Psy w Dolinie Narwi zagrażają ptakom i ssakom
Problem istnieje od kilku lat i przybiera na sile od kwietnia do czerwca. Zbulwersowani mieszkańcy Łomży dzwonią do Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi w Drozdowie (86 219 21 75), gdyż obserwują na łąkach między starym a nowym mostem na Narwi niepokojące zjawisko, że duże psy różnych ras wypuszczane są swobodnie, bez kagańca lub otoki na pysk. - Te psy są groźne dla ptaków i ssaków na łąkach, które są dla nich domem - mówi przyrodnik Mariusz Sachmaciński i apeluje o zaniechanie spacerów z psami w okresie, kiedy roślinność nie jest jeszcze wysoka i gęsta, aby ukryć i ochronić miejsca lęgowe lub rozrodu. W środowisku nad Narwią te cenne gatunki, które tam przebywają, mają i bez psów wielu wrogów naturalnych, stanowiących śmiertelne zagrożenie.
- Budzi się trudny konflikt między potrzebami spacerujących ludzi i biegających bez kontroli psów: seterów, labradorów i wilczurów, a potrzebami zwierząt na terenie, który podlega prawnej ochronie, ponieważ należy do Obszaru Natura 2000 i Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi - tłumaczy dyrektor ŁPKDN. W kwietniu odbywa się intensywny przelot ptactwa migrującego. Łąki nadnarwiańskie to przystań dla wielu gatunków ptaków, wędrujących na wschód i północ Europy i do Azji. W maju i czerwcu to miejsce rozrodu naszych rodzimych gatunków. Setki osobników: gęsi, kaczki i bataliony, które odbywają tam tokowiska, spędzają dnie lub noce na łąkach i w olszynach. Widać bezpośrednio lub przez lornetkę z bulwaru w Łomży, mostów i chodnika w Piątnicy łabędzie nieme, bekasy kszyki, dubelty, żurawie. Tam tętni życie 26 gatunków ssaków, np. klempy łosia z łoszakiem, około 20 saren i kotnych kóz, bobrów. Niestety, niezbędny dla złożenia i wysiadywania jaj spokój w gniazdach zakłócany jest często przez biegające psy, zwykle duże, obronne.
- Bywały dni, gdy na łąki nad rzeką przyjeżdżało z psami po kilkanaście osób, więc rozdzwaniały się telefony z interwencjami łomżyniaków - opowiada przyrodnik. Pracownicy Parku wyjeżdżają na kontrole z zaleceniem właścicielom, aby wyprowadzali psy w innym miejscu, ale nie w chronionym korytarzu ekologicznym. - Trzeba utrzymać spokój, nie płoszyć ptaków w gniazdach i ssaków, tym bardziej, że ze wszystkich stron mają bardzo ruchliwe drogi publiczne pełne samochodów. Mogą wyskoczyć z łąk i wtargnąć na drogę.
Zakaz płoszenia w okresie lęgowym
Rozporządzenie ministra środowiska z 16. grudnia 2016 r. dotyczy ochrony dziko występujących zwierząt. Jest w nim zakaz umyślnego płoszenia lub niepokojenia w okresie lęgowym, w miejscach rozrodu lub wychowywania młodych. Zakaz płoszenia obejmuje też miejsca żerowania stad ptaków migrujących lub zimujących. Nieprzestrzeganie zakazu stanowi wykroczenie, podlegające karom grzywny, a do wystawienia mandatu są upoważnieni straż leśna, strażnicy wodni, policjanci. Państwo Polskie bierze w obronę skrzydlate i dzikie towarzystwo przed psami, spuszczonymi ze smyczy bez kontroli człowieka, ponieważ psy wypłaszają samice z gniazd, uniemożliwiają spokojne żerowanie i odpoczynek ptakom, wycieńczonym długimi przelotami, zagrażają ssakom.
- Niedawno mieliśmy sytuację, że pies obronny gonił najpierw za sarną, a po drodze zauważył i zagryzł dwudniowe koźlę - podaje przykład konsekwencji przyrodnik. - Instynkt łowiecki i emocje wzięły górę nad rozkazami właściciela... Za pośrednictwem portalu 4lomza.pl chcę wyrazić naszą wdzięczność Czytelnikom i mieszkańcom Łomży, że reagują na bezmyślne działania niektórych właścicieli psów. Świadczy to o wrażliwości na losy żywych stworzeń i wyobraźni. Społeczni obrońcy przyrody są świadomi, że duże psy, biegające po rozległych, otwartych przestrzeniach, mogą w sekundę na strzępy rozszarpać bezbronnego ptaka czy młodego bobra. Dzikie zwierzęta i tak żyją w ciągłym strachu przed ludźmi.
Mirosław R. Derewońko