Drzewa usychają w milczeniu
- Od wielu lat można patrzeć, jak klony przy ulicy Bema powoli usychają przez susze i dużą ilość jemioły na ich gałęziach - napisał do redakcji Czytelnik portalu 4lomza.pl. - Niektóre z tych drzew są suche od poprzedniego roku. Czy musi dojść do tragedii, żeby ktoś się tym zainteresował?
- Wiemy o tych drzewach - odpowiada Kierownik Krzysztof Siedlecki, kierownik Zakładu Dróg i Zieleni MPGKiM w Łomży.
Dorota Bączek, starsza mistrzyni w Zakładzie Dróg i Zieleni MPGKiM w Łomży, wyjaśnia, że w kwietniu, czyli znacznie wcześniej zauważyła opisywane i sfotografowane przez Czytelnika drzewa. Rosną one na pasie pomiędzy aleją Józefa Piłsudskiego a ulicą Generała Józefa Bema i widać je od schodków do przystanku autobusowego. - Otrzymaliśmy decyzję na wycinkę 3 drzew, wydaną w imieniu marszałka województwa podlaskiego przez Łomżyński Park Krajobrazowy Doliny Narwi - informuje Pani Bączek. - Czekamy na uprawomocnienie decyzji i dogodne warunki pogodowe. Kiedy będziemy wycinać suche klony, postaramy się jednocześnie usunąć z sąsiednich drzew suche gałęzie i pasożytującą jemiołę.
Działania oczyszczające drzewostan przy ul. Bema prawdopodobnie zaczną się w przyszłym tygodniu.
Mirosław R. Derewońko