Adam Sokołowski: Józef Hepner – lekarz, który wybrał śmierć
W 1942 roku w nocy z 1 na 2 listopada Niemcy przystąpili do likwidacji łomżyńskiego getta. Na znak protestu przeciw tej decyzji, 76 lat temu, w przeddzień jego likwidacji, członek Judenratu – dr Józef Hepner popełnił samobójstwo. Hepner był lekarzem ginekologiem, znaną i szanowaną osobistością w przedwojennej Łomży, synem kolonialnego kupca z ulicy Długiej, twórcą oddziału położniczego w szpitalu żydowskim w Łomży. Przedwojenny szpital żydowski mieścił się przy ulicy Senatorskiej w budynku obecnego III LO. Działały w nim m.in. oddział chirurgiczny, okulistyczny, zakaźny i właśnie założony w 1929 roku przez Hepnera położniczy.
Pracowała w nim wysoko wykwalifikowana i niezwykle zaangażowana kadra, a oddział położniczy należał do najlepiej i najnowocześniej wyposażonych. Z usług szpitala korzystała również chrześcijańska część mieszkańców. W latach 1941-1942 znajdował się na terenie getta. Zakończył działalność wraz z jego likwidacją. Doktor został naczelnym lekarzem w getcie, gdy po deportacji do Niemiec powrócił do okupowanej Łomży. W dniu, gdy jako członek Judenratu dostał polecenie od Niemców o przygotowaniu getta do jego likwidacji, podjął dramatyczną decyzję. Jak zapisał w Pinkasie jeden z ocalałych: „Doktor zażył truciznę i pozostawił trzy listy, jeden do gestapo, żeby nikogo nie podejrzewało o przyczynę jego śmierci, że on Niemców zna i wie co go czeka i chce umrzeć bez zbytecznych cierpień, drugi do kolegi lekarza dra Knota z prośbą o roztoczenie opieki nad chorymi pozostawionymi w szpitalu i trzeci do matki, w którym informuje ją, że pisze do niej już z lepszego świata, że jest mu tam dobrze i prosi o przebaczenie, że ją opuścił i pozostawił samotną”.
„Książka z podpisem lekarza, który wybrał śmierć”
Artykuł o tym tytule autorstwa Doroty Abramowicz ukazał się w marcu br. w Dzienniku Bałtyckim i dotyczył właśnie łomżyńskiego doktora, a powstał z powodu niezwykle intrygującej i tajemniczej sprawy. Otóż, badacze dziejów Skarszew (Pomorskie) i założyciele Skarszewskiego Centrum Ekspozycji Historycznych, Edward Zimmermann i Maciej Mostowy, na strychu jednej ze skarszewskich kamienic pośród wielu książek znaleźli również niemiecki „Podręcznik położnictwa dla lekarzy i studentów” wydany w 1927 roku w Monachium, z adnotacją ołówkiem na niektórych stronach, że stanowił on własność dra Hepnera z Łomży. W kamienicy podczas wojny mieszkał niemiecki lekarz, który na początku 1945 roku uciekł przed Armią Czerwoną. Skąd w jego rękach ta książka, której właścicielem był Hepner? Może dostał ją w podarunku od kogoś kto likwidował getto w Łomży? – pyta autorka.
Getto i Zagłada
Getto łomżyńskie Niemcy utworzyli w sierpniu 1941 roku - w obrębie ulic: Zatylnej, Senatorskiej, Rybaki, Żydowskiej, Zielonej - po czternastu miesiącach przystąpili do jego likwidacji. Zanim do tego doszło, wydano nakaz noszenia przez Żydów żółtych łat naszytych na ubranie, powołano Judenrat z siedzibą w budynku Talmud-Tory (dzisiaj w tym miejscu stoi sala gimnastyczna III LO), policję żydowską, ogrodzono getto drutem kolczastym. Do getta zwożono również Żydów z okolicznych miejscowości. W szczytowym momencie znajdowało się w nim kilkanaście tysięcy osób. W latach 1941-1942 wielokrotnie dokonywano na jego mieszkańcach masowych mordów w podłomżyńskim Giełczynie. Jego likwidację rozpoczęto, poprzez przeniesienie co najmniej 7000 mieszkańców getta, którym udało się przeżyć do 1 listopada 1942 roku, do obozu przejściowego w Zambrowie, skąd w styczniu 1943 roku wywieziono ich do obozów Zagłady.
Postawa Hepnera należała do wyjątków, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę ogromną liczbę setek Judenratów w ok. 400 gettach jakie utworzyli Niemcy. Warto jednak w tym miejscu przypomnieć, że trzy miesiące wcześniej - 23 lipca, prezes Judenratu getta warszawskiego Adam Czerniaków zażył cyjanek potasu, po tym jak odmówił podpisania obwieszczenia decyzji o deportacji warszawskich Żydów do obozu w Treblince. Zostawił dwa listy, do żony i do Rady Starszych gminy, w tym drugim pisał: „Zażądali przygotowania transportu dzieci. To dopełnia mój kielich goryczy, nie mogę wydać na śmierć bezbronnych dzieci. Postanowiłem odejść. Nie traktujcie tego jako tchórzostwa, względnie ucieczki. Jestem bezsilny, serce mi pęka z litości i żalu, dłużej znieść tego nie mogę...”. Z kolei w roku 1943, gdy większość gett była już zlikwidowana, a polskich Żydów wymordowana, na taki sam rozpaczliwy gest zdobył się Szmul Mordechaj Zygielbojm przedwojenny radny Warszawy, od 1942 roku członek Rady Narodowej Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie w Londynie. Po upadku powstania w getcie warszawskim, 12 lub 13 maja 1943 popełnił w Londynie samobójstwo przez otrucie się, w proteście przeciw bezczynności aliantów wobec ludobójstwa Żydów. Podobnie jak Hepner i Czerniaków pozostawił po sobie list, w którym pisał m.in.: „Nie mogę pozostać w spokoju. Nie mogę żyć, gdy resztki narodu żydowskiego w Polsce, którego jestem przedstawicielem, są likwidowane. Moi towarzysze w getcie warszawskim polegli z bronią w ręku w ostatnim bohaterskim boju. Nie było mi sądzonym zginąć tak jak oni, razem z nimi. Ale należę do nich i do ich grobów masowych. Śmiercią swoją pragnę wyrazić najsilniejszy protest przeciw bierności, z którą świat przygląda się i dopuszcza zagłady ludu żydowskiego”.
Adam Sokołowski
Muzeum Północno-Mazowieckie w Łomży