dla Bodnara, ruda wrona orła nie pokona, za Donalda Tuska telewizja Ruska, czy to „Uwolnić Kamińskiego a posadzić Kierwińskiego”.
Przybyły na koniec manifestacji wsparcia Jarosław Kaczyński mówił, że słowa o sadyźmie tutaj są prawdziwe, ale jest to sadyzm tych, którzy polską rządzą. Straszył, że obecnie rządzący umieszczając w więzieniach Wąsika i Kamińskiego nie realizują tylko swojego planu, ale realizują także plan zewnętrzny, ułożony w UE oraz, że państwo polskie przestanie istnieć. Mówił o pacyfikacji Polski i że musimy walczyć wszelkimi metodami.
„My bronimy praworządności, to oni ją atakują. Myśmy jej nigdy nie łamali” - stwierdził.
Ciekawe czy praworządność tak samo rozumieją i Piotr Serdyński i prezes PiS Jarosław Kaczyński? Czy wchodząc w faktyczną koalicję lokalnych struktur Platformy Obywatelskiej przyjmują także definicję koalicjanta z PiS? Czy zgadzają się z oceną przedstawicieli współkoalicjanta o swoim środowisku politycznym?
Te i podobne pytania stawiają sobie zarówno wyborcy Platformy Obywatelskiej, którzy ponad 3 miesiące temu głosowali za zmianami i rozliczeniem PiS oraz wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, którzy w rządzącej obecnie koalicji widzą nawet zdrajców.
Platforma Obywatelska mimo, że postawiła ultimatum Serdyńskiemu, do dziś nie rozstrzygnęła co dalej. Wiceprezydent Serdyński jasno odpowiedział co zamierza zrobić, ale PO czeka. Nieoficjalnie słyszymy, że na osobistą prośbę Marcina Kierwińskiego, termin przesunięto do środy.
Ta amnezja, ten kogel-mogel jaki swoim wyborcom zafundowali politycy Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości wprawia w osłupienie, a pamiętajmy że stara mądrość życiowa mówi, gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta.