Szeregowy Locman w hołdzie Żołnierzom 33 Pułku Piechoty
„Dolina Narwi dziś dla nas jak katharsis. Ziemia, którą nieraz wiodły trasy wrogich armii” - śpiewa w piosence swojego autorstwa raper w mundurze. Szeregowy Mateusz Locman mieszka w Łomży i służy w 18. Łomżyńskim Pułku Logistycznym imienia gen. bryg. Mariana Raganowicza, dowódcy 33. Pułku, - którego żołnierze walczyli w lipcu 1920 w Piątnicy, a we wrześniu 1939 bronili Łomży, Nowogrodu, Wizny.
Szeregowy Locman w utworze powraca myślami do 1920 r. Żołnierzy 33 pp na fortach carskich w Piątnicy wspierali mieszkańcy Łomży przed bolszewicką napaścią Armii Czerwonej, która chciała zdobyć Warszawę. „To 33. pułk młodej piechoty, gdzie niejeden ochotnik uczył się strzelać z broni. Dowodzi kapitan, a zwie się Raganowicz, w kolejnym dniu dołącza wojsko pułkownika Kopy... To miało nie trwać doby, a minęły już cztery – oni chcą iść nad Wisłę, a utknęli nad Narwią” - opisuje w rapowanej formie zablokowanie do 1. sierpnia marszruty Sowietów, którzy ostatecznie przegrali w Bitwie Warszawskiej 15. sierpnia 1920. Marszałek Józef Piłsudski odwiedził Łomżę po tygodniu 23. sierpnia i dziękował walecznym, niezłomnym żołnierzom i bohaterskim łomżyniakom cywilom. Mateusz Locman przejmująco i ze szczegółami przybliża dramatyczne okoliczności ofiary z życia...
„My powstaliśmy z prochu i w proch się obrócimy,
więc nie szczędzili prochu dla obrony tej ziemi. Nie zginie o Was słuch. Łomża wstaje ze zgliszczy, a 18. Pułk przejmuje siły tradycji” - zapewnia szer. Locman, występując w wideoklipie nakręconym na terenie jednostki wojskowej 18. Pułku, gdzie przed wojna stacjonował 33. Pułk Piechoty, oraz w Skansenie Kurpiowskim w Nowogrodzie z pomocą Grupy Rekonstrukcji Historycznej Narew. „W rytmie marszu armii z Doliny Narwi - 18. Pułk, do góry polskie flagi. Ku czci i ich pamięci niech głośno huczą salwy. Nie będziem szczędzić krwi, gdy zmuszą nas do walki”. Autor piosenki sięga po elementy lokalnej topografii, związanej z przeszłością miasta i jego współczesnością. „Mijają się auta, pod nimi most „Hubala”.
Narew płynie spokojnie. Latarnie świecą w asfalt... Zamień fury na konie, nagle kończy się nafta... I wleciały bombowce, rozległ się huk od miasta. Kurz opada jak mgła. Na ruinach łuna. Już nadchodzi inwazja. Świszczą kule z szuwar. Nie tracimy ducha ani wrogów z oczu. Ognia! Reduta Nowogród zmiata Niemców z pola od zachodu po wschód walczy cala Polska, jak nasza piechota: Piątnica, Wizna, Łomża...” Epizodyczne sceny bitewne i króciutkie reminiscencje z pola walki, Poeta przeplata nawiązaniami do współczesności z ideą romantycznego heroizmu, wyniesioną z krwawych dziejów Polaków: „Historia uczy by się nigdy nie poddawać...”.
Kapitan Sylwester Liszewski z 18. Pułku chwali inicjatywę szeregowego Mateusza Locmana, którego docenia za to, że jest skromny, miły i obowiązkowy. Ale oprócz obowiązków w jednostce, utalentowany żołnierz tworzy dużo utworów na rozmaite tematy, nie tylko patriotyczno-wojskowe. „Doliną Narwi” przypomniał współczesnej młodzieży znad Narwi o bohaterstwie poprzedników.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146