Przebudowa skrzyżowania Piłsudskiego z Kazańską za droga dla miasta?
Urząd Miejski unieważnił przetarg na wybór wykonawcy przebudowy skrzyżowania Alei Marszałka Józefa Piłsudskiego z ul. Kazańską. Na wykonanie prac z budową tu sygnalizacji świetlnej, oraz budowę tzw. nawrotki przed dojazdem do Szosy Zambrowskiej władze miasta chciały przeznaczyć 580 tys. zł, a jedyny wykonawca, który złożył ofertę chciał o blisko 200 tysięcy więcej.
Przebudowa skrzyżowania Piłsudskiego z Kazańską ma być jednym z elementów poprawy bezpieczeństwa w obrębie wjazdu do szpitala. To dziś najbardziej niebezpieczne miejsce w Łomży. Na skrzyżowaniu tym nawracają także kierowcy wyjeżdżający z oddalonej o około 100 metrów ul. Kazańskiej, którzy chcieliby jechać w lewą stronę w kierunku Ronda Solidarności, bo na tym skrzyżowaniu obowiązuje nakaz jazdy w prawo. Po przebudowie skrzyżowania Piłsudskiego z Kazańską kierowcy będą mogli skręcać prawo i w lewo, a bezpiecznym ruchem ma sterować sygnalizacja świetlna.
Przebudowę Piłsudskiego obejmującą także budowę nawrotki przed skrzyżowaniem z Szosą Zambrowską i zupełnie nowego ronda na wysokości nieczynnego wjazdu na parking szpitala, władze miasta początkowo zapowiadały na ten rok. Z czasem odsuwano inwestycję w czasie i podzielono ja na etapy. Przetarg na pierwszy etap - przebudowa skrzyżowania Piłsudskiego z Kazańską i budowę nawrotki, ogłoszono na początku miesiąca z terminem wykonania prac do końca maja przyszłego roku. W poniedziałek oficjalnie otwarto oferty od zainteresowanych zleceniem firm. Była tylko jedna – od BIK-Projekt z Łomży, która prace wyceniła na 764 tys. 915 zł. Okazało się, że to za dużo jak na możliwości budżetu miasta, w którym na to zadanie wygospodarowano kwotę 580 tys. zł. Wobec tego w środę przetarg został unieważniony. Prawdopodobnie niebawem zostanie ogłoszony kolejny z nadzieją, że wpłyną tańsze oferty od firm.