Rzeźba nocy
Warto być cierpliwym, upartym w dążeniu do dobrego celu, nawet jeśli dla kogoś ograniczonego jest to „waleniem głową w mur obojętności”. Można uczynić wyłom w postrzeganiu świata wokół, wreszcie dotrzeć do kogoś przytomnego - uwolnić i przywrócić wiarę w sens naszego istnienia i pracy dla innych. Nie trzeba być specjalnym znawcą, aby poznać się na dobrej robocie, jak w tym przypadku - fotografa, z pleneru na delegacji -bo przy odrobinie dobrej woli każdy wyczuje co jest wartościowe. Wytrawni odbiorcy dzieł sztuki znajdą powody aby wzrok tu zatrzymać na dłużej. Instryguje choćby efekt jakby połączenia negatywu z pozytywem na ścianie warszawskiego Barbakanu. Dla dociekliwych: tylu wśród nas odkrywców a ilu od razu znajdzie punkty przyciągające wzrok, aktywizujące widza? Pozorny nadmiar szczegółów w kompozycji, fotograf uporządkował w szereg stopni prowadzących w głąb obrazu - od konturów pierwszego planu po otchłań nocy. Łączniki: podwójne blanki murów, ciemne i w II szeregu oświetlone, więcej, te blanki mają odpowiedniki w środku kadru, jakby „echo”: to ciemne piony dachu z jasną przerwą okna w III szeregu. Oby piękno Starówki warszawskiej inspirowało nie tylko artystów, niech dociera do rozumnych decydentów obojętnie patrzących na masakrowanie resztek zabytkowej substancji w innych miastach. Nad Wisłą style różnych epok połączono ze smakiem. Nad Narwią to nieważne? Kicz oblepia Starówkę łomżyńską - jaskrawym przykładem zamiana w trakcie remontu oryginalnego kształtu dachu kamienicy na dziwaczny, o kształcie wieka trumny. Turyści to zauważą, znowu miasto będzie „sławne”. Ileż trzeba cierpliwości.