Woda w rzekach opada
We wszystkich punktach pomiarowych w rejonie Łomży poziom rzek opada. Powoli kurczą się także rozlewiska Narwi. Także zasoby słodkiej wody budzą niepokój naukowców.
Minął już szczyt tegorocznych rozlewisk. W licznych dołkach i obniżeniach terenu w całej dolinie Narwi stoi jeszcze woda, co sprzyja to wędrującym ptakom. Wszystkie okoliczne stacje pomiarowe IMGW pokazują spadek poziomu rzek.
Narew
W niedzielę 13 marca Narew w Wiźnie o godz. 8:00 liczyła 416cm. To o 24 centymetry poniżej stanu ostrzegawczego. Tylko w ciągu ostatnich 3 dni poziom rzeki obniżył się o 7 cm. Dwa tygodnie stan Narwi w tym miejscu wynosił 442 cm. W punkcie pomiarowym w Piątnicy w ciągu 3 dni poziom obniżył się o 11 cm do 322. To o 88 cm poniżej stanu ostrzegawczego. Na koniec lutego poziom rzeki był tu o 40 cm wyższy. W punkcie pomiarowym w Nowogrodzie czujnik wskazuje 216 cm, a trzydniowy spadek wyniósł 8 cm.
Biebrza
Także Biebrza wykazuje tendencję spadkową. Na jednym z kanałów w Osowcu rzeka osiągnęła dokładnie stan ostrzegawczy, ale także tutaj woda opada. W ciągu 3 dni spadek wyniósł 4 cm. Dwa tygodnie temu poziom rzeki był wyżej o 12 cm. W Burzynie stan Biebrzy wynosi 330 cm. W ciągu ostatnich dni spadło o 4 cm, a w od końca lutego o 16 cm.
Pisa
Tej wiosny Pisa w Dobrymlesie nie osiągnęła nawet górnej granicy stanów średnich. W niedzielny poranek 13 marca czujnik wskazuje 140 cm, to o 5 powyżej ale dolnej granicy stanów średnich. W ciągu 3 dni spadło o 8 cm, w ciągu 2 tygodni zaś o 19 cm.
Kurczące się zasoby wody
Eksperci Water and Climate Coalition zwracaja uwagę na kurczące się zasoby wody. Obecnie mniej więcej połowa światowej populacji boryka się z poważnym niedoborem wody. Ta sytuacja będzie się pogarszać, ponieważ zachodząca zmiana klimatu przyczynia się do zakłócenia przestrzennego i czasowego rozkładu opadów atmosferycznych, co ma swoje konsekwencje w globalnym cyklu obiegu wody. Skalę nadchodzącego kryzysu wodnego i wyzwań z nim związanych przedstawiono w najnowszym raporcie Climate Change 2022: Impacts, Adaptation and Vulnerability.
Tylko pół procent wody na Ziemi nadaje się do użytku i jest dostępna jako woda słodka – przypomina Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. W ciągu ostatnich 20 lat obserwuje się stały spadek zasobów wodnych, m.in. zmagazynowanych w glebie, pokrywie śnieżnej i lodowej. Co gorsza tracimy te zasoby przy jednoczesnym wzroście rocznego globalnego zużycia wody przez ludzi. Biorąc pod uwagę tendencje demograficzne oraz degradację środowiska, bezpieczeństwo wodne światowej populacji i gospodarek może być w niedalekiej przyszłości poważnie zagrożone.
“Lepsze wykorzystanie wody oznacza poprawę jakości życia, zdrowia społecznego i bezpieczeństwa żywnościowego. To umożliwi również sprawiedliwą transformację energetyczną, budowanie inteligentnych miast, ochronę środowiska i tworzenie odpornych gospodarek opartych na celach zrównoważonego rozwoju i globalnych rozwiązaniach klimatycznych”. – wskazują liderzy Water and Climate Coalitio.
Zdaniem ekspertów dostępność wody z topniejącego śniegu – głównego źródła nawadniania w niektórych częściach świata – będzie maleć, a przewidywana globalna utrata masy lodowców zmniejszy dostępność wody dla rolnictwa, elektrowni wodnych i osiedli ludzkich w perspektywie średnio- i długoterminowej. Przewiduje się, że zmiany w przestrzennym i czasowym rozkładzie opadów oraz częstsze pojawianie się ekstremów opadowych i susz wpłynie negatywnie na ekosystemy słodkowodne w wielu zlewniach. Bezpośrednie szkody powodziowe będą rosły wraz ze wzrostem temperatury o każdy ułamek stopnia.
„Poszukiwanie i implementacja rozwiązań muszą być ściśle dopasowane do specyfiki obszaru. W strefie klimatu umiarkowanego przejściowego, w którym znajduje się Polska, powinniśmy skupić się przede wszystkim na szeroko rozumianej retencji” – komentuje dr Paweł Przygrodzki, Dyrektor Centrum Hydrologicznej Osłony Kraju w IMGW-PIB.
Źródło: IMGW