Przejdź do treści Przejdź do menu
sobota, 27 lipca 2024 napisz DONOS@

Polemizujemy z Centrum Operacyjnym Ministra Obrony

Główne zdjęcie
Prezydent RP Andrzej Duda i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podczas DEFENDER-Europe 22 w Nowogrodzie

Po pikniku Wojska Polskiego w parku Jana Pawła II wysłaliśmy zapytania do Ministerstwa Obrony Narodowej: kto wpadł na pomysł, żeby zatruć wulgaryzmami, scenami przemocy i okrucieństwem z filmu "Wyklęty" radosny piknik w Łomży? Czy Pan minister obrony narodowej wiedział o takiej inicjatywie i czy uważa, że dzieciom i młodzieży należy się obrona przed chamstwem z ekranu...?

W relacji z pikniku w poniedziałek, 15. sierpnia, pisaliśmy w 4lomza.pl, że niewypałem programu festynu rodzinnego była projekcja filmu pt. „Wyklęty” o godzinie 16. Nie chodziło o szczegół, że to trudna wojenna i powojenna tematyka walki o władzę w Polsce, ale ze względu na dużo brutalnych scen i wulgarnego co chwila słownictwa. Przestraszeni ordynarnością obrazów i dialogów rodzice uciekali z okolic ekranu z małymi i starszymi dziećmi. Jeden z Uczestników (link poniżej) oburzał się, że w Święto Wojska Polskiego pokazano publicznie film "Wyklęty”, w którym słowa na ku…, na chu…, na spier… i wiele podobnych wylewają się z ekranu! Rodzice zabierali dzieci w popłochu i uciekali z placu, na którym odbywał się festyn "Wojsko na swojsko". Czytelnik portalu 4lomza.pl przypomniał, że: "To utarte w naszym mieście od lat hasło zwykle kojarzyło się bardzo przyjaźnie".

Bezimienne wyjaśnienia z MON
Dlaczego napisaliśmy do MON? Bo nie dowierzaliśmy na pikniku własnym oczom i uszom, że Pan Minister Mariusz Błaszczak także widział i słyszał film "Wyklęty", jaki zaprezentowano na festynie 18. Pułku, WCR i WOT w Łomży w Parku Jana Pawła II obok Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Czytelnik zasugerował, że film przy dzieciach i młodzieży wyświetlano w innych miejscowościach w Polsce z okazji Święta Wojska Polskiego, dlatego zapytaliśmy ministra obrony, czy to prawda...?

Nadeszła odpowiedź MON. Żadnego komentarza od ministra Błaszczaka nie było ani wyjaśnienia, czy minister obrony uważa za właściwe, potrzebne lub konieczne infekowanie zmysłów i umysłów dzieci i nastolatków rynsztokiem słownictwa wulgarnych dialogów "Wyklętego". Pod odpowiedzią nie odważył się nikt podpisać: Wydział Prasowy Centrum Operacyjne Ministra Obrony Narodowej.

Kino frontowe trudne w odbiorze
Ktoś z MON pisze, że "intencją organizatorów pikników wojskowych było przedstawienie chętnym uczestnikom możliwie szerokiej oferty filmów o tematyce patriotycznej i wojennej, często trudnych w odbiorze, ale ukazujących realia walki o niepodległość i przybliżających sylwetki bohaterów, którzy na różnych frontach i różnymi środkami walczyli za wolność Polski. Warto podkreślić, że film „Wyklęty” został objęty Patronatem Prezydenta RP Andrzeja Dudy – Żołnierzom Wyklętym, a sam seans filmu był jedynie jednym z elementów pikniku, udział w nim był dobrowolny. Prócz „kina frontowego” zapewnione były liczne atrakcje dla dzieci, które w czasie pokazu filmu mogły z nich korzystać, był nowoczesny sprzęt wojskowy, wojskowa muzyka, grochówka oraz oczywiście sami bohaterowie dnia – żołnierze wszystkich rodzajów polskich sił zbrojnych. W trakcie pikników wojskowych organizowanych w całej Polsce zaprezentowane zostały różne filmy o tematyce wojennej, np. „Generał Nil”, „Kamienie na szaniec”, „Piłsudski”, „Karbala”, „Powstanie Warszawskie”, „Legiony”, „Miasto 44” czy „Jack Strong”. I to wszystko, co otrzymaliśmy z MON.

 

Brak klarownej i rzeczowej odpowiedzi z MON
Wyjaśnienie wygląda tak, jakby Osoba / Grupa nie rozumiała pytań w sprawie wyświetlania prawie 2-godzinnego filmu w biały dzień na imprezie z tysiącami uczestników, rodzin z dziećmi i samych dzieci. Zachęciliśmy więc Państwa z Warszawy, czy mogą raz jeszcze przeczytać pytania...? Byłoby niezręcznie wobec Wydziału Operacyjnego MON literalnie, krok po kroku jak w szkole, wykładać znaczenia. Mam nadzieję, że przynajmniej wybrani Czytelnicy z Łomży pojęli pytania, postawione na początku tegoż artykułu z polemiką (dyskusją). Uprzedziliśmy, że z braku klarownej i rzeczowej odpowiedzi przyjdzie o zachowaniu Państwa Urzędników MON znów napisać w portalu 4lomza.pl.

Zachowanie dzieci wystawia świadectwo dorosłym
W normalnych, polskich domach rodzice starają się wychować dzieci na ludzi kulturalnych, którzy umieją zachować się i wyrażać odpowiednio do sytuacji. W takim duchu uczą przedszkola i szkoły, gdzie nauczyciele przeklinanie traktują jako naganne. Nie ma uczniów z zachowaniem wzorowym, którzy do koleżanek, kolegów, pedagogów i personelu mówiliby: "Sp..., ty k... czy ch...". Dlaczego słowa ordynarne i wulgarne w przestrzeni publicznej są karane obniżeniem oceny, naganą, krytyką i ostracyzmem niejednego środowiska? Ponieważ świadczą o braku manier, braku właściwego wzoru zachowania i prowadzenia rozmowy, bo te umiejętności wynosi się z domu i szkoły. Pośrednio więc dzieci i nastolatki przeklinające jak szewc wystawiają świadectwo pracy dorosłych z domu i szkoły.

 

Negatywna niespodzianka w parku  
Na sztandarach znane hasło "Bóg Honor Ojczyzna" oznacza szacunek dla siebie samego i drugiego człowieka jako stworzenia. To aprobata i uznanie praw Dekalogu jako reguł postępowania, zgodnie z prawem boskim. Poszanowanie godności Polaków w pojedynkę i we wspólnocie narodowej - nie tylko zgromadzonej przy oficjalnym sztandarze, ale również na zabawowym pikniku WP - oznacza, że uczestnicy akceptują ustalone tradycją i kulturą wzorce zachowania, którego uczą się albo uczyli się w domach i w placówkach oświatowych. Organizatorzy z 18. Pułku i Ratusza nie zapowiedzieli, że w Święto Wojska Polskiego przez 2 godziny  będą maltretować psychikę młodszych i starszych prymitywnymi, chamskimi, wulgarnymi słowami i zdaniami.

Urzędnicy w MON mylą się na całej linii: gigantyczny ekran i mega głośniki nie stały w wydzielonej sali, a potężne bluzgi niosły się po parku i okolicznych osiedlach... Pełnoletni Prezydent RP inaczej odbierał ataki słowne z ekranu na premierze w stolicy wieczorem w 2017 r., niż małe dziecko na rękach dziadków lub idące za rękę z rodzicami na festynie w Łomży. Głowa państwa, również jako patron filmu, była przygotowana na tematykę, jaką niesie film o "Wyklętym". Takiej oswojonej świadomości, wiedzy o okrucieństwie i odporności na "negatywną niespodziankę w parku" nie ma kilkuletnie ani kilkunastoletnie dziecko.

Złe modelowanie zachowań
Setki dzieci i nastolatków otrzymało w Łomży podwójny komunikat: wprawdzie rodzice w domu i nauczyciele w szkole uczą i domagają się poprawnej, kulturalnej polszczyzny bez przekleństw, ale wojskowych to nie obowiązuje na imprezach żołnierskich, nawet tak ważnych jak doroczne Święto w rocznicę Bitwy Warszawskiej 1920. Cała edukacja i wychowanie młodego pokolenia zmierza w kierunku pokazania, że człowiek dojrzały może wyrazić słowami swoje myśli, uczucia i pragnienia - że nie wymaga to epatowania otoczenia kilkoma słowami na okrągło w rozmaitych konstelacjach. Nie tylko studenci psychologii wiedzą, że agresja słowna to forma przemocy i nierzadko poprzedza rękoczyny: pchnięcie, uderzenie, pobicie. Takie podwójne komunikaty do dzieci i młodzieży to złe modelowanie zachowań. Oprócz tego, powoduje inny dysonans, swoistej schizofrenii poznawczej, że "dorośli jedno mówią, a drugie robią". Bezpieczny świat dziecka, choć przy dziadku lub rodzicu, ulega zachwianiu. Może wywoływać lęk, strach, wycofanie przed udziałem w tego typu imprezach.

 

Obowiązek troski o młodsze pokolenia
Piknik militarny nie oznacza, że "idziemy na poszukiwanie dawno niesłyszanych wulgaryzmów". Wiadomo, że dzieci mogły słyszeć w innych miejscach bluzgi na k... itd., ale nie miało to kontekstu imprezy familijnej, z dziesiątkami żołnierzy, w kontekście szanowanego Wojska Polskiego. Dialogi jak w "Wyklętym" w przestrzeni  publicznej raczej zniechęcają ambitną i inteligentną młodzież do wstąpienia w szeregi żołnierzy, którzy tolerują i gloryfikują takie formy organizacji "świętowania". Jeżeli młodzież posługuje się polszczyzną ograbioną z piękna, finezji i bogactwa, sprowadzoną do prostackich określeń złożoności świata, to nie rozgrzesza dorosłych z braku troski o wykształcenie i wychowanie młodych Polaków, którzy będą matkami i ojcami, babciami i dziadkami. - Czas szybko mija, a życie jedno jest - jak śpiewała Kasia Groniec. Po premierze "Wyklętego" w Kinotece 5 lat temu Andrzej Duda wstał i bił brawo. Czy klaskałby z równym przekonaniem na pikniku w Łomży?

Mirosław R. Derewońko

tel. red. 696 145 146

 

https://4lomza.pl/index.php?wiad=63109

https://4lomza.pl/index.php?wiad=63113

 


 
 

W celu świadczenia przez nas usług oraz ulepszania i analizy ich, posiłkujemy się usługami i narzędziami innych podmiotów. Realizują one określone przez nas cele, przy czym, w pewnych przypadkach, mogą także przy pomocy danych uzyskanych w naszych Serwisach realizować swoje własne cele i cele ich podmiotów współpracujących.

W szczególności współpracujemy z partnerami w zakresie:
  1. Analityki ruchu na naszych serwisach
  2. Analityki w celach reklamowych i dopasowania treści
  3. Personalizowania reklam
  4. Korzystania z wtyczek społecznościowych

Zgoda oznacza, że n/w podmioty mogą używać Twoich danych osobowych, w postaci udostępnionej przez Ciebie historii przeglądania stron i aplikacji internetowych w celach marketingowych dla dostosowania reklam oraz umieszczenia znaczników internetowych (cookies).

W ustawieniach swojej przeglądarki możesz ograniczyć lub wyłączyć obsługę plików Cookies.

Lista Zaufanych Partnerów

Wyrażam zgodę