Przejdź do treści Przejdź do menu
środa, 27 listopada 2024 napisz DONOS@
wiadomość pochodzi z www.naszdziennik.pl

Broniąc Jedwabnego, broniłem Polski

Główne zdjęcie
prof. Jerzy Robert Nowak

Z prof. Jerzym Robertem Nowakiem, honorowym obywatelem miasta Jedwabne, rozmawia Jolanta Tomczak Panie Profesorze, od wielu lat broni Pan dobrego imienia mieszkańców Jedwabnego. Radni tego miasta za te i inne zasługi dla odkłamywania polskiej historii przyznali Panu tytuł honorowego obywatela Jedwabnego. - To dla mnie wielki honor, tym bardziej że przede mną tego zaszczytu dostąpił prof. Tomasz Strzembosz, jeden z najwybitniejszych polskich historyków ostatnich dziesięcioleci, zawsze bezkompromisowy w docieraniu do prawdy. To wyróżnienie, przekazane w bardzo podniosłej atmosferze, przy udziale wielkich autorytetów, jak ks. bp Stanisław Stefanek, który bardzo mocno eksponował znaczenie walki historyków o poszukiwanie prawdy, jest dla mnie faktem bardzo wzruszającym. Odczytuję to jako uhonorowanie dziesięcioleci mojej walki o polską godność narodową. W sprawie Jedwabnego tak się złożyło, że broniąc całej prawdy o Jedwabnem i jego regionie, broniłem zarazem zbyt często deformowanej prawdy o Polsce.

Kiedy Jan Tomasz Gross twierdził, że żydowskich mieszkańców Jedwabnego wymordowali Polacy, Pan pisał o skrajnej jednostronności obrazu zachowań całej tamtejszej ludności, jaki daje się zauważyć u Grossa...
- W przypadku Jedwabnego mieliśmy do czynienia ze zmasowaną akcją, w której chodziło o to, by poprzez skrajnie zafałszowany obraz wydarzeń w jednej miejscowości uderzyć w ogół postaw i zachowań Polaków w II wojnie światowej. Profesor Norman Finkelstein ocenił to jednoznacznie, gdy krytykował Grossa i jego książkę "Sąsiedzi". Jego zdaniem, Gross zbierał argumenty na rzecz wysuwanych w stosunku do Polski roszczeń materialnych niektórych skrajnych środowisk żydowskich. Ta "operacja Jedwabne", zmasowana kampania prasowa w Polsce i licznych mediach zagranicznych, miała na celu zniekształcenie obrazu Polski i Polaków. Z kraju ofiar wojny, tak jak było w rzeczywistości, kraju, który poniósł największe zniszczenia materialne w Europie i tak dotkliwe straty ludnościowe, mieliśmy zmienić się - w myśl inspiratorów tej kampanii - w naród katów, współodpowiedzialny za holokaust. Nagłośnieniem sprawy Jedwabnego w duchu maksymalnie antypolskim były szczególnie zainteresowane niektóre wrogie nam koła w Niemczech, również np. w Rosji wykorzystano to jako okazję do jadowitych ataków na Polskę i Polaków.

Zabrał Pan głos już w samych pocz ątkach sporu wokół Jedwabnego, reagując na publikacje Grossa, gdy inni milczeli...
- Ubolewam nad tym, że znacząca część historyków polskich z opóźnieniem zaczęła podejmować tę sprawę, nie widząc od razu jej prawdziwego znaczenia. W książce "100 kłamstw J.T. Grossa" zwróciłem uwagę, że to nie był pierwszy kłamliwy wyczyn tego autora. Przypomniałem, na co żaden z historyków polskich jakoś nie zwrócił uwagi w tej debacie, książkę Grossa wydaną w 1978 r. "Polish Society under German Occupation" (Społeczeństwo polskie pod okupacją niemiecką). Pisząc do czytelników amerykańskich, których ogromna część nie ma pojęcia o tym, co się działo podczas II wojny światowej, Gross pozwolił sobie na użycie tego typu fałszów i oszczerstw, na jakie by się nie ośmielił wobec odbiorców polskich. Aby pomniejszyć polski heroizm i polską martyrologię, twierdził, że ogromna liczba organizacji Polski podziemnej była wynikiem tego, że Polacy w latach 1939-1944 mieli więcej wolności niż w całym poprzednim stuleciu. Ponieważ od tej rzekomej nazistowskiej wolności zginął mój ojciec i niemal każdy z Polaków stracił kogoś bliskiego, po przeczytaniu tej książki uznałem, że mam do czynienia ze skrajnym fałszowaniem historii. W listach Jerzego Giedroycia, którego nikt nie oskarży o rzekomy polski prowincjonalizm czy nacjonalizm, również znajduje się krytyka wystąpień Grossa. Dość szybko poznał się na jego tendencyjności.

Co jeszcze trzeba zrobić dla Jedwabnego? W jaki sposób można Pana zdaniem przywrócić godność mieszkańcom tego miasteczka?
- Przede wszystkim pokazywać jak najpełniej całą historię tego regionu. Przecież to właśnie tutaj (np. Uroczysko Kobielno) było największe i najbardziej bohaterskie skupisko antysowieckiego ruchu oporu. Wiosną 1940 r., kiedy wyglądało na to, że straszna noc okupacyjna już na zawsze zawisła nad polskimi ziemiami podzielonymi pomiędzy dwóch zaborców - sowieckiego i niemieckiego, w regionie Jedwabnego bardzo wielka liczba ludzi uczestniczyła w tej antysowieckiej partyzantce, narażając się na okrutne represje, które spowodowały m.in. wymordowanie miejscowych polskich elit, symbolizowanych przez nazwisko bohaterskiego ks. Szumowskiego, jednej z najsłynniejszych ofiar sowieckiego terroru. O tym wszystkim ludzie pokroju Grossa świadomie milczeli. Milczeli też o tym, kto i jaką rolę odgrywał w donoszeniu na Polaków oraz w ich wywózce na Sybir.
Cieszę się z audycji z prezesem IPN Januszem Kurtyką w Radiu Maryja, ponieważ zapowiedział, że powróci do sprawy Jedwabnego. Wiele wątków bowiem zostało potraktowanych nazbyt pobieżnie i jednostronnie. Myślę, że konieczne jest zrewidowanie decyzji byłego prezesa IPN Leona Kieresa, który doprowadził do przerwania ekshumacji w Jedwabnem, co było tak krytykowane przez wielu profesorów polonijnych, na czele z nieodżałowanym profesorem medycyny sądowej Janem Moorem-Jankowskim. Właśnie on zwrócił uwagę na to, że w szpitalach izraelskich oraz szpitalach żydowskich w Stanach Zjednoczonych dokonuje się pełnej ekshumacji w sytuacjach, które tego wymagają. A właśnie w sprawie Jedwabnego to było szczególnie potrzebne. Liczę na to, że po odejściu Leona Kieresa i zmianach na różnych stanowiskach w IPN dojdzie też do ponownego podjęcia tej tak ważnej dla Polski i obrazu Polski sprawy w nowy, prawdziwie rzetelny sposób.

Dziękuję za rozmowę.

źródło: Nasz Dziennik

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę