Oszczędności najlepiej robić na innych
Nie udało się części radnych wymóc na większości prezydenckiej zmian oszczędnościowych w Radzie Miasta. Zaskoczeni radni prezydenccy poprosili o przerwę, a po powrocie na salę obrad okazało się, że o jednego radnego jest mniej na sali.
Nieoczekiwanie rozpoczęła się środowa sesja Rady Miasta, która w osłupienie wprawiła rządzącą większość. Podczas nieobecności radnego Cieślika, jednego z większości prezydenckiej, do porządku obrad podjęto próbę wprowadzenia istotnych zmian. Najpierw radny Artur Nadolny zgłosił wniosek o spłaszczenie diet.
„Wkład pracy radnych w pracę komisji jest porównywalny. Sprawowanie mandatu wymaga obecności na posiedzeniach Rady i Komisji”... „Proponowana dieta ma stanowić rekompensatę kosztów ponoszonych przez radnych ...” - czytamy w uzasadnieniu wniosku, który podpisało 11 radnych.
Następnie Dariusz Domasiewicz wniósł o likwidację dwóch Komisji, które zdaniem wnioskujących dublują kompetencje.
„Podstawowym celem nowelizacji jest ograniczenie wydatków na funkcjonowanie Rady Miejskiej. Obie zaproponowane do likwidacji Komisje uczestniczą w obradach Komisji Gospodarki Komunalnej, Rozwoju i Przedsiębiorczości, gdyż zakresy ich działania pokrywają się” - czytamy w uzasadnieniu. „Mnożenie liczby Komisji podraża koszty funkcjonowania Rady nie przyczyniając się do poprawy jakości ich pracy. Przedmiot działania likwidowanych Komisji w pełni pokrywa się z zadaniami Komisji Gospodarki Komunalnej, Rozwoju i Przedsiębiorczości” - piszą radni: Dariusz Domasiewicz, Wojciech Michalak, Artur Nadolny, Zbigniew Prosiński, Mariusz Tarka, Marianna Jóskowiak, Agnieszka Białobrzeska, Jan Olszewski, Zofia Kurkowska, Marek Dworakowski, Tadeusz Kowalewski i Grzymała Wiesław.
Wnioski wywołały zdziwienie, a radny Andrzej Grzymała z klubu Mariusza Chrzanowskiego nie kryjąc zaskoczenia, od razu poprosił o przerwę. Przewodnicząca Rady Miasta Alicja Konopka dodała, że „to ważna uchwała dla naszych ludzi”.
Po powrocie na salę obrad okazało się, że nie ma jednego z radych. Radny Mariusz Tarka „musiał wyjść” i podczas głosowania wnioski (pod jednym z nich podpisał się nieobecny Tarka) nie osiągnęły wymaganego minimum czyli 12 głosów.
- Miałem nadzieję, że przyjęcie mojego wniosku jest czystą formalnością. Czytałem wypowiedzi radnych z różnych klubów sprzed 2 miesięcy, które jednym głosem mówiły, że diety są wystarczające i podwyżka nie jest konieczna – mówił radny Artur Nadolny poproszony o komentarz w tej sprawie.
Przypomnijmy, radni otrzymali 60% podwyżkę, co bardzo zbulwersowało wielu mieszkańców miasta. Proponowane zmiany dążyły do spłaszczenia i obniżenia diet radnych.
- Znając sytuację finansową miasta oszczędności powinniśmy zacząć od siebie – podsumował Nadolny.
- Grupa trzymająca się za wszelką cenę stołków i uposażeń, jednocześnie lekką ręką zadłuża Łomżę do nienotowanych w historii poziomów - mówi radny Dariusz Domasiewicz. - Moim zdaniem taka strategia może w przyszłości doprowadzić do bankructwa miasta. Sama pozytywna ocena budżetu 2022 wydana przez RIO, zwraca uwagę jednak na „rolowanie długu. Taka sytuacja nie miałaby miejsca, gdyby nie „większościowa stołkowa koalicja”. Oszczędności w 2022 roku będą, ale na oświacie czy pomocy społecznej” - zakończył Domasiewicz.