Łomżyński Obszar Rozwoju w perspektywie funduszy unijnych
W PWSIiP spotkało się grono polityków PiS i samorządowców, aby porozmawiać o zagadnieniach dotyczących Łomżyńskiego Obszaru Rozwoju. Celem konferencji, jak przyznawali uczestnicy, jest rozpoczęcie debaty publicznej nad rozwojem tegoż obszaru.
- Postanowiliśmy zainicjować grupę, która mam nadzieję, przekształci się w większy zespół, który zajmie się analizą aktualnych problemów rozwojowych Łomżyńskiego Obszaru Rozwoju i wypracuje propozycje rozwiązania tych problemów. Szczególnie dotyczy to infrastruktury technicznej, społecznej, ekologii, rolnictwa. W tych obszarach, konsultując to z mieszkańcami tych gmin czy powiatów, przygotować propozycje na bazie dokumentów programowych Unii Europejskiej – mówił na konferencji prasowej europoseł Krzysztof Jurgiel.
- Będziemy przez te najbliższe dwa lata robili merytoryczne spotkania w poszczególnych powiatach, w różnym zakresie tak, aby szczegółowo poznać potrzeby tych powiatów, potrzeby tego obszaru rozwoju - zapowiadał eurodeputowany.
Podczas konferencji Krzysztof Jurgiel Poseł do Parlamentu Europejskiego mówił o dokumentach programowych Unii Europejskiej i Rządu Polskiego dotyczące rolnictwa. Kazimierz Gwiazdowski Poseł na Sejm RP mówił o Krajowym Planie Strategicznym. Marek Olbryś Wicemarszałek Województwa Podlaskiego mówił o ujęciu rozwoju Łomżyńskiego Obszaru Rozwoju w Strategii Województwa Podlaskiego. Andrzej Duda Burmistrz Kolna opowiadał jak rozwijać przedsiębiorczość na podstawie „swojego” miasta, a Adam Niebrzydowski Burmistrz Jedwabnego o niezbędnych działaniach związanych z gospodarka odpadami i infrastrukturą wodno-kanalizacyjną. Swoje wystąpienia miał także Wojciech Borzuchowski – Dyrektor Oddziału GDDKiA w Białymstoku i dr inż. Stanisław Kaczyński z PWSIiP w Łomży.
Jak fundusze europejskie mogą wpłynąć pozytywnie ma rozwój regionów opowiadali samorządowcy.
- Korzystamy z tych środków, praktycznie każdy mieszkaniec korzysta, także jednostki samorządu terytorialnego, rozwijamy się – mówił Adam Niebrzydowski burmistrz Jedwabnego. - Warto być w Unii jeżeli są partnerskie zasady. Jeżeli wszystko przebiega zgodnie z tym co ostało przyjęte przy tworzeniu – podsumował
Historię rozwoju w kontekście funduszy unijnych opowiedział burmistrz Kolna Andrzej Duda.
- Z mojej perspektywy i perspektywy naszego miasta na pewno było to opłacalne. Miasto Kolno, kiedy przystąpiliśmy do Unii było jednym z najbiedniejszych miast regionu. Perspektywy były niepewne i odległe – tłumaczył samorządowiec od 2006 roku będącym burmistrzem ponad 10 tys. miasta. - Kiedy przystąpiliśmy do Unii i rozpoczęła się nowa perspektywa finansowa dla samorządów, to po pierwsze zaczęliśmy pracować nad strategią rozwoju miasta, po drugie jak już przyjęliśmy strategię, to nad mapą pozyskiwania funduszy. I tak naprawdę wszystkie te fundusze znaleźliśmy w środkach unijnych. Założyliśmy przede wszystkim rozwój przedsiębiorczości, ale żeby to zrobić to trzeba było uzbroić, wykupić tereny inwestycyjne. Jak już je mieliśmy okazało się, że pół miasta nie ma kanalizacji, więc trzeba było zrobić ogromny projekt rozwiązania gospodarki wodno-ściekowej. Zrobiliśmy to, uzbroiliśmy tereny – przypomina historię Andrzej Duda. - Pierwsze tereny inwestycyjne sprzedaliśmy w ciągu kilku lat. Powstało na nich 9 zakładów zatrudniających od kilku osób do kilkudziesięciu, a jeden średni zatrudniający 180 osób. To wpłynęło za spadek bezrobocia i na atrakcyjność miasta. Po sprzedaniu tych terenów już mamy nowe tereny inwestycyjne, następny obszar 10 hektarowy, które w 80% są oddane i powstanie kilka średnich kilka mniejszych zakładów. Dwa będą zatrudniały ponad 100 osób – wylicza.
- Pokazuje nam to, że warto być upartym, że próbować, chociaż wszyscy mówili, że leżymy blisko Łomży, że między Piszem, Grajewo czy Ostrołęka niedaleko. Co wy z tymi terenami zrobicie? - pytali... - Zrobiliśmy! Porównując dziś dochody własne, które zależą od tego właśnie ilu przedsiębiorców działa, okazuje się, że w 2006 roku Kolno miało dochód na jednego mieszkańca 750 zł. Grajewo już wtedy miało 920 czy 910 zł., a Pisz 930, czyli Grajewo miało większe dochody o 20%, a Pisz o 23% - konkretyzuje samorządowiec. - Po latach, kiedy te tereny zaczęły funkcjonować okazało się, że w 2020 roku Miasto Kolno ma dochodów 2570 zł na mieszkańca, Grajewo ma 2700 zł, ale Pisz 2000 zł - podkreśla z dumą.
- Miasto Kolno ma podatki na bardzo podobnym poziomie. Wskazuje to jak dużo podmiotów zainwestowało w naszym mieście. Początkowo nie mieliśmy takich dużych dochodów, ponieważ musieliśmy zapewnić ulgi przedsiębiorcom, ale po kilku latach te podatki zaczęły wpływać. Miasto ma teraz inne możliwości finansowe. W przeliczeniu na liczbę mieszkańców już nie jesteśmy najbiedniejszym miastem w regionie, a plasujemy się, jeśli chodzi o dochód, na średnich miejscach.
Historia rozwoju Kolna, która jak zauważył burmistrz miasta, związana jest ze środkami unijnymi. Wizja i mądra polityka oraz dostępne fundusze pozwalają przyciągać kapitał także w mniejszych ośrodkach. Burmistrz Andrzej Duda zwraca uwagę na wzrost dochodu w zależności od powstawania przedsiębiorstw na swoim obszarze. Rozwój infrastruktury sprzyja Łomżyńskiemu Obszarowi Rozwoju.
- Ta kolej – mowa o planowanej inwestycji CKP przez Łomżę i Kolno - spowoduje, że będzie postępowała szybka wymiana kadry i ludzi. Jaki to problem wsiąść w szynobus i jechać w 15 min do Łomży do pracy. A może odwrotnie, z Łomży przyjechać do pracy do Kolna – dodaje z uśmiechem Duda.
- Chcemy się rozwijać. Chcemy, żeby nam się żyło lepiej, chcemy żeby te standardy naszego życia były coraz lepsze – podsumowuje samorządowiec.