15-latek napadł na 100-latka, potem schował się w szafie
W poniedziałek, późnym wieczorem, na wracającego z parku 100-latka napadł 15-latek, który założył mu foliową torebkę na głowę. Dzięki przytomności staruszka i sile, nieletni uciekł. Na szczęście jest już w rękach policji.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek o godz. 22 w Wiźnie. 100-letni mężczyzna wracał do domu z parku i po drodze został zaatakowany przez nieznaną mu osobę. Młodzieniec założył mu na głowę foliową torbę i zaczął szukać czegoś wartościowego. Krewki 100-latek miał na tyle siły, że zaczął bardzo głośno krzyczeć, co spłoszyło napastnika – przekazują policjanci.
Zabezpieczony monitoring pozwolił zidentyfikować sprawcę. Okazał się nim 15-letni mieszkaniec Wizny. Młodzieniec ukrywał się przed funkcjonariuszami. We wtorek, po godz. 15.00 wpadł w swoim domu. Widząc idących do niego policjantów z Wizny i Jedwabnego schował się w szafie na strychu. Tam też został zatrzymany i trafił do policyjnej izby dziecka w Białymstoku. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny.