W sobotę pogrzeb Ś.P. Czesława Rybickiego
We wtorek zmarł Czesław Rybicki (+ 64). Znany i skromny łomżyński nauczyciel, harcerz i historyk, aktywny działacz społeczno-polityczny, zmarł po kilku latach zmagań z ciężką chorobą... Msza święta pogrzebowa odbędzie się w sobotę 6. kwietnia o godz. 12. w kościele św. Andrzeja Boboli przy ul. Wąskiej w Łomży. Rodzina – zamiast kwiatów dla Zmarłego – prosi o dobrowolne wpłaty na konto Hospicjum Ducha Św. w Łomży.
Czesław Rybicki urodził się 16. listopada 1955 w Łomży. Ukończył LO dla pracujących w 1978 r. i studium trenerskie w 1981. Był instruktorem kajakarstwa, podnoszenia ciężarów, pływania. W 1987 został magistrem wf na AWF we Wrocławiu. Przez wiele lat Czesław Rybicki angażował się w działalność „Wspólnoty Polskiej”, we współpracę z organizacjami polskimi na Litwie i Wileńszczyźnie, w organizację w Łomży polonijnych igrzysk młodzieży szkolnej. Nie afiszował się ze swoją osobą, bo nie zależało mu na popularności - zwykle w cieniu, zajęty sprawami technicznymi, załatwianiem zakwaterowania, noclegu, wyżywienia albo transportu. Za poświęcenie prywatnego czasu, poczucie humoru i zainteresowanie gośćmi cenili Go działacze Łomży i stolicy, zasiadał bowiem w Radzie Krajowej Stowarzyszenia Wspólnota Polska. Był też pasjonatem lokalnej historii. W związku z przypadającym w 2018 r. stuleciem odzyskania przez Polskę niepodległości, kilka ostatnich lat poświęcił badaniu i przypomnieniu wydarzeń z regionu z początków XX w., poprzedzających odrodzenie niepodległego państwa. W ubiegłym roku wydał książkę pt. „Rozwój skautingu na ziemi łomżyńskiej. Skauci i harcerze w walce o niepodległą Polskę w latach 1913 - 1920”. Pracował też nad publikacją „Okręg łomżyński Polskiej Organizacji Wojskowej w walce o niepodległość narodową Polaków w latach 1914 - 1919 i jego oddziaływanie na Białostocczyznę oraz Suwalszczyznę”. Napisał tekst do tomu „Księga prasy łomżyńskiej” i opracował historię Łomżyńskiego Towarzystwa Wioślarskiego. Miał satysfakcję, że odkrył, że ŁKS Łomża powstał w 1928 r.; nie (jak głosi nazwa) dwa lata wcześniej.
Oto jak Go zapamiętamy.
- Bardzo zaangażowany, kochający Łomżę i historię miasta i Polski – mówi o Zmarłym Czesławie Rybickim prof. Krzysztof Sychowicz z PWSIiP i IPN. - Łomża poniosła dużą stratę. Angażował się w życie miasta, starał się w wartościowych inicjatywach uczestniczyć i zmieniać miasto na lepsze. Działał z potrzeby serca i dla dobra ogółu, dla środowiska, gdzie się pojawił. To nie były działania na pokaz ani dla poklasku. Dobry kolega, Przyjaciel, z którym można było zgodnie współpracować.
- Czesław był bardzo otwarty na współpracę, spragniony dzielenia się wiedzą, przemyśleniami i pomysłami - mówi prof. Adam Cz. Dobroński z Uniwersytetu w Białymstoku. - Stanowił chlubny wyjątek w łomżyńskim środowisku: chętnie dzielił się wynikami badań i owocami poszukiwań w archiwach, w Centralnym Archiwum Wojskowym w Rembertowie, gdzie jeździł, nie żałując sił ani czasu. Był wytrawnym poszukiwaczem, imponowały kwerendy w prasie, znał ludzi i wydarzenia. Bardzo Go lubiliśmy wszyscy: cichy, skromny, nie zabiegał o popularność, a był jednym z liderów.
- To wielka strata dla naszego miasta, to strata dla nas wszystkich... - wspomina Zmarłego Czesława Rybickiego znany łomżyński historyk Sławomir Zgrzywa z delegatury Urzędu Ochrony Zabytków. - Tyle ambitnych planów było przed Nim, miał chęci ukończyć doktorat... Planował zorganizować kolejne spotkania dla interesującej się dziejami publiczności, m.in., z historykiem UW profesorem Tomaszem Nałęczem. Był inicjatorem stworzenia Izby Sportu, mini muzeum sportu łomżyńskiego w MOSIR-ze, gdzie sam wykonał dużo prac ekspozycyjnych i udostępnił wiele ze swoich zbiorów.
Danuta Lasota, nauczycielka wychowania fizycznego i terapeutka w Zespole Szkół Specjalnych w Łomży, zaczynała pracę w 1992 r.. - Czesław pracował tam od 10 lat, chętnie wprowadzał mnie w nowe obowiązki, pomógł poznać środowisko nauczycielskie i osób niepełnosprawnych – wspomina Kolegę. - Organizowaliśmy dużo imprez, wyjeżdżaliśmy na zawody wojewódzkie i ogólnopolskie, zawsze mogłam na Nim polegać. Był prawdziwym nauczycielem z powołania i z sercem do dzieci, zwłaszcza niepełnosprawnych. Nie ograniczał się do lekcji, utrzymywał kontakty wychowawcze z domami uczniów, często wiele lat po ukończeniu szkoły. Rodzice i absolwenci dzwonili do mnie po informacji o śmierci Czesława z wyrazami żalu. A ja zawsze Mu mówiłam, że będę za Nim tęsknić.
- Pan Czesław nauczył mnie pływać – wspomina Adam Gardocki. - Gdy miałem 9 lat, prowadził zajęcia korekcyjne w sali gimnastycznej w dawnej SP 6, obecnie muzeum, i zajęcia z pływania na dawnym basenie przy Bernatowicza. Bardzo angażował się, czasem bywał surowy, ale zależało Mu, abyśmy mieli proste plecy. Niedawno widziałem też, jak – sam będąc przecież chory - uczył indywidualnie kogoś pływać. Będzie mi brakowało „Dzień dobry, Panie Adamie” i szczerze życzliwego uśmiechu.
Pogrzeb Ś.P. Czesława Rybickiego rozpocznie się mszą św. w kościele św. Andrzeja Boboli przy ul. Wąskiej w Łomży o godz. 12. w sobotę, 6. kwietnia. Wystawienie ciała w piątek od 17. do 20. oraz w sobotę od 10. do 11.30 w sali Epitafium przy ul. Przykoszarowej. Rodzina – zamiast kwiatów dla Zmarłego – prosi o dobrowolne wpłaty na konto Hospicjum Ducha Św. w Łomży. Konto: PKO BP Białystok 70-1020 1332 0000 1402 0308 1205
