Wielki biznes na ziemi po PKS Łomża
Płacąc niewiele zyskali prawo taniego zakupu majątku wartego miliony. Coraz więcej pytań rodzi się gdy analizujemy sprzedaż ziemi po byłym PKS Łomża. Działki w samym środku miasta zostały sprzedane w pośpiechu jesienią ubiegłego roku. Teraz okazuje się, że nie kupił ich żaden z przedsiębiorców, którzy wygrali przetarg. Prawo pierwokupu „sprzedano” kilka miesięcy wcześniej wraz z umowami najmu działek. Co ważne najemcy skorzystali z niego dopiero po obniżeniu przez właściciela, czyli należącą do samorządu województwa spółkę PKS Nowa, ceny wywoławczej o 25%. W trakcie oficjalnej licytacji cen nie podbijano.
O sprzedaży ziemi po dawnym PKS Łomża w ubiegłym roku pisaliśmy kilka razy. Po wchłonięciu na początku z 2017 roku przez PKS Białystok czterech innych PKS-ów w województwie podlaskim w tym i PKS Łomża, białostocka spółka PKS Nova przejęła ich cały majątek. Mimo wcześniejszych obietnic rozwoju w Łomży warsztatów uznano, że większość duża baz w centrum miast jest zbędna dla nowej spółki. O sprzedaży ziemi mówiło się już od drugiej połowy 2017 roku, ale dopiero w sierpniu 2018 roku ogłoszono przetarg o sprzedaży niemal 5 hektarów gruntu i część budynków dawnej bazy PKS Łomża. PKS Nova sprzedawała prawa użytkowania wieczystego tych gruntów, których właścicielem jest Miasto Łomża. Kilka sąsiadujących ze sobą działek zgrupowano w dwa kompleksy, przy czym jeden obejmował dwie działki o powierzchni niemal 1,1 ha z trzema dużymi halami, a drugi cztery puste działki o łącznej powierzchni 3,7 ha. Początkowo z ich sprzedaży chciano pozyskać minimum 4 miliony złotych, ale po nieudanych przetargach w październiku zarząd województwa podlaskiego wyraził zgodę na obniżenie ceny o 1/4.
„Ostatni” przetarg odbył się odbył się 13 listopada 2018 roku, w atmosferze zamieszania, bo wcześniejszy odwołano na minuty przed licytacją i zmiany władz województwa. Wybory odbyły się 21 października - dotychczas rządząca koalicja PSL-PO przegrała je, ale zwycięskie PiS jeszcze nie przejęło rządów. Oficjalnym powodem pośpiechu była „potrzeba” uzyskania pieniędzy na dalsze procesy restrukturyzacji spółki PKS Nova oraz zabezpieczenie środków na wypłaty dla pracowników.
Tym razem na przetarg stawiło się kilku przedsiębiorców zainteresowanych kupnem tanich działek w samym centrum Łomży. Na pierwszy z kompleksów wpłacono trzy wadia, na drugi dwa. W trakcie licytacji wielkiej bitwy pomiędzy zainteresowanymi kupcami nie było. Pierwszy z kompleksów wylicytowano za 1,3 mln zł (netto), przy cenie wywoławczej wynoszącej 1,15 mln zł. Drugi kompleks działek, z ceny wywoławczej wynoszącej 2 mln zł (netto), sprzedano jednym minimalnym postąpieniem o 20 tys. zł. Zwycięzcami przetargu byli łomżyńscy przedsiębiorcy.
Tu kolejna niespodzianka... Żaden z przedsiębiorców, który w oficjalnym przetargu zaproponował najwyższą cenę za działki PKS-u, nie podpisał notarialnej umowy ich kupna. Okazało się, że kilka miesięcy wcześniej prawo pierwokupu do sprzedawanych w przetargu działek zyskali inni. Oni zawarli z samorządową spółką umowy najmu ziemi, która miała być sprzedawana. W umowach tych wyraźnie zapisane zostało, że przysługuje im prawo pierwokupu majątku wartego miliony złotych.
- Umowy dzierżawy ww. działek były podpisane w lutym 2018 r. oraz w czerwcu 2018 r – podała spółka PKS Nova po tygodniach zwlekania z odpowiedzą na nasze pytania.
Pytaliśmy także o to jakie wartości miesięczne opłaty najmu wnosili ci, który wynajmowali kompleksy działek po PKS Łomża, i dzięki temu „kupili” sobie zyskali prawo pierwokupu do ziemi wartej miliony złotych. Według władz PKS Nova ta informacja stanowi tajemnicę przedsiębiorstwa.
Komentując tę sprawę Spółka PKS Nova podała, że „proponowała umowę najmu działek w Łomży wielu podmiotom, również tym, które wynegocjowały najwyższą cenę i nie były zainteresowane umową dzierżawy ww. działek”.
