Kwietna łąka przesłania drogę
Chciałbym zwrócić Państwa uwagę na niebezpieczne, choć piękne, skrzyżowanie al. Piłsudskiego z Szosą Zambrowską – pisze Czytelnik 4lomza.pl - Otóż jadąc aleją Piłsudskiego i chcąc skręcić w lewo w Szosę Zambrowską czeka nas konieczność wytężania wzroku przez gęste chaszcze porastające trawnik właśnie z lewej strony. Skrzyżowanie samo w sobie jest już niebezpieczne z uwagi na duży ruch z i do Zambrowa, a dodatkowo wybujała roślinność stwarza dodatkowe utrudnienia. Co prawda, drogowcy skosili niewielki kawałek zieleni "do zera", jednakże nie jest to wystarczające – precyzuje.
Ta wybujała roślinność to tzw. kwietna łąka. Ideą takiego miejsca jest właśnie rzadsze koszenie, aby pozwolić rozwijać się roślinom.
- To miejsce na kwietną łąkę zostało wskazane przez MPGKiM w 2020 roku i zaakceptowane przez służby Ratusza - wyjaśnia biuro prasowe.
Niestety, kierowcy jadący al. Piłsudskiego i włączający się do ruchu w ul. Szosa Zambrowska mają duże utrudnienie, aby dostrzec nadjeżdżające pojazdy. Dotyczy to szczególnie niższych osobówek. Dopiero bezpośrednio przy jezdni można zobaczyć całą Szosę Zambrowską. To bardzo utrudnia jazdę, stwarzając, jak słusznie zauważył Czytelnik, niebezpieczeństwo.
- Zieleń nie może utrudniać widoczności kierowcom czy innym uczestnikom ruchu drogowego – mówi młodszy aspirant Justyna Janowska, oficer prasowa KMP w Łomży. Policjantka zapowiedziała, że Naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego skontaktuje się z zarządcą drogi, czyli Ratuszerm, aby zarządca ocenił poziom bezpieczeństwa w kontekście wysokiej trawy i kwiatów na Kwietnej Łące, znajdującej się na skrzyżowaniu al. Piłsudskiego z Szosą Zambrowską.
Utrzymanie trawników w mieście, w tym także kwietnej łąki, należy do zadań Zakładu Dróg i Zieleni. Wokół niej wykoszony jest pewien niewielki odcinek, ale na co wskazują kierowcy, od strony Szosy Zambrowskiej powinien być większy.
- Skoro niektórzy kierowcy są niepewni odpowiedniej widoczności z powodu łąki kwietnej przy skrzyżowaniu alei Józefa Piłsudskiego z Szosą Zambrowską, to trzeba będzie powiększyć trójkąt widoczności - mówi Krzysztof Siedlecki, kierownik Zakładu Dróg i Zieleni w Łomży. Oznacza to praktycznie, że może być wydłużony pas tradycyjnego, niskiego trawnika, patrząc od strony Szosy, czyli kilkumetrowy pas łąki kwietnej na pasie między jezdniami Piłsudskiego zostałby wykoszony.
Kierownik informuje, że było w tej sprawie kilka zgłoszeń telefonicznych. Objaśnia, że zgodnie z przepisami, na skrzyżowaniu zapewnione są trójkąty widoczności, żeby kierowcy mieli 100 metrów widoczności drogi w lewo i w prawo - w kierunku nadjeżdżających samochodów z poziomu metra wysokości, na której (według norm) znajduje się wzrok kierującego samochodem osobowym. - W pobliżu łąk kwietnych, trójkąty widoczności dla kierowców aut i przechodniów są zachowane na alei Piłsudskiego od Szosy Zambrowskiej do ul. Stanisława Małachowskiego na skrzyżowaniach i przejściach dla pieszych - precyzuje kierownik Siedlecki. W ubiegłym roku łąki kwietne zasiano na powierzchni około 40 arów, a w tym roku dosiano ok. 50 arów. Wyższe trawy i kwiaty: maki, złocieńce, chabry, astry i goździki brodate służą lepszemu zatrzymywaniu wilgoci w glebie i skuteczniej wyłapują spaliny z tysięcy rur wydechowych każdego dnia i nocy.
Nowe łąki kwietne pracownicy ZDiZ MPGKiM w Łomży utworzyli również w pasach drogowych między jezdniami: przy Rondzie Witolda Lutosławskiego w kierunku mostu Majora "Hubala" i ul. Zawadzkiej oraz na ul. Generała Władysława Sikorskiego od ul. Wojska Polskiego do Chabrowej.
