Zielona Łomża
Lipy, jesiony i m.in. jarząby - ponad tysiąc drzewek posadzili w tym roku w Łomży pracownicy Zieleni Miejskiej. Niemal co drugie zasadzone drzewko to lipa, ale obok nich sadzono także trochę rzadziej spotykane u nas dęby czerwone, klony srebrzyste i jarząby szwedzkie. Gdyby wszystkie drzewka miały okazję dorosnąć, po kilku latach Łomża mogłaby się stać zielonym miastem. Niestety już po kilku dniach „nieznany sprawca” przy ul. Spokojnej połamał kilkadziesiąt z nich.
W sumie na zakup drzewek miasto wydało kilka tysięcy złotych. Najwięcej wydano na lipy i to nie tylko dla tego, że było ich najwięcej. Za jedną sadzonkę lipy płacono po 12 złotych, podczas gdy ceny pozostałych – za wyjątkiem jarząbów szwedzkich – 8 zł, i jesionów – 50 gr – wynosiły 3 zł. za sztukę.
Niestety nie wszystkie będą miały okazje dorosnąć i to za zwyczaj nie dlatego, że drzewka są złej jakości, ale za sprawą mieszkańców. Za każdym razem, gdy Zieleń Miejska drzewka posadzi, juz po kilku dniach znaczna część z nich jest połamana. Statystycznie szansę wyrosnąć na duże drzewo ma tylko co 10 z nich.