„Jesteśmy ludźmi, którzy chcą być uczciwi i w ogromnej większości są uczciwi”
Jarosław Kaczyński podczas pikniku w Stawiskach mówił o słuchaniu wyborców i o sukcesach obecnej władzy. Sporo jednak uwagi poświęcił oponentom. Program Konfederacji ma doprowadzić ludzi do nędzy, trzecia droga nie wiadomo dokąd prowadzi, ale największym zagrożeniem dla Polski zdaniem prezesa PiS jest Donald Tusk, którego nazwał „wrogiem narodu” i „ryżym”.
Na placu przed szkołą i oddaną niedawno do użytku halą sportową, obok namiotów PiS, gdzie wypełniano ankiety, rozstawiono scenę. Tuż obok rząd stoisk kół gospodyń wiejskich, dmuchańce i stoliki, przy których można było zjeść przygotowane przez Panie pierogi, bigos, babki ziemniaczane czy inne smakołyki. Zanim przyjechał oczekiwany przez wszystkich prezes Jarosław Kaczyński, na scenie biodrami kręciły dwie młode dziewczyny, a wokalista zachwalał Stawiski jako piękną krainę. Czas oczekiwania przy rytmicznej muzyce kilka osób wykorzystał na tańce.
Prezesa partii rządzącej Jarosława Kaczyńskiego, tłum przywitał skandowaniem: „Jarosław, Jarosław”.
- Najbardziej, co mi się w życiu udało, to imię – opowiedział żartem prezes i rozpoczął przemówienie. - Przyjechałem tutaj, żeby z Państwem porozmawiać. Jesteśmy w trakcie przygotowywania programu, który za kilka tygodni zostanie pokazany opinii publicznej i chcemy wiedzieć czego chcą Polacy. Jak widzą przyszłość naszego kraju.
Mówił, że partię interesuje pogląd tych, co mieszkają w mniejszych ośrodkach. Dzieląc się swoim doświadczeniem stwierdził, że „wydaje mu się, że chcą przede wszystkim szeroko rozumianego poczucia bezpieczeństwa państwowego i osobistego, materialnego, w pracy, na ulicy, na zabawie. Ponad to chcą dostatniej Polski.
- Żeby w Polsce dostatniość była nie dla wybranych, ale dla wszystkich – mówił - żeby ułatwienia cywilizacyjne, były wszędzie dostępne.
Dodawał, że nawet taki wynalazek sprzed 3 tys. lat jak wodociąg nie w każdym miejscu jest dostępny. Chwalił, że w mieście i gminie Stawiski można było zmienić bardzo wiele. Dziękował ministrowi obrony Mariuszowi Błaszczakowi „bo robi bardzo dużo. Polska jest teraz silniejsza, coraz bezpieczniejsza”.
Ukraina broni się i dlatego trzeba jej pomagać i życzyć zwycięstwa. Dodawał, że „wobec Ukrainy nasza partia prowadzi i będzie prowadzić politykę obrony polskich interesów, np. tam gdzie chodzi o rolników”.
- My pomagamy, chcemy pomagać, musimy pomagać, to jest w naszym interesie, ale to nie jest na zasadzie, że jeden daje, a drugi tylko bierze.
Mówił, że wielkim pakietem socjalnym, pomocą dla samorządów Prawo i Sprawiedliwość zmienia sytuację w kraju.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego jego konkurenci polityczni proponują dzisiaj nienawiść, negatywne uczucia, wojnę domową i niszczenie katolików.
- Proponują język polityki, który jest językiem z jakiejś jamy bandyckiej, a nie kulturalnym językiem. (...) To wszystko jest jeden człowiek. On się nazywa Donald Tusk i wykorzystuje każdą okazję, żeby budzić niepokój, nienawiść, żeby stawiać różne zarzuty. To może być tragedia jakiejś kobiety. To może być pożar, za który oni odpowiadają – mówił prezes PiS w Stawiskach. - to śmietnisko na zachodzie Polski to jest wynik ich rządów (chodzi o pożar odpadów w Zielonej Górze – dop. red.)
- To są niemieckie śmieci i tak będzie Polska wyglądała, gdyby oni przyszli do władzy – grzmiał.
Straszył, że płace znów będą po 7, 8, 9 zł za godzinę i będą śmietniska i hale składowe, a „nie będzie nowoczesności i tego co my dziś tworzymy i chcemy stworzyć”.
