Samochód wjechał do Narwi
Nietypową akcję poszukiwawczą prowadzili w poniedziałkowy wieczór łomżyńscy strażacy płetwonurkowie. W Narwi poszukiwali samochodu marki chrysler voyager, który stoczył się do rzeki na wysokości plaży miejskiej przy moście majora Henryka Dobrzańskiego ps. Hubal. Na szczęście w samochodzie nie było nikogo.
Nietypowy wypadek ratownikom zgłoszono w poniedziałek o godz. 19.21. Na miejsce natychmiast wysłano kilka zastępów ratwoniczo-gaśniczych straży pożarnej i patrole policji. Na szczęście właściciel samochodu, wraz z pasażerami, został na brzegu więc zagrożenia życia nie było. Auto, które siłą rozpędu z górki wjechało do rzeki, nim całkowicie zatonęło było znoszone przez silny prąd wody. Płetwonurek odnalazł je jakieś 200 metrów dalej, zatopione niemal na środku rzeki. Po przeszukaniu potwierdził, że wewnątrz nie ma żadnych osób.
Ze względu na zapadające ciemności akcja wyciągania auta ma być przeprowadzona we wtorek. Strażacy mają zaznaczyć miejsce w którym znajduje się chrysler voyager i zabezpieczyć go, aby prąd wody nie znosił go dalej.