Wydłuża się kolejka po mieszkania komunalne w Łomży
Lista osób uprawnionych do zawarcia umowy najmu komunalnego lokalu mieszkalnego w Łomży liczy 240 osób i jest najdłuższa od ponad 10 lat. Za prezydentury Mariusza Chrzanowskiego kolejka niemal się podwoiła.
Miasto Łomża posiada w swoich zasobach 992 lokale mieszkalne. Kolejne 95 mieszkań znajduje się w budynkach prywatnych, ale w zarządzie miasta. Skala potrzeb jest jednak dużo większa, a lista oczekujących na mieszkania komunalne stale się wydłuża.
Z informacji przekazanych przez Urząd Miejski wynika, że skala potrzeb jest ogromna. O przydział mieszkania komunalnego złożono łącznie 985 podań. Na liście do ewentualnego otrzymania „czterech kątów” znajduje się 240 nazwisk, a kolejnych 627 czeka na dopisanie do tej listy. Dodatkowo, na lokal socjalny czeka 71 osób i 47 na lokal tymczasowy.
Niestety nowych mieszkań brakuje. Ostatnio, czyli 4 lata temu w 2017 roku, oddano do użytku nowy blok komunalny przy ul. Kamiennej 5 w Łomży. Tego roku także do zasobów miejskich weszło kilka mieszkań w zakupionym dawnym hotelu robotniczym przy ul. Wesołej 117. To był największy i taki ostatni zastrzyk mieszkań od dawna. Pozostała część kupionego w 2016 roku budynku przy Wesołej stoi do dziś nieużywana, a miasto co jakiś czas ogłasza, że już sprawę rozwiązało. Chodzi o to, że kupiono udziały, a nie własność nieruchomości. To sprawia, że jest problem z otrzymaniem dofinansowania i partycypowania mieszkających tam właścicieli udziałów w milionowych inwestycjach.
Dwa lata temu radny Oszkinis tłumaczył, że "jeśli nie zaczniemy budować nowych bloków komunalnych to sobie nigdy z tym nie poradzimy”. Miasto działkę, którą mogło przeznaczyć na blok sprzedało wojsku, aby powstały tam mieszkania dla kadry rozbudowującego się Garnizonu Łomża.
Wiele budynków, ze względu na stan techniczny zostaje co jakiś czas wyłączonych z użytkowania, np. budynek Polowa 59 czy 3-go Maja 10, które są w trakcie wykwaterowywania. W ciągu ostatnich 5 lat żaden budynek wyłączony z użytkowania nie powrócił do zasobów miejskich. Budynki niszczeją. Być może uda się uratować budynek na Polowej 65. Miasto otrzymało bowiem 4,5 mln zł dofinansowania z BGK i jest szansa, że zabytkowa nieruchomość odzyska swój blask i 17 rodzin znajdzie swoje mieszkania.
To ciągle mało. Rocznie miasto odzyskuje np. po śmierci lokatorów kilka mieszkań, ale z roku na rok będzie ich mniej, bo mieszkania komunalne są wykupywane.
W 2017 roku, kiedy oddano do użytku ostatni nowy blok zasiedlono, w sumie 69 lokali. W 2018 było tych zasiedleń 18, a w 2019 już tylko 14. W ubiegłym roku miasto rozdzieliło 11 mieszkań, a w obecnym 2021 roku (do końca września) tylko 6.
Ratusz w przesłanej informacji pisze, że stara się, ale jakoś nie wychodzi. Wylicza, że podpisało list intencyjny w programie „Mieszkanie Plus”, ale po rekonstrukcji rządu nic z tego nie wyszło. W 2017 roku program „Mieszkanie Plus” chciano zrealizować na gruntach PKP, ale... „Obecnie program ten ewoluuje w Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe. W tej sprawie prowadzone są rozmowy z nowym kierownictwem Krajowego Zasobu Nieruchomości, gdyż niezbędne jest posiadanie na ten cel odpowiednich gruntów pod zabudowę wielorodzinną” - czytamy w informacji Ratusza. Niestety problemem miasta jest brak gruntów miejskich gdzie można takie mieszkania komunalne pobudować.
Zaspokajanie potrzeb mieszkańców w zakresie gminnego budownictwa mieszkaniowego jest jednym z głównych zadań własnych samorządu, a o tym jak Łomża sobie z tym radzi świadczy najbardziej wydłużająca się kolejka oczekujących.