Przejdź do treści Przejdź do menu
poniedziałek, 26 sierpnia 2024 napisz DONOS@

Żywa lekcja historii zesłańców

W przeddzień Dnia Sybiraka, który przypada na 17 września, w Podgórzu odbyły się uroczystości upamiętniające martyrologiczną historię wywózek. To hołd dla zesłańców, którzy walcząc o przetrwanie żyli w głębokiej tęsknocie i nadziei na powrót do ojczyzny. Wielu z nich nie wróciło, a pamięć buduje w nas siłę i szacunek do wolnej ojczyzny, do wolnej Polski.

Pod Pomnikiem Pamięci Ofiar Sybiru odśpiewano hymn państwowy i hymn sybiraków, a przybyłe delegacje złożyły kwiaty. 

- Wzruszenie odbiera nam głos – mówiła sybiraczka Danuta Pieńkowska-Wolfart. - Staramy się być wszędzie, gdzie jest młodzież. Czujemy, że to jest nasz obowiązek, dopóki żyjemy, przekazywać tę wiedzę i te trudne doświadczenia. W obliczu tego, co dzieje się teraz za naszą wschodnią granicą, widzimy że temat jest nadal aktualny. Chociaż od naszych wywózek minęło ponad 80 lat i wszyscy zastanawiali się, czy warto o tym mówić i ciągle przypominać, to widzimy, że okrucieństwo wojny, która toczy się na wschodzie. Ludzie doświadczają tego, czego myśmy byli świadkami i czego doświadczyliśmy – wskazuje sybiraczka, którą wywieziono w wieku ponad 3 lat. - Zbrodnie, wywózki w nieznane, porywanie i wywożenia dzieci, mordowanie ludności cywilnej. Wydawałoby się, że po tylu latach od zakończenia II wojny światowej, że coś takiego nie może się powtórzyć, a jednak się stało. 

Wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski przypomniał o depolonizacji tych terenów i sowietyzacji. 

- Dziś również stoimy przed problemami imperializmu rosyjskiego, choć te źródła są i sowieckie – stwierdził, dodając przy tym że pamięć jest nam potrzebna i w tych relacjach międzynarodowych, gdzie ona również oddziałuje w relacjach między państwami. 

Senator Marek Komorowski mówił o uczeniu kiedyś w szkołach, że wkroczenie Sowietów 17 września 39 roku to była misja pokojowa. 

- Ta „misja pokojowa” zakończyła się czterema zsyłkami na nieludzką ziemię. Zakończyła się zamordowaniem obywateli polskich w Katyniu – stwierdził. - Naszą powinnością jest pamięć i oddanie hołdu tym wszystkim ludziom, którzy nie z własnej woli, nie z własnej winy zostali wywiezieni tylko dlatego, że byli Polakami i przeżyli gehennę na nieludzkiej ziemi. 

Wicemarszałek województwa podlaskiego Marek Olbryś podkreślał natomiast, że „Jak zapomnimy, to czeka nas również to samo zapomnienie”. 

W sali konferencyjnej biblioteki w Podgórzy odbyła się konferencja „Sybiracy – było nie minęło”. Dr Tomasz Danielski z Muzeum Sybiru w Białymstoku, jeden z prelegentów źródło wywózek widział w postawie Polaków i konieczności (zdaniem Sowietów) ich edukacji.

- Polacy, którzy po doświadczeniach roku 1920, wiedzieli doskonale czym jest bolszewizm, czym jest komunizm i nie chcieli tego systemu przyjąć – wskazał historyk. - Stąd trzeba było tych ludzi w sposób masowy deportować, w głąb Związku Radzieckiego na Syberię, do Kazachstanu, do północnych odległych obszarów Związku Sowieckiego i tam, jak mówili Sowieci, ich reedukować.  Przez niewolniczą pracę w warunkach głodu, mrozu i chorób „wychowywać”. 

Przypomniał, że w 4 wielkich wywózkach, które zaczęły się od 10 lutego 1940 roku deportowano co najmniej 330 tysięcy obywateli polskich, a liczba osób represjonowanych wyniosła co najmniej milion. Na naszym regionie znaków wywózek jest 68. Są to pomniki, tablice, ulice, ronda, dęby pamięci, szkoły i księgi pamięci. Troje obecnych sybiraków z życzeniami zdrowia otrzymali róże, które mają symbolizować pamięć o nich.

Za zasługi dla Związku Sybiraków złotą odznaką uhonorowano Piotra Kłysa, wójta Gminy Łomża. - Zadaniem samorządów nie jest tylko budowanie asfaltów. My te asfalty musimy budować, musimy dbać o dobro dzisiejsze mieszkańców, bo jako samorząd i ja zostałem postawiony w tym miejscu – mówił w podziękowaniu samorządowiec. - Nie da się budować asfaltów bez mówienia o pamięci – dodawał dziękując pracownikom, którzy dbają o tę pamięć. Wskazał, że celem dzisiejszego spotkania i wspominania jest budowanie świadomości u młodzieży. 

- Nasz cel to jest żywa lekcja historii – stwierdził.

Książka
W kontekście żywej historii poruszyła opowieść sybiraczki Danuty Pieńkowskiej-Wolfart, która jako mieszkanka Drozdowa, przypomniała dzieje pewnej książki, modlitewnika  z Dworu Lutosławskich.

- Jak Sowieci weszli do Dworu zaczęli niszczyć i palić książki. Olbrzymią bibliotekę Lutosławskich wyrzucono na dziedziniec. Niektóre tomy, wielkie księgi oprawione w skórę, rąbano siekierą i podpalono – opowiadała zebranym. - Wielkie ognisko paliło się przez kilka godzin. Gdy żołnierze sowieccy odeszli, miejscowi chłopcy zaczęli grzebać  tym ognisku. Był tam i mój brat, który wyciągnął kilka niedopalonych tomów w tym książkę do nabożeństwa, grubą książkę oprawioną w brązową skórę i przyniósł ją do domu. W czerwcu 1941 roku, jak nas wywożono, mama wzięła tę książkę ze sobą. Książka ta przeszła całą naszą pięcioletnią drogę w Kazachstanie. Po powrocie do Drozdowa mama spotkała się z właścicielką majątku Drozdowo z panią Niklewiczową. Mówiła, że ta książka pochodzi z biblioteki Lutosławskich i chciałaby ją zwrócić. Przyniosła tę książkę, a pani Maria wzięła ją do ręki i mówi: Ponieważ ta książka przeszła taką drogę i była pięć lat z wami, to niech zostanie w tej rodzinie. Mama dawno zmarła, książka była w rodzinie kilkadziesiąt lat i jak powstało Muzeum Przyrody w Drozdowie wzięłam tę książkę i przekazałam do muzeum. Mam nadzieję, że gdzieś tam w tych skarbach po Lutosławskich jest – podsumowała. 

 

Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:
Foto:

 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę