Woda z kranów płynie jak brązowy żur
- We wtorek i środę z kranów poleciała woda jak brązowy żur - opowiada Czytelniczka z Piątnicy, która twierdzi, że z podobnym problemem bezużytecznej, bardzo brudnej wody borykał się w tym czasie kolega z Drozdowa. - Bałabym się umyć nogi w takiej wodzie. Bałabym się podlać kwiaty.
Czytelniczka zauważyła brudną, brązową jak mocna herbata wodę we wtorek. Po pewnym czasie wygląd cieczy poprawił się, ale w środę woda znowu była brązowa. Po jej wypuszczeniu z wanny na dnie pozostawał brudny osad, może z żelaza, może z piachu lub nieczystości - snuje hipotezy Czytelniczka, która interweniowała w MPWiK. Pracownik MPWiK obiecał, że ekipa skontroluje stan rur wodociągu i poradził, żeby nie używała pralki, bo osady, zawiesiny czy "to, co w wodzie pływało" mogą zniszczyć mechanizm urządzenia. Jako ewentualną przyczynę "żuru w kranach" wskazał zwiększony pobór wody do podlewania ogródków. Czytelniczka w to powątpiewa.
- To durne tłumaczenie, ponieważ podobny wygląd brudnej wody z kranów jak żur mieliśmy bodajże w połowie sierpnia 2021 roku, kiedy nie było upałów - polemizuje z przedstawicielem Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Łomży. Wówczas też zgłaszała sprawę MPWiK.
Kobieta ponadto domyśla się, że w Drozdowie była - jak to określa piątniczanka - "awaria, kiedy woda lała się na wszystkie strony ulicami". Jej zdaniem, w Drozdowie robotnicy nie wyczyścili wtedy porządnie rur, czego skutek odczuli ludzie w Piątnicy. Czytelniczka twierdzi, że rozumie, że "awarie się zdarzają", ale oburza ją, że woda jest tak fatalnej jakości. Zwraca uwagę, że za lecący z kran żur również płaci rachunki. Takiej wody nie powinno pompować się do sieci bez uprzedzenia.
O sprawie wody jak żur wie od środy wójt Gminy Piątnica Artur Wierzbowski, który delegował do kontaktów z MPWiK-em pracownika, mającego dopilnować przyjazdu ekipy i ustalenia przyczyn.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146