Wincenty Lutosławski a polski mesjanizm
– Nasz profesor filozofii z Drozdowa uważał, że to on stworzył syntezę polskiego mesjanizmu, która jest najdoskonalsza, stąd nieco prowokacyjny tytuł wykładu „Wincenty Lutosławski i inni. Czym jest, a czym nie jest polski mesjanizm” – mówi Tomasz Szymański. Adiunkt w dziale oświatowym Muzeum Przyrody w Drozdowie przypomniał życie i działalność Lutosławskiego oraz innych twórców i propagatorów mesjanizmu w XIX i XX wieku podczas comiesięcznej wszechnicy łomżyńskiego oddziału Towarzystwa Uniwersytetów Ludowych.
Wincenty Lutosławski (1863-1954) był najstarszym synem Franciszka Dionizego Lutosławskiego, bratem Stanisława, agronoma Jana, ks. Kazimierza oraz Mariana i Józefa, straconych w 1918 roku przez bolszewików. Odebrał staranne wykształcenie i zasłynął w świecie jako jeden z najwybitniejszych filozofów swej epoki, twórca uporządkowania „Dialogów” Platona według chronologii powstania. Stał się też wielkim zwolennikiem mesjanizmu, to jest odnowy powszechnej w duchu religijnym, kontynuatorem idei jego twórcy Józefa Marii Hoene Wrońskiego.
Tomasz Szymański przedstawił też poglądy innych słynnych zwolenników mesjanizmu: hrabiego Augusta Cieszkowskiego, Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Zygmunta Krasińskiego, twórcy sekty „Koło Sprawy Bożej” Andrzeja Towiańskiego i ks. Piotra Semenenko. Był wśród nich również Antoni Bukaty (1808-1876), w młodości związany z Łomżą.
– Bukaty urodził się w okolicach Augustowa – mówi Tomasz Szymański. – Ukończył szkołę w Sejnach, później uczył się kilka lat w szkole wojewódzkiej w Łomży, obecnym I LO, a następnie zdał na wydział prawa i administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Walczył w powstaniu listopadowym, w bitwie pod Grochowem stracił oko i losy rzuciły go na poniewierkę emigracyjną.
Wincenty Lutosławski szedł drogą nurtu reprezentowanego przez Hoene Wrońskiego czy Mickiewicza. Sformułował wzór mesjasza narodów, którym miała stać się odrodzona Polska, wprowadzając chrześcijańskiego ducha do stosunków z innymi krajami. Sporządził też trzy posłannictwa Polski: społeczne – podniesienie świadomości narodowej w innych państwach; religijne – przyczynienie się do wielkiej, ekumenicznej przemiany na świecie oraz polityczne – stworzenie unii środkowoeuropejskiej – wielkiej Polski ze stolicą w Krakowie.
– Obecnie jest mały renesans, jeśli chodzi o recepcję Wincentego Lutosławskiego – zauważa Tomasz Szymański. – Środowiska zajmujące się przybliżaniem polskiej filozofii i polskich tradycji intelektualnych w ostatnich latach Lutosławskiego coraz bardziej dostrzegają, choćby w antologii „Spór o mesjanizm” ukazały się jego teksty, za sprawą działań Muzeum Przyrody w Drozdowie w kwartalniku „Kronos” ukazały się zaś recenzje jego prac, bądź fragmenty niektórych rozpraw.
Opublikowano też w roku ubiegłym jego korespondencję z Kazimierzem Twardowskim, a w Stanach Zjednoczonych wydano korespondencję Williama Jamesa i w jednym z tomów większość to listy, które wymieniał z Wincentym Lutosławskim, tak więc świat filozoficzny o nim pamięta.
Ostatnim znaczącym przedstawicielem polskiego mesjanizmu był Jerzy Braun, zmarły w 1975 roku, w czasach stalinowskiego terroru więziony przez osiem lat, chociaż, jak zauważa Tomasz Szymański, po roku 1989 następuje odrodzenie tego nurtu, szczególnie w środowisku krakowskim za sprawą Pawła Rojka. Przed laty zaś ciekawa była próba zaszczepienia mesjanizmu na grunt rosyjski przez Władimira Sołowiowa, który na przełomie XIX i XX wieku uważał, że Rosjanie powinni przejąć od Polaków idee mesjanizmu, stworzyć rosyjskie imperium słowiańskie, w którym to Polacy mieliby być elitą kulturalną, a głównym celem powinno być połączenie Kościołów zachodniego i wschodniego.
– W czasach kiedy Wincenty żył, to on był najsłynniejszym z Lutosławskich – podsumowuje Tomasz Szymański. – Dzisiaj gdy wypowiadamy to nazwisko, to kojarzymy je ze sławnym kompozytorem Witoldem, więc ta hierarchia rozpoznawalności zmieniła się. Nie znaczy to oczywiście, że dzieło Wincentego Lutosławskiego nie jest już ważne. Dlatego we wrześniu, podczas konferencji „Niepodległość w poglądach, działalności i pamięci polskich elit w kraju i regionie łomżyńskim” w naszym muzeum wygłoszę referat „Myśl niepodległościowa rodziny Lutosławskich” i poświęcę mu sporo miejsca.
Wojciech Chamryk