Polska zdaniem prezesa Kaczyńskiego może się rozwijać, ale dzięki ludziom którzy się sprawdzili.
- Czy ja mówię, że nasza władza jest nieomylną, anielską? Nie proszę Państwa. To jest władza zwykłych ludzi. Jedni są lepsi, drudzy są gorsi. Są pomyłki. Są różne niedobre wydarzenia, ale tam, gdzie się coś dzieje to się zdarza zawsze. Nie ma po prostu cudów. Nie ma na tym świecie partii aniołów, ale nasza partia wyciąga z różnego rodzaju błędów czy nadużyć wnioski. Jesteśmy ludźmi, którzy chcą być uczciwi i w ogromnej większości są uczciwi – tłumaczył.
„Ewidentnych przestępców” Jarosław Kaczyński widział w opozycji. „Oni mają swoje sądy” i tych „przestępców” zaciekle bronią.
- Żadnego wstydu – stwierdził. Pytał kto za tym stoi, kto realizuje tę politykę - Donald Tusk – odpowiadał.
- Prawdziwy wróg naszego narodu. Ten człowiek nie może rządzić Polską, niech idzie do swoich Niemiec i tam szkodzi.
Ktoś z tłumu krzyknął na Białoruś i prezes się z tym zgodził.
Jarosław Kaczyński deklarował, że „nie będziemy rządzić z Konfederacją”. Ich program „jest doprowadzenie was do nędzy”. Wskazywał, że ponad 4 tys. zł bon na leczenie to „skazanie ludzi na śmierć”.
- To są pomysły szaleńców, to są pomysły dzieciaków i tylko dzieci mogą uwierzyć w taki program – oceniał. - My potrafiliśmy zrobić dla kraju naprawdę bardzo wiele i jesteśmy w stanie razem z wami zrobić jeszcze dużo, dużo więcej tylko poprzyjcie nas – dodawał niebyt konkretnie.
Przy trzeciej drodze pytał dokąd ona prowadzi, „nikt nie wie”, ale liderom Jarosław Kaczyński zazdrości wzrostu. Drwił z Hołowni za jego płacz nad konstytucją. „Ja rozumiem, że wzruszony, ale żeby stary chłop płakał?"
- Jest dla Polski tylko jedna szansa, jedna alternatywa – to jest Prawo i Sprawiedliwość, to jest Zjednoczona Prawica. My potrafimy się zjednoczyć, potrafimy mimo różnych zdań w niektórych sprawach działać razem i będziemy w stanie kierować Polskę dalej – ogłaszał.
Zwyciężymy, zwyciężymy ... – odpowiedział tłum. - Zwyciężymy proszę Państwa - potwierdził Jarosław Kaczyński - Naprawdę zwyciężymy i pamiętajcie o tym ryżym, bo to jest dzisiaj największe zagrożenie dla Polski.
Agresywność językowa Jarosława Kaczyńskiego zaskoczyła wielu obserwatorów życia publicznego. Może ona wynikać z faktu, że obecnie narrację narzuca właśnie Donald Tusk, a PiS musi na nią odpowiadać. To nowa sytuacja, bo do niedawna to opozycja musiała gonić przekaz partii rządzącej. To może wpływać na radykalizację postaw i języka. Rezonans w społeczeństwie budzą podwyżki i drożyzna. Czy mieszkańców Stawisk, i szerzej Polski poza dużymi ośrodkami, uwiodą darmowe państwowe autostrady, które są na czele propozycji partii rządzącej, bo 800+ przechodzi prawie bez echa.
Wśród rozmów przy stoiskach prezes Jarosław Kaczyński tłumaczył się z sytuacji rolników zapewniając o ich rozwiązaniu.
Przed spotkaniem z prezesem Prawa i Sprawiedliwości na dziedzińcu szkoły drużyna Zjednoczonej Prawicy pod kierunkiem posła Kazimierza Gwiazdowskiego na stadionie miejskim uległa GKS-owi Stawiski 1 do 6.
– Drużyna Zjednoczonej Prawicy próbuje, próbuje, ale trudno będzie odrobić straty – opisywał przebieg meczu podlaski poseł Kazimierz Gwiazdowski.
W Stawiskach poza prezesem Jarosławem Kaczyńskim był także minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak i minister aktywów państwowych Jacek Sasin, którego wymienia się jako jedynkę na podlaskiej liście Prawa i Sprawiedliwości w nadchodzących wyborach.