Naważyli piwa...
Certyfikat jakości ISO, Certyfikat IQNet i udział Urzędu Miejskiego w programie Przejrzysty Urząd nie pomogły - ratusz namieszał strasznie, rozstrzygając prosty konkurs na utworzenie ogródka piwnego na Starym Rynku. Odrzucono trzy z czterech ofert, bo koncepcje zagospoda-rowania które były do nich dołączone – zdaniem ratuszowych urzędników - koncepcjami nie były. Wygrała natomiast oferta, którą dostarczo-no w otwartej, a nie zamkniętej kopercie, a dokumentację podpięto do niej później, bo w ratuszowym biurku leżała już od kilku lat.
22 marca ratusz ogłosił konkurs na najem terenu pod ogródek piwny na Starym Rynku. Oferty z podaną ceną czynszu za 1 m.kw. miesięcznie i „koncepcją architektoniczno-urbanistyczną zagospodarowania terenu” w zamkniętej kopercie można było składać do 15 kwietnia w konkretnym ratuszowym pokoju. „Przy wyborze oferty zamawiający będzie kierował się ceną ofertową” - to jedyne kryterium zapisane w ogłoszeniu. 15 kwietnia gdy otwarto trzy koperty z ofertami - jednej nie trzeba było otwierać, bo ktoś zrobił to tydzień wcześniej – okazało się, że proponowane ceny czynszu za 1 m.kw. przyszłego ogródka piwnego wynoszą od 20,5 zł do 30,50 zł. Najwięcej za ogródek gotów był zapłacić Sławomir Wernajtys i po publicznym otwarciu kopert – jak twierdzi - to jego ogłoszono zwycięzcą konkursu. Potwierdzający to dokument miał dostać w poniedziałek rano... dostał w środę tyle tylko, że z jego treści wynikało, że konkurs przegrał - wygrała oferta Browaru Łomża za 23 zł m.kw./miesiąc. Przez kolejny tydzień Wernajtys biegał co kilka godzin do ratusza, bo wiceprezydet Marcin Sroczyński, zastanawiał się... kto konkurs wygrał. W tym samym czasie - od środy (20.04) do piątku (22.04) – na nasze pytania wiceprezydent odpowiadał, że decyzji nie ma, choć podpisane przez niego pismo z 19 kwietnia wisiało na ścianie redakcji Bezcennej. W piątek po południu prezydent za pośrednictwem biura prasowego poinformował, że właśnie decyzję podjął i że wygrała oferta Browaru Łomża. Gdy we wtorek 26 kwietnia przetargowe dokumenty nam pokazano – okazało się, że trzy z czterech ofert odrzucono ze względów formalnych – bo „architekt miejski uznał, że dołączone do nich zdjęcia i ulotka z koncepcjami architektoniczno-urbanistycznymi nie są”. Oferta Browaru Łomża koncepcję miała – były to dwa rysunki techniczne przyszłego ogródka. W ratuszu uznano też, że rysunki te pokrywały się z dokumentacją ogródka piwnego, który stał na Starym Rynku w poprzednich latach, a którego to dokumentacja w urzędzie już była, więc ją tam dołączono. Anna Rzędarska – która konkurs przeprowadzała - przyznała także, że oferta, która konkurs wygrała trafiła do niej w otwartej kopercie... choć w ogłoszeniu o konkursie jest napisane, że ma być w zamkniętej kopercie. Niemniej nie widzi w tym nic zdrożnego. Dodaje, że „prezydent miał prawo wybrać najlepszą ofertę i ją wybrał” i że „prezydent może zmienić zdanie, bo to jego decyzja”. Protestujących przeciwko takiemu rozstrzygnięciu poinformowano natomiast, iż w trakcie konkursu „nie przewidywano odwołań”, a więc jak się im coś nie podoba to mogą wnieść sprawę do sądu cywilnego.