Maski medyczne za darmo robią furorę
Celina Zaczkowska z mężem i synem ciężko przechorowała rok temu zakażenie koronawirusem i do dziś nie ma wątpliwości, że Covid-19 istnieje, bo odczuwa konsekwencje zdrowotne. Kazimierz Malinowski z żoną przez dwa lata uchronili się przed zarazkiem, ale ich syn i córka ulegli chorobie. Dlatego Pani Celina i Pan Kazimierz chwalą akcję rozdawania maseczek za darmo w Hali Kultury.
We wtorek rano przed Halą Kultury na Starym Rynku stanął samochód ciężarowy w wojskowych barwach. Żołnierze Łomżyńskiego Batalionu WOT przenosili do budynku setki kartonowych pudeł w kilku rozmiarach. W większości paczek znajdowało się po około 50 pudełek biało-niebieskich z 50-oma maskami medycznymi w środku, za darmo.
Pudła, ustawione murem, zajęły centrum sceny, natomiast za wejściem z przedsionka hali ulokowano stoliki, na których czekały błękitne maseczki w pudełkach. Przekazywanie darów odbywało się sprawnie, sympatycznie i z uśmiechem, dzięki zwinności, koordynacji działań i poczuciu humoru pracownic oraz towarzyszącego i pomagającego im szeregowego Dawida Stachelka z WOT. Czasami do stolików podchodziła jedna, dwie osoby, a czasami tworzyła się kolejka na kilka i kilkanaście osób. Obdarowani zazwyczaj z podziękowaniem odchodzili z jednym pudełkiem, jednakże często prosili o drugie: dla żony, męża, dziecka, sąsiada...
Paradoks zdradliwego koronawirusa
- Akcja super! - oceniają zgodnie Pani Celina, która o rozdawaniu maseczek gratis dowiedziała się z Radia Białystok, i Pan Kazimierz, Czytelnik portalu 4lomza.pl. Syn Słuchaczki chorował najciężej w rodzinie, stracił zupełnie węch i smak, a gdy zaczął odzyskiwać zmysł w języku, to "kotlety były jak smoła". - Miejmy nadzieję, że jakoś to przetrzymamy, że w przyszłym roku noszenie maseczek nie będzie konieczne - mówi na pożegnanie Pani Celina, życząc zdrowia mieszkańcom Łomży. Pan Kazimierz z kolei mocno przeżył chorobę syna, który w tamtym roku zaraził się w wojsku. Covid ostro zaatakował mu płuca, tak że syn, a do tego piłkarz, z dużym trudem mógł złapać krótki, płytki oddech. Córka zaraziła się w pracy 2 lata temu, również straciła smak i węch. - Bieganie, pływanie, zdrowa dieta, myślę, że to ją uratowało, bo wtedy nie było jeszcze szczepionek - zastanawia się tata nad paradoksem zdradliwego koronawirusa, który atakował młodych, a oszczędził starszych. - My z żoną też zdrowo się odżywiamy, spędzamy czas na działce, unikamy tłumu, po sklepach nie łazimy, jesteśmy trzecią dawką zaszczepieni - wylicza Pan Kazimierz, zachęcając do szczepień i maseczek.
Maseczki "na wszelki wypadek"
Małgorzata Zalewska wraca zadowolona z prezentu maseczkowego z przyjaciółką i pieskiem. Jest po 1 dawce szczepionki. Kolejnych nie przyjęła, ponieważ miała po pierwszej złe samopoczucie, co w jej przekonaniu wiąże się z chorobami: astmą i cukrzycą. Pani Małgosia cieszy się, że po prawie 2 latach pandemii nie musiała przechorowywać covida. Niestety, jej siostra z powodu koronawirusa - przed pierwszą szczepionką - nadal jest poważnie chora. Pani Zalewska jedno pudełko z maskami zamierza mieć do osobistego użytku, zaś drugim zechce podzielić się z siostrą i bratem. Uważa, że akcja rozdawnictwa jest dobra z dwóch względów - promocja zalecenia noszenia masek, aby przez kichanie i kaszel nie rozpylać kropelek śliny z wirusami, oraz dobra zwłaszcza dla ludzi ubogich, którzy nie maja dochodów, żyją z emerytury, renty, zasiłku...
23-letni szeregowy Stachelek pamięta, jak najgorszy, początkowy okres pandemii chodził "do pracy przy ludziach", kiedy świadomość na temat rozprzestrzeniania wirusa i zapobiegania zakażeniom nie była w społeczeństwie powszechna. Nawet wśród przychodzących po maski zdarzali się tacy, którzy w istnienie koronawirusa dotąd nie wierzą, a biorą "na wszelki wypadek". Jest zaszczepiony, biega, pływa i i nie poddaje się wirusowi.
- My z żoną zamierzamy długo żyć - podsumowuje 70-letni Pan Kazimierz. Łomżyniak jest pewien, że schronili się przed Covidem, dzięki unikaniu kontaktu z potencjalnie zarażonymi i szczepionkom.
Maseczki w łomżyńskiej Hali Kultury będą rozdawane gratis do piątku w godzinach od 10. do 18.
Mirosław R. Derewońko
tel. red. 696 145 146