Borysewicz nie chce być wiceprzewodniczącym Rady Miasta
Maciej Borysewicz, radny z „koalicji prezydenckiej” złożył rezygnację ze stanowiska wiceprzewodniczącego Rady Miasta. Pytany o przyczyny, nie chce komentować sprawy.
Maciej Borysewicz jest radnym miejskim z Platformy Obywatelskiej już piątą kadencję. W latach 2010-2014 pełnił funkcję przewodniczącego Rady Miasta. Obecnie pracuje w miejskiej spółce MPWiK. Zasiada także w Radzie Programowej TVP Białystok.
- Dziś rano byłem w Ratuszu i złożyłem rezygnację z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej w Łomży – przyznaje Maciej Borysewicz, dotychczasowy wiceprzewodniczący RM. Pytany o szczegóły „nie chce komentować” sytuacji.
Wielokrotnie w nieoficjalnych rozmowach radnych przewijała się wcześniej opinia, że stanowisko sekretarza miał objąć Borysewicz. Ponoć już wszystko było dogadane, ale jakoś nigdy nie wcielono tego w życie. Po zmianie przewodniczącego struktur Platformy Obywatelskiej w mieście, nowy przewodnicący przypomniał prezydentowi Mariuszowi Chrzanowskiemu, że współodpowiedzialność za rządzenie miastem ma się odbywać na partnerskich zasadach. Chodziło także o stanowiska dla członków partii i w tym być może o stanowisko sekretarza.
Czy rezygnacja z funkcji wiceprzewodniczącego RM jest wstępem do zajęcia stanowiska Sekretarza Miasta, trudno powiedzieć. Sytuacja jest bardzo dynamiczna. Być może udało się prezydentowi Chrzanowskiemu porozumieć z Piotrem Serdyńskim z PO i widzimy wprowadzanie tego porozumienia w czyn.
- Platforma Obywatelska nie jest w żadnej koalicji w Radzie Miasta - odpowiada Piotr Serdyński, szef łomżyńskich struktur zapytany o to „dogadanie się” z prezydentem. Przewodniczący dodaje także, że "Platforma Obywatelska nie będzie nikogo zgłaszała na stanowisko wiceprzewodniczącego Rady Miasta".
Zapytany o opinię w tej sprawie, radny Dariusz Domasiewicz pracę Macieja Borysewicza dzieli na dwa etapy. Do roku 2018, z którym jak przyznaje chętnie współpracował i cenił i po tym czasie.
- Po roku 2018 wydarzyły się dziwne rzeczy, których cały czas zrozumieć nie potrafię i nasze drogi się rozeszły – mówi Domasiewicz. - Jeśli Maciej Borysewicz nawróci się na drogę polityczną, która reprezentowałaby interesy Łomży to byłoby miło, bo potencjał był. Z perspektywy mojego wieloletniego doświadczenia politycznego, daleki jestem od entuzjazmu – przyznaje radny Przyjaznej Łomży. - Nic się nie dzieje bez powodu - dodaje.