Pijana lekarka w łomżyńskim szpitalu
Policjanci zatrzymali pijaną lekarkę z łomżyńskiego szpitala, która wcześniej przeprowadziła operację. 69- letni mężczyzna nie przeżył zabiegu. Rodzina zmarłego, zaniepokojona dziwnym zachowaniem lekarki, powiadomiła policję. Okazało się, że miała ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Wicedyrektor łomżyńskiego szpitala zawiesił lekarkę w czynnościach służbowych do czasu zakończenia śledztwa przez prokuraturę. Operację usunięcia zatoru w łomżyńskim szpitalu przeprowadzono około 22. Z pierwszych lekarskich opinii przekazanych krewnym wynikało, że zabieg się powiódł. Jednak kilka minut po przebudzeniu pacjent nagle zmarł. Syn mężczyzny twierdzi, że w rozmowie z chirurg wyczuł od niej woń alkoholu i zawiadomił policję.
Funkcjonariusze zbadali lekarkę alkomatem, który wykazał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Gdy policjanci chcieli by kobieta poddała się badaniu krwi na zawartość alkoholu, ta odmówiła i stwierdziła, że źle się czuje. Jak dowiedział się nasz reporter lekarka mówi, że po operacji, kiedy dowiedziała się o śmierci pacjenta, zażyła środki uspokajające. Sprawą zajmuje się łomżyńska prokuratura, która ustali czy lekarka operowała pod wpływem alkoholu.