Znany Lodziarz, Alfa Boys i Classic razem na majówce
„To twój ulubiony wokalista, brodę zapuścił..., dziecko nie poznaje” - mówi mama do dziewczynki, a po trosze do Mariusza Winnickiego z Sochaczewa, wokalisty święcącego triumfy 25-lecia Classic, (zespołu disco polo Roberta Klata z Iłowa), który był gwiazdą majówkowego festynu rodzinnego na Starym Rynku. W Dniu Flagi RP roiło się od biało-czerwonych baloników i chorągwi na drzewcach oraz setek miłośników prostej tekstowo i skocznej muzycznej frazy na syntezator z towarzyszeniem gitar. Były kolejki na ponad 100 osób do Znanego Lodziarza Karola po darmowe lody i po flagi do znanego radnego sejmiku podlaskiego Marka Olbrysia. Kolorowa wata cukrowa lepiła się w słońcu.
Zabawa na scenie w centrum łomżyńskiej starówki rozkręciła się na całego dopiero po godzinie 18., gdy Krzysztof Kotowski z ZGO dawno rozdał ze współpracownicami 1000 sadzonek kilku odmian kwiatów w zamian za makulaturę oraz plastikowe butelki. W dwóch dużych kontenerach czekają na zważenie odpady. Specjalista ds. gospodarowania odpadami nie poda do poniedziałku, ile zebrano papieru i petów w zamian za sadzonkę, ani ile kosztowały kwiatki i drzewka. Trudno zatem ocenić sens ekonomiczny popołudniowej akcji, natomiast walor edukacyjny ma oczywisty. Chodzi o to, by szanować środowisko: co zbędne oddawać do recyklingu, a nie wyrzucać na śmieci i do lasu. Kto ma patriotyczne podejście do czystości ziemi, może odpady przywieźć do PSZOK, Akademicka 22.
Elżbieta Skrzetuska pamięta, jak 40 lat temu, kiedy prowadziła lodziarnię, młodzieńcy wyrywali się z pochodów 1-majowych i odstawiali szturmówki, ażeby zamówić loda. Z woli historii i gospodarki nie ma tamtych pochodów pod egidą PZPR ani tamtej lodziarni, mogącej konkurować z Hortexem. Po dwóch godzinach gratisowego serwowania mlecznych lodów włoskich Znany Lodziarz dostaje zgodę prezydenta Łomży Mariusza Chrzanowskiego na rozdawanie lodów trzecią godzinę. Kolejka znów urasta do ponad 100 osób, od matek z dziećmi i nastolatków po dorosłych i sędziwe staruszki.
- Miłość jest zawsze aktualnym tematem, inspiruje do życia i motywuje do działania, tak jak ponad 20 lat temu nas, kiedy byliśmy młodymi chłopcami - uśmiecha się promiennie do aparatu Mariusz Winnicki, pozując do zdjęcia z mamą i dziewczynką. W domu nawarstwia się dyskopolowa tradycja mentalna i artystyczna, przenosząc prostotę ekspresji egzystencji z matki na córkę. - Nasi słuchacze także dojrzeli – twierdzi piosenkarz i gitarzysta, choć w wykonywanych utworach trudno domyślić się literackiego i muzycznego postępu, tak podobne są pierwocinowe szlagiery „Jolka, Jolka” i „Hej czy ty wiesz” oraz nowe „Miłość gorąca jak ogień” i „Ja dla ciebie, ty dla mnie”. Z przyjemnością może tego słuchać prezydent i propagator disco polo w Łomży, którą konferansjer Marcin Grodzki postrzega jako „nieoficjalną stolicę disco polo”. Nie dodał, że podobne stolice są w każdym mieście i wsi w naszej Ojczyźnie, gdzie zaprzestano wraz z komuną elementarnej edukacji muzycznej. Oto zadanie dla pokolenia pedagogów i programotwórców, zanim Classic zdobędzie cały glob ziemski. Ma osiągnięcia, m.in., koncertując w USA, Anglii, Niemczech i Belgii, tylko skąd odlotowa nazwa?
Tomasz „Elvis” Przestrzelski z discopolowych Alfa Boys z Białegostoku wrzuca w piszczący tłum jak bumerang płytki i piosenki o tekstach typu: „Najcudowniejsza dziewczyna, ta co najśliczniejsze oczy ma”. Po reakcjach publiczności wnioskuje, że repertuaru własnego dla ogrzania publiki może być mało, więc wzbogaca o hity Sławomira „Miłość w Zakopanem”, Zenka Martyniuka i Classic. „Falujemy, rączki w górę, hop hop” zachęca głównie nastolatki pod sceną do entuzjazmu dla dipo.
Prezydent Chrzanowski we wcześniejszym meczu samorządowców z dziennikarzami strzelił dwie bramki, a Marek Olbryś jedną, dzięki czemu wygrali 7 do 6. Mecz 2 x 20 minut 6-osobowe drużyny grały na Orliku, gdzie jak na Starym Rynku przygotowano do rozdania 150 flag biało-czerwonych. Dwie wolontariuszki z puszkami na datki dla hospicjum przy Rybakach wytrwale zbierały co łaska.
Mirosław R. Derewońko
