Prezes Żegalski insynuuje, Radny Domasiewicz odpowiada
Po tekście "Kara ratuje MPEC" opublikowanym 6. lipca 2021 roku na 4lomza.pl, w którym radny Dariusz Domasiewicz zauważa pewne niepokojące tendencje w wynikach MPEC, prezes Radosław Żegalski zaatakował radnego sugerując, że chce wzrostu cen ciepła w Łomży. "Rozumiem, że moje pytania są niewygodne i w pewien sposób obnażają tworzony wizerunek sukcesu miasta Łomża na każdym polu" - pisze radny w odpowiedzi, którą publikujemy poniżej.
Ceny ciepła z pewnością zależą od wielu zmienych, zależą także od zarządzania przedsiębiorstwem. Jeśli już wskazywać, na czym zależało prezesowi, od kogo zależą ceny ciepła w Łomży, na początku należy wymienić prezydenta Mariusza Chrzanowskiego, który sprawuje nadzór nad spółką i prezesa MPEC Radosława Żegalskiego. Przecież to podpis prezesa MPEC znajduje się na propozycji stawek wysyłanej do Urzędu Regulacji Energetyki.
Pełna treść listu radnego Dariusza Domasiewicza:
Szanowni mieszkańcy Łomży,
W dniu 08.07.2021 roku ukazał się na portalu myLomza artykuł, w którym prezes MPEC w sposób absolutnie niezgodny z prawdą twierdzi, iż radny Dariusz Domasiewicz domaga się wzrostu cen ciepła dla mieszkańców Łomży.
Nigdy takie słowa nie padły z moich ust co zostanie potwierdzone w sporządzonym protokole z posiedzenia Komisji Gospodarki Komunalnej i Rozwoju.
Pełniąc mandat radnego od 2014 roku zawsze głosowałem przeciw podwyżkom, które przedkładał Prezydent Miasta.
W dniu 05.07.2021r odbyła się Komisja Gospodarki Komunalnej na której jednym z punktów była analiza sprawozdania z działalności MPEC Sp. z o.o. za 2020 rok. Z otrzymanego materiału sporządzonego przez spółkę, który został przedstawiony członkom komisji wynika, że spółka kolejny już rok na swojej działalności podstawowej notuje bardzo dużą stratę finansową. W 2019r. - 5 mln zł , a w omawianym 2020r. - 3.422.966 zł. Ponadto z pozostałej działalności operacyjnej w 2020 roku również nastąpił duży spadek zysku z blisko 2 mln zł do zaledwie 425 tys. zł, a więc mniejszy rok do roku o blisko 1,5 mln zł.
Skoro spółka przez 2 lata przynosi stratę na działalności podstawowej, a bieżącą działalność finansuje z kredytu to jak traktować obiecanie przez Prezydenta i Prezesa spółki obniżki cen ciepła.
Ogromną moja wątpliwość wzbudza również naliczona kara dla wykonawcy kotła na biomasę w wysokości 4,8 mln zł, która "podratowała" wynik spółki. Wcześniej zaprotokołowane deklaracje wskazywały na blisko 8 mln zł. Pomimo interpelacji składanych w tej sprawie do dziś nie otrzymałem odpowiedzi z czego wynikają różnice w tych liczbach.
Pełniąc mandat radnego Miasta Łomży mam obowiązek i prawo zadawać pytania na temat funkcjonowania podległych miastu spółek w interesie mieszkańców. Rozumiem, że moje pytania są niewygodne i w pewien sposób obnażają tworzony wizerunek sukcesu miasta Łomża na każdym polu.
Natomiast rozwiązaniem problemu finansowego, który trapi spółkę nie powinno być szkalowanie radnego za to, że ocenia raport tylko szukanie rozwiązań, aby w przyszłości uniknąć strat, które będą obciążać mieszkańców.
Moje opinie wyrażane są na postawie materiałów, zestawień, sprawozdań, które otrzymuję za pośrednictwem biura Rady Miasta Łomża. Nie mam wpływu na przedstawiane w materiałach dane.
Parafrazując Pan Prezesa mam nadzieję, że mieszkańcy Łomży zapamiętają jak rozumiem dobre zarządzanie spółką MPEC.
Z poważaniem
Dariusz Domasiewicz