Tygodniowe trojaczki z Łomży po Wielkanocy A.D. 2017
- Dziewczynki mają się dobrze, dzisiaj wyjęliśmy je z inkubatorów i przenieśliśmy do łóżeczek: są przystawiane do piersi mamy i uczą się naturalnej techniki pobierania pokarmu – mówi dr Dariusz Ślesicki, koordynator oddziału noworodków i wcześniaków Szpitala Wojewódzkiego w Łomży, gdzie w poniedziałek tydzień temu urodziły się trojaczki: dwie dziewczynki i chłopczyk. - Zuzia i Julka są dzielne, to bardzo nas cieszy. Niestety, stan „najmłodszego” chłopca się nie zmienia. Jego stan nie polepszył się jeszcze na tyle, byśmy mogli Szymona odłączyć od respiratora w inkubatorze hybrydowym. Od poniedziałku Wielkiego Tygodnia, gdy się narodził, wciąż ma problem z płucami.
Łomżyńskie trojaczki przyszły szczęśliwie na świat w poniedziałek Wielkiego Tygodnia. Urodziły się w 33. tygodniu ciąży i były – jak ocenił wówczas dr Ślesicki - w dobrej formie. 29-letnia mama również czuje się dobrze. Trojaczki są wcześniakami, więc po świętach Wielkanocy czeka je kilka tygodni w szpitalu. Od początku chłopczyk był najsłabszy: wymagał pomocy na sali porodowej i został przekazany na intensywną terapię noworodka – informował w trzecim dniu życia trojaczków dr Dariusz Ślesicki. Poprzednie trojaczki urodziły się w Łomży w 2013 i 2009 r. Trojaczki w Polsce rodzą się rzadko: jedna trójka na ok. 7 tysięcy ciąż. Dużym sukcesem było utrzymanie ciąży do 33. tygodnia, tak jak w przypadku 29-letniej łomżynianki, gdyż układ rodny i anatomiczny kobiet nie jest przystosowany do tak dużego wysiłku. Do porodu trojaczków dochodzi m. 25. a 30. tygodniem od poczęcia dzieci. - Trojaczki to zazwyczaj wcześniaki, które na świat wydobywają się w wyniku cesarskiego cięcia, a nie drogami natury – precyzuje doświadczony neonatolog ze szpitala, gdzie w 2016 r. urodziło się 1077 pociech. Najpierw pojawiła się Zuzia, 1840 g, potem Julia – 1700 g, a po nich Szymek – 2100 g. Przy chłopcu czuwa stale zespół 3 do 5 pielęgniarek i neonatologów. Apel lekarza jest aktualny: - Nie tracimy nadziei na polepszenie stanu chłopca i prosimy łomżyniaków o trzymanie kciuków, wspieranie naszych starań, duchowo albo w formie każdej pozytywnej energii.
Mirosław R. Derewońko