Msza za Stacha Konwę w Lesie Jednaczewskim
W słoneczną niedzielę na polanie w Lesie Jednaczewskim spotkało się około 200 osób, by na mszy św. modlić się w intencji Stacha Konwy, legendarnego Kurpia z początku XVIII w. Odrestaurowany z inicjatywy Nadleśnictwa Łomża i Gminy Łomża pomnik przywódcy Strzelców Kurpiowskich w wojnach ze Szwedami, Rosjanami i Sasami: to prawie 3-tonowy pień dębowy z figurką Chrystusa i tablicą pamiątkową Konwy. - W naszych dziejach narodowych bardziej lub mniej odległych można znaleźć liczne ofiary patriotyzmu i walk o narodową wolność - mówił wójt Piotr Kłys. - Jednym z bohaterów takich walk jest Stach Konwa... Historycy w zasadzie podzielają opinię samorządowca.
Przed wyniosłą barcią z jasnego drewna rozstawiono ławki i krzesła, zaś po prawej stała platforma, z której mszę św. sprawował ks. Marian Mieczkowski, proboszcz katedralny. Wójt Kłys przybliżył okoliczności, w jakich badacz kultury kurpiowskiej Adam Chętnik doprowadził do ufundowania na polanie pomnika w 1922 r. Z rezerwatem Rycerski Kierz wiąże się prawdopodobna legenda, że tutaj miał być powieszony i pochowany waleczny Kurp, który optował za Stanisławem Leszczyńskim na tronie polskim, a nie Augustem III z Saksonii, popieranym przez Rosję. Na tablicy pomnika wyryto datę śmierci 1733. Przypomnijmy, że w epoce Chętnika skończyła się I wojna światowa, w wyniku czego w listopadzie 1918 r. Polska odzyskała niepodległość, którą w 1920 chcieli odebrać Rosjanie - w roku 2020 obchodzimy 100-lecie Bitwy Warszawskiej, nazywanej potocznie Cudem nad Wisłą.
- Dwa lata po niej w Lesie Jednaczewskim tu, na tej polanie odbyła się wielka uroczystość, podczas której poświęcono pomnik Stacha Konwy – legendarnego przywódcy Kurpiów w czasie walk z wojskami sasko-rosyjskimi w latach 1733-1735 - mówił wójt Piotr Kłys o uroczystościach z 1922 r. Jego przemowę opublikujemy w całości oddzielnie.- Stach Konwa tu miał zostać pochowany niemal 200 lat wcześniej. Pamięć o Nim, o Jego męstwie, szlachetności i śmierci, do której doprowadziła zdrada wrogów, przetrwała wśród mieszkańców, Kurpiów, Polaków przez całe pokolenia żyjące w czasach, gdy historii Polski nie nauczano w szkołach, a Polski nawet nie było na mapach.
"Bohater wydobyty z mroku dziejów"
Symptomatycznym odwetem stało się zniszczenie pomnika Stacha Konwy w 1940 r. przez Rosjan podczas okupacji sowieckiej. W 1987 r. z inicjatywy TPZŁ odsłonięto go ponownie i jeszcze trzeci raz w 2002, gdyż został zniszczony prze wandali. Profesor Krzysztof Sychowicz w przemówieniu o charakterze pogadanki zaznaczył, że trudno mówić naukowo o postaci Stacha Konwy, gdy nie ma źródeł pisanych, choć jest tradycja kurpiowska i dużo później powstałe materiały literackie z 1864 r. i 1886 r. Profesor z uznaniem wyrażał się o Adamie Chętniku, twórcy Skansenu Kurpiowskiego w Nowogrodzie i muzeum w Łomży: gdyby nie działalność badawcza i publicystyczna w okresie II Rzeczpospolitej i po 2 wojnie światowej, wiele informacji o życiu Kurpiów do współczesności XXI wieku w ogóle by nie dotarło. - Jemu zawdzięczamy, że dzisiaj tu jesteśmy - zakończył prof. Sychowicz, trafnie dostrzegając klamrę pomiędzy patriotyczną polaną w 1922 roku i w roku 2020. Msza za żołnierzy, którzy życie kładli na ołtarzu Ojczyzny, objęła omodleniem również dzielnego Stacha Konwę, którego proboszcz Mieczkowski nazwał "bohaterem wydobytym z mroku dziejów".
Bohater ludu "nad błękitną naszą Narwią"
Sporo radosnego poruszenia wśród widzów wywołały dzieci ze Szkoły Podstawowej w Kupiskach, w barwnych strojach kurpiowskich, przygotowane do występu przez Małgorzatę Nasiadko. Liczne meandry wojen, sukcesji, elekcji i frakcji w Polsce sprzed 3 stuleci umiały sprowadzić do podziwu dla postaci bohaterskiego Konwy: chłop, Kurp, bohater ludu "nad błękitną naszą Narwią", o którym zabawną gadkę gwarą kurpiowską przedstawiła Zuzanna Jakubiak.
Przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich z Konarzyc, liczącego 33 członkinie, Zofia Zaniewska piekła w lesie gofry, bo upieczone wcześniej ciasta wyłożone zostały na efektownie udekorowanym kwiatami, liśćmi i owocami stole. Smakowitą i pożywną grochówką częstowali gościnnie strażacy OSP z Kupisk. Wiceprezes Józef Babiel z TPZŁ opowiadał losy renowacji monumentu: podziękował kilkudziesięciu ludziom, dzięki którym odzyskał blask. Apelował do przyjeżdżających, aby nie zniszczyć takim staraniem tylu ludzi odnowionego pomnika. Słuchał go z wdzięcznością wnuk Adama Chętnika Jacek Chętnik z żoną. O dziejach walecznych Kurpiów, przywódcy Strzelców Stachu Konwie i poświęconej barci w Lasku Jednaczewskim na znak wdzięczności za ofiarę życia piszemy w poniższych tekstach na 4lomza.pl.
Mirosław R. Derewońko