Policyjna akcja „Smog” w Łomży inaczej
W całym kraju policjanci mają prowadzić dziś akcję „Smog”. Wyposażeni w dymomierze i analizatory spalin będą "eliminować z ruchu pojazdy, których stan techniczny w oczywisty sposób wskazuje na nieprawidłowe działanie silnika lub uszkodzenie układu wydechowego". Do akcji zostali włączeni także policjanci z Łomży, tyle tylko że na stanie jednostki nie ma żadnego dymomierza ani analizatora spalin.
W całym kraju do akcji „Smog” skierowanych ma być około 5 tysięcy policjantów.
- Działania kontrolno-prewencyjne pn. „SMOG” mające na celu eliminowanie z ruchu pojazdów, których stan techniczny w oczywisty sposób wskazuje na nieprawidłowe działanie silnika lub uszkodzenie układu wydechowego. W przypadku stwierdzenia lub uzasadnionego przypuszczenia, że naruszono wymagania ochrony środowiska, będą zatrzymywane dowody rejestracyjne, a pojazdy nie będą dopuszczone do dalszej jazdy – ostrzega Policja.
W Łomży nie mają sprzętu
Funkcjonariusze z łomżyńskiej drogówki także zostali do akcji włączeni, ale jest kłopot. Jak potwierdza Urszula Brulińska z KMP w Łomży, jednostka nie ma urządzeń typu dymomierz i analizator spalin. Pierwszy służy do sprawdzania samochodów z silnikami diesla, drugi benzyniaków. Mimo to akcja „Smog” ma być prowadzona także w Łomży i najbliższej okolicy, ale będzie wyglądała nieco inaczej.
- Będziemy zwracać uwagę na stan techniczny pojazdów. Gdy policjanci ocenią, że może on zagrażać bezpieczeństwu w ruchu drogowym, takie pojazdy będą eliminowane z ruchu – podaje Urszula Brulińska.
Przy okazji policjanci będą reagowali także na wszelkie inne naruszenia przepisów ruchu drogowego, a zwłaszcza te stanowiące główne przyczyny wypadków ze skutkiem śmiertelnym, tj.: nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, niedostosowanie prędkości do warunków ruchu czy nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu dla pieszych.