Koniec sezonu kąpielowego nad Narwią. „Ludzie są bardzo rozżaleni”
Nie ma jeszcze połowy wakacji, a kąpielisko miejskie w Łomży zostało zamknięte. Nie ma tu już ratowników MOSiR, ani rozciągniętych w wodzie boi wygradzających miejsca do bezpiecznej kąpieli... W niedzielę po południu w wodach Narwi i na plaży miejskiej w okolicy mostu Hubala, odpoczywało kilkaset osób nad których bezpieczeństwem od dziś nikt już nie czuwa... - Bardzo źle. Ratownicy być tu powinni – mówiło małżeństwo, które nad Narew przyjechało z dwójką dzieci. - Przed chwila przepłynęła łódź i zrobiła się duża fala, która zalewała dzieci – opowiada mężczyzna, który przed chwilą wyszedł z wody. - Teraz jest tu głęboko i niebezpiecznie.
„Z dniem 22 lipca 2018 roku miejsce okazjonalnie wykorzystywane do kąpieli zakończyło funkcjonowanie.” To napis jaki widzą wchodzący na plażę miejską nad Narwią. Stoi tu jeszcze wieża ratownika, maszt bez flagi i palmowe parasole, ale poza jednym ochroniarzem nie ma ratowników czuwających nad bezpieczeństwem kąpiących się w rzece. Tych jest dużo. Przede wszystkim małe dzieci pluskające się w wodzie przy brzegu i rodzice uważnie czuwający nad tym, aby nic im się nie stało.
- Jeszcze wczoraj były w wodzie rozciągnięte liny i boje, ale dziś ich nie ma. Nie ma też ratowników. To błąd, bo być powinni – mówiło małżeństwo, które przyjechało tu z dwójką dzieci.
Po ostatnich opadach deszczu woda w Narwi znacząco się podniosła. Dziś jest o jakieś 50 cm wyższa niż tydzień temu. Zwraca na to uwagę ojciec małych dzieci. Mówi, że już kilka kroków od brzegu jest głęboko. - Przed chwilą przepłynęła łódź i zrobiła się duża fala, która zalewała dzieci, chlapiące się przy brzegu – opowiada. - Ratownicy powinni tu być. Przecież nie ma jeszcze połowy wakacji – dodaje.
Zakończeniem funkcjonowania oficjalnego kąpieliska w Łomży zadziwione są panie sprzedające na plaży lody. Mówią, że „ludzie są bardzo rozżaleni”, że tak być nie powinno.
- To jest jedyne miejsce w Łomży, gdzie ludzie, którzy nie wyjechali z miasta na wakacje mogą nad wodą odpocząć. Ta plaża powinno działać przez całe wakacje – mówiła pani, dodając, że w poniedziałek ma być zabierane całe wyposażenie plaży. - Przecież lipiec nie był gorący i dopiero teraz ma być ładna pogoda. Gdzie ci ludzie mają się podziać? – pyta dodając, że klienci bardzo często mówią o tym, że kąpieliska już w tym roku nie będzie.
- Władze miasta wydają takie wielkie pieniądze na 600-lecia, a nie mogą zapewnić kąpieliska przez wakacje – dodaje druga kobieta.
Koniec sezonu kąpielowego nad Narwią to faktycznie efekt działań władz miasta i zarządzającego kąpieliskiem w ostatnich latach MOSiR. Po ubiegłorocznej zmianie prawa wodnego, aby w Łomży kąpielisko nad Narwią mogło funkcjonować przez całe wakacje należało podjąć pierwsze działania (napisać wniosek) w grudniu. Tego nie zrobiono, a gdy się zorientowano można było zrobić ustawowe „miejsce czasowo wykorzystywane do kąpieli”. Zgodnie z prawem mogło ono funkcjonować tylko przez 30 dni i termin ten minął w sobotę.