„Solówki” nie będzie (na razie)
Prezes MPEC Łomża Radosław Żegalski przed kamerami chciał „skonfrontować” się z prezesami łomżyńskich spółdzielni i dyrektorką MPGKiM. W związku z tym zaprosił ich na zorganizowane u siebie w spółce spotkanie. Zaproszeni jednak jednogłośnie zdecydowali, że nie wezmą w niej udziału, dopóki prezes ich nie przeprosi.
Kampania wyborcza zbliża się ku końcowi i, co zrozumiałe, przykuwa uwagę oraz podnosi temperaturę dyskusji. W Łomży oprócz losów Polski, rozmowy dotyczą także „ciepła”, a konkretnie dlaczego jest ono drogie.
Już na początku „sporu” Radosław Żegalski Prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Łomży nazwał oszustami zarządców nieruchomości, w tym prezesów łomżyńskich spółdzielni i dyrektorkę MPGKiM, ponieważ wzrosty cen ciepła swoim klientom tłumaczą podwyżkami cen ciepła od dostawcy. Ci w odpowiedzi przypomnieli, że „opłaty za centralne ogrzewanie i podgrzanie wody są ustalane w oparciu o koszty dostawy ciepła”. Do komunikatu dołączono zestawienie taryf MPEC-u z 17.09.2022 roku i 1.09.2023 roku.
Prezes MPEC Łomża jednostronnie postanowił przed kamerami mediów zorganizować spotkanie, by „dokładnie skonfrontować nasze stanowiska i rozwiać wszelkie wątpliwości”.
Jak czytamy w przesłanym do redakcji oświadczeniu zarządców nieruchomości, prezesi Łomżyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Spółdzielni Mieszkaniowej Perspektywa, Spółdzielni Mieszkaniowej Jedność i dyrektorki Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej swoją obecność na tym spotkaniu uzależniają od „przeprosin za pomówienie nas o oszustwo w rozliczeniach ciepła z mieszkańcami”.
„Solówki”, bo tak można tę propozycję odczytać, póki co nie będzie. Jednak poznanie przyczyn drogiego ciepła w Łomży bardzo interesuje mieszkańców i leży w ich dobrze pojętym interesie. Powinno się to zrobić w sposób spokojny i merytoryczny, niekoniecznie widowiskowy.
Na to My mieszkańcy czekamy.